Rozdział Szósty

261 15 3
                                    

Następnego dnia obudziłam się w gorszym humorze jednak bojowym nastawieniu bo wiedzidziałam, że muszę zrobić ten bit jak najszybciej. Dzisiejszego dnia postanowiłam pomalować tylko rzęsy. Ubrałam dresy i body. Oczywiście wszystko czarne. Ubrałm buty i wyszłam z mieszkania kierując się na parking.

W pracy byłam o 11. To był duży plus tej pracy a bardziej "dorabiania", że mogłam przyjść w dowolnym momencie i nikt się do mnie nie przypierdoli. Wzięłam redublla z sociala. tam zawsze był ich zapas. Weszłam do pokoju i wręcz zszyłam się z tą pracą bo nie słyszałam dosłownie niczego wokół mnie. Jednak przez ten trans zdołałam zrobić wszystko co planowałam czyli praktycznie cały bit jedyne co chciałam jeszcze zrobić to nagrać wokal by jutrzejszego dnia móc zacząć go miksować, jeśli mnie by powierzył to zadanie. Wiem, że sam mógłby to zrobić ale przecież za miesiąc wydaje płyte teraz ma więcej na głowie niż ja bo w tym czasie mam zaplanowane tylko 2 sesje. Które trochę będą wymagać pracy ale na pewno mniej niż całe to podpisywanie i pakowanie tego wszystkiego, nagrywanie klipów i tym podobne. Więc postanowiłam do niego napisać

Agata: Podasz mi maila?

Krystian: Zrobiłaś już?

Agata: TAk jestem w 90% zadowolona tym tylko teraz muszę czekać na twoją akceptacje.

Krystian: (mail)

Krystian: Dziękuję ci bardzo od razu odsłucham

Gdy tylko podał mi maila i go wpisałam w odpowiednie okienko wysłałam moją pracę. Byłam delikatnie zestresowana czy spodoba mu się to co stworzyłam jednak byłam dobrej myśli. Jednak by przyspieszyć sobie czas oczekiwania zaczęłam oglądać tiktoki. Po jakiś 10 minutach dostałam odpowiedź.

Krystian: Daj mi tę noc, napisze tekst i nagrywamy

Krystian: Jak nie będziesz miała czasu ja będę mógł to zmiksować

Agata: Dobra spokojnie ja ta zrobię mam teraz tylko dwie sesje na spokojnie powinnam skończyć w tym tygodniu.

Chłopak mi nic więcej nie odpisał, pewnie już pisząc tekst. Ja za to wyłączyłam komputer i skierowałam się do saloniku w którym akurat odbywała się jakaś "męska narada". Weszłam tam jak do siebie i rozsiadłam się pomiędzy chłopakami.

- O czym dyskutujecie? - zapytałam będąc ciekawa

- Myślimy czy nie zorganizować wypadu nad jezioro grupowe. - Powiedział Max

- Ja bardzo chętnie. Piszę się obiema rękami tylko nie ten tydzień.

- W takim razie komu pasuje weekend za tydzień? - zapytał się nas nasz szef. Każdy się zgodził na to więc byliśmy umówieni. W lato jest dużo zapierdalania bo wiele z nas chce wypuścić letniego bengerka. Jedynymi osobami które tego nie robią w tym gronie jest to Maks i Mateusz.

Po jakiejś goddzinie rozmowy wróciłam do domu nie miałam co robić więc usiadłam na balkonie i patrzyłam na zacządzące z innymi blokami słońce i stopniowo pojawiające się gwiazdy kochałam ten widok był wręcz magiczny. Nie rozumiem jak takie piękne rzeczy jak gwiazdy są w stanie istnieć, co to jest za zjawisko, że widać ja z tylu tysięcy kiliometrów. W takich chwilach czułam się jak mała mróweczka, która praktycznie nie miała żadnego znaczenia dla tego wszystkiego co otacza naszą planetę a nawet bliższe otoczenie. Po spędzonym na balkonie jakimś czasie dostałam sms- a od nikogo innego niż zielono włosego chłopaka. Był to tekst piosenki. Kolejna wiadomość brzmiała "co sądzisz?". Nie odpisywałam przez jakiś czas czytając ten tekst ze dwa razy lub nawet więcej. Byłam bardzo ciekawa jak on chce to nawinąć jednak sam tekst brzmi zajebiście.

Agata: W takim razie widzimy się jutro

Krystian Oczywiście, widzimy

Agata: Tylko mam nadzieję, że postarasz się z wykonaniem tego.

Krystian: Wykarzystałem ten zajebisty w 100% na ile byłem w stanie.

