29 marzec

5 2 0
                                    

Szansa, że spotkam go znowu w tej galeri – chciałabym móc powiedzieć, że zerowe, ale niestety jakieś były. Jednak umówiłam się już z Olivią na zakupy i nie mogę się zamknąć w domu, żeby nie spotkać kogoś przez przypadek w galerii. Bez przesady.

Mogłabym wybrać inną galerię, ale po pierwsze ta była najbliżej, a po drugie ta geleria miała wszystkie fajne sklepy. Były mniejsze galerię, ale nie przepadałam za nimi. W Deofol City najlepszym centrum było Grande Rose! Nikt i nic mojego zdania nie zmieni.

Deofol City jest co prawda dużym miastem, ale zazwyczaj poruszam się w obszarach bardzo dobrze mi już znanych. W mojej okolicy były same domy jednorodzinne, zaś kilka ulicy dalej były wysokie, oszklone,  piękne bloki. W jedym z nich mieszkała Olivia. Wszystkie osoby które znałam, były z tej okolicy.

-Od czego zaczynamy?- rozległ się głos blondynki, gdy weszłyśmy do Grande Rose.

-Tym razem zdam się na ciebie. - mówię z chwilowym opóźnieniem. Dziewczyna wyraźnie zdowolona prowadzi nas prawdopodobnie w stronę nike.

Jakoś nie mam ochoty na zakupy tak więc biorę dwa topy i jedną luźniejszą koszulkę oraz czarne krótkie spodenki. Blondynka już robi większe zakupy. Nie widzę jej całych zakupów ale wiem że ma tam legginsy, jakieś dresy, top, koszulkę i może coś jeszcze.

Myślami dalej jestem wokół wczorajszych wydarzeń. Nic konkretnego się nie stało, ale nie mogę przestać o tym myśleć. Ten chłopak mnie irytuje. Nie może się jasno okreslić czego on chce? Najgorsze jest to, że nie chce on opuśić moich myśli. Za każdym razem jak chcę się na czymś skupić, moje myśli cały czas schodzą na jedną stronę – on.

-Ziemia do An!- macha mi przed oczami blondynka.

- Suchałaś mnie w ogóle?

Nie wiem czy długo tak byłam zajęta swoimi myślami czy po prostu się na chwilę odcięłam, ale wiedziałam, że muszę z tego jakoś wybrnąć.

-Tak! Poprostu się zapatrzyłam.

- To o jakiej koszulce mówiłam?

Pierwszy kolor o jakim pomyślisz.

-Yyy... niebieskiej?

Dziewczyna patrzy na mnie zirytowana. Źle strzeliłam.

- Mówiłam o płycie. Nowej płycie Lany.

-Obiecuję, że do końca dnia będę słuchać cię i ani raz się nie rozproszę. -Będzie ciężko.

Widzę, że już odpuściła bo zaczyna opowiadać coś o innych wykonawcach muzycznych.

Mimo, że w internecie można słuchać piosenek za darmo i w większości w bardzo dobrej jakości, Olivia była osobą, która uwielbiała kolekcjonować płyty. Miała całą ich kolekcję. Od CD po vinyle a nawet czasem miała kasety. Nie rozumiałam tego, ale miło było czasem wrócić do starych metod słuchania muzyki, gdy jeszcze było mniej technologi. Na szczęście miałyśmy bardzo podobny gust muzyczny, tak więc niektórych płyt mogłam słuchać razem z nią, co widać że sprawia jej ogromną przyjemność. Ja nigdy bym nie wpadła na pomysł posiadania takiej kolekcji, ale ona naprawdę imponowała. Wszystko zawsze było ułożone, czyste i prezentowało się wyśmienicie. Ja wolałam metodę słuchawek w uszach i tworzeniu własnych playlist. Nie mowię, że nie lubię płyt, ale jak to mówią „o gustach się nie dyskutuje".

Obkrążając tak galerię już któryś raz, już trochę zmęczone postanowiłyśmy pójść na chwilę usiąść i czegoś się napić. Padło na starbucksa. Wcale mnie to nie dziwi. Często tam chodziłyśmy.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 03, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Only nowWhere stories live. Discover now