Two Hearts

1.5K 79 16
                                    

Jungkook: i tak to się zaczyna

Ja: co?

Jungkook: każda czerwona róża ma kolce, tnie nawet kamienie

Ja: nie lubię róż
Ja: są takie pospolite ugh
Ja: kocham goździki

Jungkook: być może mam dwa serca

Ja: nie jestem lekarzem
Ja: ale jeśli mi dobrze wiadomo to człowiek ma jedno serce
Ja: oczywiście mogę się mylić

Jungkook: jedna część nie chce z ciebie zrezygnować

Ja: a druga?

Jungkook: a druga, pociąga za sznurki

Nie mogłem uwierzyć w to co czytam. Gguk sobie pewnie ze mnie właśnie żartuje, jednak mi nie jest do śmiechu.

Była właśnie jedna z tych mało ważnych lekcji, na której nie miałem ochoty siedzieć, więc przeglądałem potajemnie pod ławką portale społecznościowe, gdy zaczęły mi dochodzić właśnie wiadomości od starszego.

Poczułem, jak robi mi się słabo, więc podniosłem nieśmiało dłoń i zapytałem, czy mogę pójść do łazienki, na co dostałem pozwolenie nauczyciela i ruszyłem po korytarzach szkoły. Świeciły pustkami, ale co się dziwić — były lekcje. Każdy siedział w klasie i uczył się tych ważnych jak i mniej potrzebnych rzeczy, a ja otwierałem stalowe drzwi od pomieszczenia.

Stanąłem przy umywalce w męskiej toalecie i spojrzałem na swoje odbicie w lustrze, jęcząc cicho, gdy dostrzegłem bladą cerę, lekko przetłuszczone włosy oraz worki pod oczami. Świetnie. Odkręciłem kran i opłukałem twarz zimną wodą, po chwili wzdychając ciężko.

Pojedyncze kropelki wody skapywały właśnie z moich włosów, a ja nie miałem siły na razie tego przecierać ręcznikiem. Wygładziłem dłonią materiał koszuli, ówcześnie zaczesując włosy do tyłu i stanąłem przy ścianie, by zjechać wzdłuż niej i usiąść na podłodze. Podkuliłem nogi do klatki piersiowej i objąłem je ramionami, bo tak bardzo potrzebowałem w tej chwili przytulenia.

Dlaczego Gguk mi to robił? Dlaczego w jednej chwili sprawiał, że moje serce biło tylko dla niego, by w następnej zranić mnie pustymi słowami. Wiedziałem, że robił to wszystko dla zabawy, a ja nie wiedziałem już co robić.

Z jednej strony chciałbym spróbować, ale z drugiej boję się jego reakcji na to kim jestem. Boję się, że go rozczaruję, bądź co gorsza, że wyśmieje mnie przy całej szkole. Nie, Kookie taki nie jest.

Westchnąłem ciężko, przymykając oczy, aż nie usłyszałem ni stąd, ni zowąd dźwięk włączanej wody. Podskoczyłem delikatnie w miejscu, natychmiastowo unosząc wzrok na oprawcę, a moje źrenice się powiększyły.

— Wszystko w porządku? — zapytał mój obiekt westchnień, myjąc ręce i przy okazji patrząc na mnie przez odbicie w lustrze.

— Tak, tak, po prostu cięższy dzień — powiedziałem i wstałem do pionu, by przy podrapać się po głowie skrępowany. —To ja może już pójdę...

Mruknąłem, jednak niedane było mi dokończyć, bo już po chwili poczułem jego ramiona obejmujące mnie w pasie, na co zamarłem.

Jeon pierdolonyideał Jeongguk właśnie mnie przytulał.

Nie wiedziałem co zrobić, moje serce postanowiło się zatrzymać, a oddech ugrzęzł mi w gardle za to mój mózg dalej nie zakodował, co się tak właściwie wydarzyło.

— Spokojnie, możesz mnie objąć — szepnął rozbawiony chłopak w moją skórę na szyi, gdyż byliśmy identycznego wzrostu. Niepewnie wyciągnąłem dłonie, by owinąć nimi jego szyję i wtuliłem się policzkiem w jego bark, przymykając po chwili oczy. Pachniał płynem truskawkowym.

Uśmiechnąłem się lekko na tą wiadomość, bo od zawsze właśnie z tym owocem mi się kojarzył i przestałem skupiać się na otaczającym mnie świecie. Byłem na swój sposób szczęśliwy? Wreszcie mogłem go przytulić i to było naprawdę przyjemne.

Czułem się, można by powiedzieć, że bezpieczny. Jego silne ramiona obejmowały mnie ciasno, tak jakby bał się, że zniknę, a zarazem był niezwykle delikatny, jakbym był ze szkła. Może to nad interpretowałem?

Po chwili ten niechętnie się ode mnie odsunął i spojrzał w moje oczy z lekkim uśmiechem, zaczesując moje wilgotne włosy do tyłu.

— Nie musisz mieć zawsze dobrego dnia, ale uśmiechaj się dobrze? Masz piękny uśmiech — dodał i wyszedł z łazienki, zostawiając mnie tak osłupiałego z szybko bijącym sercem.

W tamtym momencie zrozumiałem dwie rzeczy. Po pierwsze, że muszę wrócić na lekcje, a po drugie, że mój telefon został w klasie. Kiedy upewniłem się, że starszy już wrócił na swoje lekcje, to ruszyłem szybko do klasy, by po zajęciu swojego miejsca sięgnąć po telefon i odczytać zaległe wiadomości od chłopaka.

Jungkook: kochanie wpuściłbyś mnie do środka?
Jungkook: myślę, że to jest ten czas w którym rozmawialiśmy o rzeczach, o których nigdy nie mogliśmy mówić
Jungkook: o rzeczach o których nigdy nie mogłem powiedzieć, ale byłem głupcem wiele razy
Jungkook: tak między nami nie jestem pewny, czego szukam
Jungkook: bo jest to historia samotnego serca



Przepraszam, że rozdział tak późno, ale nie miałam kiedy to napisać wcześniej. Zaczęłam niby rano, ale nie skończyłam i teraz znalazłam chwilę ehh

Jestem tak bardzo zmęczona, jednak noc to jedyny moment, gdy mam chwilę dla siebie

Jeszcze dwa tygodnie...


Message Prank || TaekookWhere stories live. Discover now