-Oj chłopakii- westchnęła i zaczęła jeść swoją kanapkę.
-kilka godzin później pojechała do siebie, a my siedzieliśmy w pokoju--Co robimy?- zapytał Scorpius.
-Znowu to samo pytanie- wywróciłem oczami.
-Nie moja wina, że mi się ciągle nudzi- pocałowałem go.
-No i widzisz, coś wymyśliłeś- w momencie, gdy się całowaliśmy do pokoju wszedł James, stanął jak słup, nie widzieliśmy go- O kur wy tak na serio?- szybko oderwaliśmy się od siebie- Chyba musimy pogadać- wyszedł.
-Jeszcze tego brakowało, poczekaj chwilę- poszedłem do jego pokoju.
-Od kiedy jesteście razem- miał taki wzrok jakby za chwilę miał mnie zabić.
-To nie tak jak myślisz- w moim głosie słychać było strach.
-Rodziców możesz okłamywać, ale mnie nie okłamiesz.
-Ale my nie...
-Pytam od kiedy jesteście razem- przerwał mi.
-Nie jesteśmy razem- powiedziałem szybko.
-Gadaj do cholery!- krzyknął.
-Od roku, może krócej- czułem jakby za chwilę miałby mi coś zrobić.
-Nie no super, po prostu super.
-Proszę nie mów nikomu.
-I co jeszcze.
-Błagam.
-W takim razie kiedy masz zamiar powiedzieć reszcie?!
-Nie krzycz.
-Jak mam nie krzyczeć?!
-Zaraz ktoś przyjdzie.
- Kiedy masz zamiar im powiedzieć?!- w tej chwili do pokoju wtargnęła Ginny- Dlaczego tak krzyczycie?- Bo Albus...- spojrzał na mnie, cały się trząsłem i miałem ochotę zapaść się pod ziemię- Co Albus.
-Bo Albus chciał pożyczyć ode mnie pieniądze- powiedział na jednym wdechu.
-To nie było można przyjść do mnie?
-No niby tak- ulżyło mi.
- I czy to jest powód do krzyków?- nie odpowiedzieliśmy- po co Ci pieniądze?
-Eeeee chciałem iść do kina- Do kina?- zdziwiła się- Yy tak- następnym razem przyjdź do mnie-wyszła.
-Dzięki, że nie powiedziałeś.
-Yhm, więc kiedy im powiesz?
-Jeszcze nie wiem- tym razem do pokoju weszła Lily- O czym gadacie?- zapytała- Niech Cię to nie interesuje- James zawsze był dla niej chamski, dlatego rzadko rozmawiali- Mówiłam do Albusa- uśmiechnęła się wrednie- Nie ważne- odparłem- Na pewno?- Na pewno- Skoro tak mówisz- wytknęła język w stronę Jamesa i wyszła- Głupia, jak ja jej nie na widzę- rzucił się na łóżko- To ja już może pójdę- kierowałem się do wyjścia- Idź idź do swojego chłopaczka- zaśmiał się- Oh, daj spokój- zaśmiałem się lekko i wróciłem do pokoju- Wkurzył się mocno?- zapytał Scorpius, gdy ledwo wszedłem do pokoju- Czy ja wiem- usiadłem obok niego, czytał książkę- Co czytasz?- zapytałem z zaciekawieniem- Sam nie wiem.
-Nie wiesz co czytasz?- weszła Lily i przytuliła się do mnie.
-A ty co- pociągnęła nosem.
-Płaczesz?- w odpowiedzi uzyskałem tylko ciche ''nie''.
-Co się stało?
-James- Co zrobił- przejąłem się lekko.
- Nakrzyczał na mnie - Lily była najmłodsza z całej naszej trójki.
-Ojejku straszne.
-Zamknij się- rozpłakała się mocniej- No już cicho- zacząłem głaskać ją po włosach- Mogę spać z tobą?-Oj nie nie- Dlaczego- pociągnęła nosem- Bo śpię ze Scorpiusem- A co to twój chłopak?
-Co? Nie- spojrzałem na niego.
-Czyli nie musisz z nim spać.
-Muszę.
-W takim razie śpię z wami.
-Nie śpisz, idź już.
-Czyli ty też mnie wyganiasz, fajni z was bracia- wytarła łzy i wyszła.
-Może nich śpi z nami.
-Żartujesz? Chcesz spać z moją siostrą?
-A co w tym złego.
-Nic wcalee.
-To tylko jedna noc- wstał i wyszedł.
-Lily! Zaczekaj!- odwróciła się do niego na pięcie.
-Scorpius, naprawdę bardzo się spieszę- skłamała.
-Nie spieszysz się- chwycił ją za rękę i pociągnął do pokoju.
-I po co ją przyprowadziłeś?- zapytałem wkurzony.
-J-ja chyba jednak chcę spać u siebie- wyszła.
-I dobrze, my dzisiaj wychodzimy- Scorpius spojrzał na mnie pytającym wzrokiem- Nie gap się tak.
-Gdzie wychodzimy?
-Niespodzianka.
***********************************
581 słów
YOU ARE READING
𝓢𝓽𝔀𝓸𝓻𝔃𝓮𝓷𝓲 𝓭𝓵𝓪 𝓼𝓲𝓮𝓫𝓲𝓮 || 𝐒𝐜𝐨𝐫𝐛𝐮𝐬
Fanfiction-Dobrze wiesz jak oni na to zareagują, ledwo przeżyli fakt, gdy dowiedzieli się o naszej przyjaźni, a co dopiero o związku. - Masz rację, ale powinni wiedzieć, tak samo reszta. [2021]