Rozdział Drugi

433 18 3
                                    

Obudziłam się i nie wiedziałam czy to prawda czy sen więc uszczypnęłam się, i byłam w rzeczywistości. Wstałam z swojego łóżka i poszłam do kuchni gdzie zaczęłam smażyć nam omleta. Po usmażeniu śniadania poszłam do jego sypialni, zostawiając tam talerz. Napisałam także karteczkę i wyszłam.

Szłam tymi samymi ulicami co w śnie tylko tym razem bardziej nie mogłam się na niczym skupić. Przez moje rozkojarzenie poczułam upadek i ciecz na moich ubraniach

 
- Nosz kurwa - powiedziałam pod nosem i wstałam nawet nie patrząc na faceta przede mną - Odkupić panu? - zapytałam i dopiero teraz popatrzyłam na mężczyznę

 
- Nie - patrzał na mnie przenikliwie nie dając nawet zrobić większego oddechu - Skądś panią znam - powiedział a ja teraz się przyjrzałam i go poznałam to był przyjaciel kumpla mojego ex, wiem, że skomplikowane ale tak jest. To przez niego tyle wycierpiałam. 

- Chyba z kimś mnie pan pomylił a teraz przepraszam ale się spieszę - szybko odeszłam od niego w stronę mojego mieszkania gdzie czułam się w miarę bezpiecznie. 

Kiedy byłam w mieszkaniu dostałam wiadomość od Matiego, że nie muszę przychodzić bo jest ich i tak dużo więc postanowiłam upiec jeszcze podwójną porcje babeczek marchewkowych bo jak ostatnio upiekłam jedną porcję to się na mnie zbulwersowali, że tak mało tego. Cieszę się, że smakują im moje wypieki, nie są wysokiej klasy lecz mi smakują a tym grubasom to jeszcze bardziej. Wyszukałam wszystkie składniki lecz zabrakło imbiru ale przymknęłam na to oko i dodałam więcej cynamonu. 

Piekąc ostatnią porcję zadzwonił do mnie Szpakowski, od razu odebrałam 

~Młoda! Szybko, chodź tu

- Po co?

~Po to, że musimy pogadać - mówił podekscytowany 

- Za 40 minut będę - po prostu się  rozłączył przez chwilę patrzyłam na wyświetlacz myśląc co przed chwilą powiedział do mnie przyjaciel. Z transu wyrwał mnie budzik powiadamiający, że zaraz babeczki się spalą, szybko pobiegłam do kuchni i wyjęłam blachę. Po tym pobiegłam się ubrać w czarną koszulę z wyszytym różowym logiem "Gugu" na plecach i czarno-niebieskie jeansy z łańcuchem przy szlufkach, na szyję założyłam łańcuch a włosy spięłam w kok samuraja. Napisałam jeszcze do Matiego czy brać ciasta a on odpisał, że mam wziąć. Spakowałam babeczki do pojemnika tak samo jak ciasto i wyszłam z domu biorąc fajki i telefon oraz zapalniczkę.

W labelu byłam 10 minut później. Na wejściu przywitał mnie Szpakowski i odebrał ode mnie siatkę z pudełkami, i kazał pójść do studia a sam poszedł odstawić siatkę. W pokoju położyłam się na biurku a po chwili otworzyły się drzwi a ja byłam święcie przekonana, że to Mati 

- Po chuj mnie tu ściągnąłeś tak wcześnie? - powiedziałam patrząc w ekran telefonu 

- Eeeeeee? - teraz spojrzałam w drzwi i w nich zobaczyłam chłopaka ubranego w czarną bluzę z kapturem, czarno-niebieskie spodnie  do tego zielone skarpetki i białe adidasy a włosy miał tak samo pofarbowane jak ja, na szyi miał ubrany łańcuch też taki sam jaki ja mam. 

- Sorka - powiedziałam zawstydzona 

- Nie no spoko, mnie też Mateusz tu zawołał 

- Mnie też - zrobiłam podejrzliwą minę i usiadłam na tym biurku - Co on zamierza zrobić? -zapytałam retorycznie a chłopak usiadł obok mnie 

- Krystian - podał mi dłoń 

- Agata - uścisnęłam jego dłoń - Ty jesteś tym nowym w gugu? 

- Bardzo prawdopodobne - przytaknęłam głową i patrzyłam na jakiś punkt a przed moimi oczami pojawiła się kolejna scenka lecz tym razem z prawdziwego życia

Nauczyłem się kochaćTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang