Catra: Aodra, możesz rozpalić grilla?
Adora: Jasne!
Adora: *Bierze książkę* "Chwyciłem ją za ramiona i całowałem jej usta, które poddawały się moim, a potem zanurzyłem twarz w jej szyi, ale kołnierz jej kurtki przeszkadzał mi jak diabli. Nagle mnie odepchnęła. Stanąłem jak idiota, nie ruszając się. Było ciemno i nie wiedziałem, co mam robić. Usłyszałem zamek błyskawiczny. O rany! Jakby mnie kto wepchnął w piec. Poczułem, że robi mi się gorąco, i sięgnąłem do guzików swojej kurtki. Szepnęła:
— Poczekaj...
Znieruchomiałem, oparty o ścianę? O drzwi?
Jej ręce dotknęły moich ramion, a potem zsunęły się, szukając guzików."
Catra:
Catra: Adora...
***********
Dziękuję za tyle wyświetleń <33