21 marca

43 4 0
                                    

Pierwszy dzień wiosny. Jeden z najgorszych
dni w roku. Każdy narzeka na to całe przesilenie wiosenne i inne tego typu rzeczy, a szczerze mówiąc nigdy w to niewierzyłam. Na lenistwo każda wymówka jest dobra, ale niektórzy tego nadużywają.

    Co prawda, wstałam dzisiaj lewą nogą ,ale nie pomyślałabym że będzie aż tak źle. Na początku wylałam na siebie mleko robiąc śniadanie, później wlazłam w kałużę jak wyszłam z domu, a teraz siedzę w kolejce do rozmowy z dyrektorem.

    Przede mną jest jeszcze jakiś brunet prawdopodobnie ze swoją dziewczyną. Nie wiem co tamta dwójka zrobiła, ale znając naszych nauczycieli, pewnie się pocałowali na korytarzu. Ja sama nie zawiniłam jakoś bardzo. Po prostu powiedziałam panu od fizyki jak bardzo bezsensowny jest jego przedmiot, a jemu chyba się to nie spodobało. I tak trafiłam tutaj.

    Nagle drzwi się otworzyły.

    -Wejdźcie wszyscy w trójkę!-zawołał nas dyrektor.

    -Ale przecież...- zaczął brunet.

    -Wchodźcie. – I na prośbę naszego dyrektora weszliśmy do środka. –Nie wiem, czym przeskrobaliście, ale jest już piątek i szczerze mówiąc nie chcemi się już nic, a mam dość dużo papierkowej roboty, dlatego żeby każdy był usatysfakcjonowany, macie tutaj papiery. – Wtedy przed nami pojawiła się sterta papierów. – Każdy z was ma sobie wziąć część i poroznosić osobom z tymi nazwiskami. Jeżeli nie znacietych osób, obok jest napisana klasa. Wtedy zobaczcie gdzie ta klasa ma lekcje i im to przekażcie.

    Dobra, tego się niespodziewałam. To miała być kara? Mi to tam pasuję. Przynajmniejnie zatruwałam sobie życia jakimiś prawami Ohma.

- A co to? – zapytałam zciekawości.

- Podanie dla osób które jeszczenie wybrały zajęć dodatkowych. A i możecie im też przekazać, żemają czas do końca przyszłego tygodnia.

    - Czyli mamy tylko roznieść tepapiery? To cała kara? – zapytała blondynka.

    - Tak, nie mam czasu wymyślaćjakiś kar, a nigdy wcześniej nie sprawialiście problemów tak więc myślę, że nie podpaliliście szkolnego boiska.

    Na te słowa cała trójkawzięła swoją część i wychodząc od dyrektora podziękowaliśmyza TAKĄ karę i każdy rozdzielił się w swoim kierunku. Zaczęłam czytać je jedno po drugim, żeby się rozeznać.

    Stefan Walker

    Peter Harris

   Olivia Evans

Ostanie przeczytane imię dałam na sam dół papierów. Olivia chodziła ze mną na matematykę i biologię. Znałyśmy się od przedszkola. Na początku byłyśmy jak ogień i woda. Jak byłyśmy małe, Olivia była delikatną,jasnowłosą dziewczyną, która uwielbiała kolor różowy. Nie była odważna, to wiem na  pewno, ponieważ zaczęłyśmy się przyjaźnić jak stanęłam w obronie jej różowej sukienki, gdy dwóch chłopcówsię z niej śmiało. Z czasem dużo rzeczy się pozmieniało. Stała się odważniejsza,bardziej wygadana. Nawet włosy jej przyciemniały, ale dalej zaliczały się w blond, a jej ulubiony kolor zależał od jej nastroju.

    Przeczytałam kilka kolejnych nazwisk i posortowałam je rocznikami. Moją i innych osób z mojego roku dałam na sam dół. Zaczęłam od najstarszych.

    Wchodząc do klasy,wytłumaczyłam moje najście i zaczęłam czytać nazwiska.

    Archer Williams

    - Nie ma. – rozległ się głosnauczyciela z historii któremu właśnie przerwałam lekcję i pojego minie widziałam, że gdyby mnie uczył, miałabym przerąbanedo końca szkoły.

    Zaczęłam czytać dalej i naszczęście reszta była obecna. Po rozdaniu wszystkich kartek wróciłam do dyrektora, bo nie wiedziałam co zrobić z pozostałymi podaniami osób których nie było.

    Po krótkiej rozmowie, jedyne co miałam zrobić to zostawić je w szafce na weekend i w poniedziałek dać im arkusze. Na szczęście, gdyby nie było ich w poniedziałek,to papiery zostają u dyrektora.

***

Gdy już przeżyłam dzień w tym cyrku i wróciłam do domu i sama zaczęłam przeglądać swój egzemplarz. Patrzyłam zmartwionym wzrokiem na kartki, bo nie wiedziałam do czego ja bym mogła się nadawać. Zajęcia taneczne,siatkówka, koszykówka, football? Nie, nie ma mowy że zapiszę się na football.

    Po kilku godzinach namysłu połączonych z przeglądaniem instagrama, facebooka i innych pożeraczy czasu stwierdziłam, że zadzwonię do Olivii. Podjęłyśmy decyzję jednocześnie podczas rozmowy video, którą odbywamy często wieczorami – padło na zajęcia taneczne.

    W trakcie rozmowy, Olivia przypomniała mi o sobotniej imprezie. Zapomniałam o niej na śmierć,a musiałam jeszcze coś sobie na nią kupić. Moje ostatnie sukienki albo założone były za dużo razy albo nie wzięłam ich z ostatnich imprez.

     Wieczorem jeszcze ogarnęłam swoj pokój i usiadłam na łóżku, a obok leżały papiery. Gdy już uzupełniłam wszystko co trzeba było, podpisałam się na końcu swoim imieniem i nazwiskiem.

    Anne  Beaumont

Only nowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz