_3_

58 6 0
                                    

Adrien

Rzuciła się na mnie jednak ją odepchnąłem. Wiedziałem że muszę przemówić Marinette tak od serca by mogła mnie usłyszeć i w tym celu muszę jej zdradzić kim jestem.
-Marinette proszę wiem że tam jesteś. Przepraszam za to że cię odrzuciłem, wiem że postąpiłem źle.
Chcę cię za to przeprosić bo kocham cię.- te słowa wyleciały mi prosto z serca.
-Adrien?- jękneła do mnie.
-Tak!

Marinette

Nie wieże że to jest Adrien. Podkochiwałam się w Kocie, a odrzucałam Adriena.
Gdzie tu jest sens bo ja nie wiem. Dobra ale wracając poczułam że coś chwyciło mnie za nogi i ręce.
-Pomóż!
.....
-Pomogę🙂.- usłyszałam głos Czarnego Kota jednak po chwili coś mi zakryło usta. Nie mogłam wydać z siebie najmniejszego dzwięku, a co dopiero o poruszeniu się.
To były mroczne pędy róży i w tedy Mroczna Róża odzknęła się. Zaczełam się szarpać lecz to mnie osłabiało jeszcze bardziej, tak jakby zła ja zabierała moją energię. W tedy zemdlałam i miałam totalny mętlik w głowie💢.

Adrien

Chyba mam problem bo chyba Mroczna Róża się odzknęła.
-Nareście.😈
-Ale co?- zapytałem zaniepokojony.
-Wiesz bo Marinette już nie ma. Związałam ją moimi mrocznymi pnączami i ...
-I...?
-I koniec słabej Marinette.- zaśmiała się złowieszczo i rzuciła się na mnie.
Miałem jeden cel zniszczyć bransoletkę.
-Nie prawda. Wiem że Marinette jest tam i walczy mimo wszystko bo
Moja Pani nigdy się nie poddaje.

Marinette

Czekaj jak on mnie nazwał."Moja Pani nigdy się nie poddaje". Oł on nadal myśli że jestem jego panią.
Jej poczułam w tedy miłe uczucie które rozpaliło mnie do środka ale tak na serio.
Pokryło mnie różowo-czerwone światło, to był blask miłości i po chwili odzknelam się.
-NIEEEEE!- krzyknęła zła ja. Pokryła mnie i ją fioletowa mgła.
-To koniec.- wyszeptałam z uśmiechem.

Narratorka(ja)

W tedy Mroczna Róża zmieniła się w Marinette, a blask który wyleciał
z jej serca. Naprawił wszystko co Mroczna Róża zniszczyła.
Dziewczyna upadła na ziemię w tedy Czarny Kot zniszczył akumę kotaklizmem i podbiegł do nieprzytomnej przyjaciółki.

Adrien

-Marinette p...proszę odzknij si...się błagam.- nie dostałem odpowiedzi.
-Kocham cię.😭❤️- w tedy ma łza spłynęła po mym policzku i opadła na czoło Marinette.💧
Rozpłakałem się nie chciałem żeby to był koniec. Chciałbym cofnąć czas, zacząć to od nowa.
-Ja ciebie też- usłyszałem jej szept. W tedy humor mi wrócił.
-Mari przepraszam cię tak bardzo żałuję.- rozpłakałem się z szczęścia i ją przytuliłem.😂-Wybaczysz mi?
-Oczywiście!-i pocałowała mnie😚, a ja od razu to oddałem. Jakie to fajne uczucie.

TO CHYBA NA TYLE
DO ZOBACZENIA

Koniec przez złe zdanie||miraculous|| (Książka Upadła)Where stories live. Discover now