Agata: Cieszę się bardzo. A Mati pisał ci o wypadzie nad jezioro w weekend za tydzień?

Krystian: Nie, ale dziękuję za informację na pewno się zjawię.

Agata: W takim razie Dobranoc

Krystian Miłych snów.

Po naszej wymianie wiadomości cieszyłam się jak głupi do sera i z tym uśmiechem poszłam się ogarnąć do spania. Gdy już miałam zasypiać i jedną nogą byłam w krainach morfeusza mój telefon się rozdzwonił. Spojrzałam kto dzwoni był to Mateusz. Byłam bardzo zdziwona co się stało, że dzwonił. Odebrałam jednak bez zawachania.

- Coś się stało? - zapytałam na wstępie

- Niby tak niby nie. Uważałem po prostu, że musisz o tym wiedzieć, właśnie ktoś zaczął dzwonić do moich drzwi a jak je otworzyłem nikogo nie było ani za drzwiami ani na klatce schodowej była tylko koperta. W której była groźba.

- Ja pierdole co ten chuj od ciebie chce? - powiedziałam mając łzy w oczach

- Napisał: "Jeśli się od tej kurwy nie osuniesz to kurwa poczujesz co to jest ból." - łzy spłynęły po moich policzkach - Nie przejmuj się tym, dzisiaj na pewno nie przyjdzie. A ja mam prośbę bo dziarma nie zgodziła się nagrać fit do płyty czy ty będziesz mogła? Test mam już napisany.

- Ja pierdole nie mogłeś od tego zacząć ale oczywiśće nagram się. Tylko muszę chyba pójść z tym na policję nie mam innego pomysłu.

- Pójdę z tobą, jutro?

- Jutro nie mogę, nagrywam z Krystianem. Pewnie do końca tygodnia nie będę mogła bo muszę to zmiksować. - Mateusz westchnął ciężko.

- No tak nasza perfekcjonistka. Teraz idź spać, bądź bezpieczna dobranoc. - powiedział i się rozłączyła ja do końca nocy nawet nie zmrużyłam oka na sekundę, bałam się tego chorego pojeba.

______

Rano o jakiejś 7 postanowiłam coś zrobić. Zrobiłam sobie i Krystianowi by umilić czas ciasteczka waniliowe. Gdy już się upiekły była 8:30, zrobiłam sobie kawę i stestowałam moje wypieki. Wyszły prawie jak zawsze czyli wybornie. Po kawie i obejrzeniu jakiegoś durnego paradokumentu poszłam się umyć. Pomalowałam się dzisiaj trochę mocniej niż wczoraj. A włosy uczesałam w dwa ślimaki. Wyglądałam nawet spoko. Gdy skończyłam była już 10 więc mogłam już wychodzić do pracy raczej nikogo o tej godzinie tam nie będzie. Jednak mi to nie przeszkadzało wręcz zachęcało, żeby tam pojechać. Lubiłam klimat tego budynku gdy nikogo tam nie ma.

W pracy byłam już po chwili napisałam do Krystiana, że już jestem a on odpisał, że będzie za 20 minut. Wzięłam jak to już miałam redbulla jednak teraz dwa dla mojego towarzysza. Włączyłam programy i czekałam oglądając tiktoka.

Tak jak mówił Krystian był po równo 20 minutach.

- Siemanko co tam? - powiedziałam i widziałam, że ma zajebisty humor.

- Spoko, mam dla nas ciasteczka i redbullka. - powiedziałam i postawiłam na brzegu biurka koło kanapy pudełko z ciasteczkami.

- Sama robiłaś? - zapytał biorąc jedno

- Tak - sama również wzięłam jedno.

- Boże jakie zajebiste masz rękę do pieczenia nprawdę. - Uśmiechnęłam się w podziękowaniu.

- To nagrywajmy bo czuje, że łatwo nie będzie.

Potwierdził i zaczeliśmy dyskusje jak to ma brzmieć jednak zaproponowałam mu pewne zmiany na które się zgodził. Nagraliśmy najpierw taki mniej więcej zarys by wiedzieć co zmienić. Jednak to co nagraliśmy pasowało nam w 100 procentach.

Nagraliśmy wszystkie wokale a ja zaczęłam nad nimi pracować a Krystian przyniósł sobie zdjęcia do podpisywania. Tak pracowaliśmy rozmawiając umilając sobie czas. Pracowaliśmy tak do późnej nocy. Było bardzo miło pierwszy raz z kimś mi się tak dobrze pracowało.

Nauczyłem się kochaćHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin