Rozdział 1

86 5 5
                                    

A wiec tak zebrałam siły na pisanie tego
Jako ze jestem leniwa nie wiem czy będę robiła przecinki i kropki nie wiem
A WIEC MIŁEGO CZYTANIA (mam nadzieje ze przyjmie się jak moja 1 na poważnie książka tez Shoto x Y/n w której zajęłam 7 miejsce Shoto x ... jakoś tak albo bnha tak czy siak dla mnie to wow XDD) a i postaram się nie pisac co Shoto sobie mysli bo wtedy bedziecie wiedzieli jak to będzie i No.

Twoi rodzice nie byli... twój tata nie był najlepszy w tej roli, twoja mama zmarła przy twoim porodzie, za to cię nie nawidził. Znalazł sobie jakąś lochę, której też nie nawidzisz jak nie wiem co (XDDDDD).
Bili cię, wyśmiewali każdy wie o co chodzi.
Zdałaś egzamin do U.A. Twoi ,,rodzice" o niczym nie wiedza.
Pewnego dnia nie wytrzymałaś dostałaś mocno wpierdol od twojego ojca, miałaś rozwaloną prawą brew, z reszta nie tylko z stad leciała ci krew.
Nie wytrzymałaś też psychicznie wybiegłaś z domu.
Biegłaś przed siebie. Nagle odbiłaś się od kogoś i spadłaś na chodnik.
Shoto: nic ci nie jest?
Ty: o Boże przepraszam nie chciałam
Shoto: spokojnie jest git?
Ty: tak
Denki: zaraz, czy ty nie byłaś na egzaminie do u
U.A.?
Ty: tak
Denki: ooo ja jestem Denki, to jest Shoto a to jest izuku
Ty: miło was poznać
Izuku: jeśli mogę spytać. Co ci się stało? Leci ci krew
Shoto: właśnie tez mnie to bardzo ciekawi
Ty: emmmm n-n-n-nie m-mogę powiedzieć
Twój stary(musiałam)- YUKA CO TY ODPIERDALASZ CHCES ZE MNIE ZROBIĆ KRETYNA?!
Ty: spierdalamy.
Denki: co.
Ty: RUSZAJCIE DUPY!

Uciekaliście tak pewien czas, ale go zgubiliście

Izuku: YUKA KTO TO BYŁ?!
Ty: to przez niego mam te rang
Denki: ale kto to dla ciebie
Shoto: niech zgadnę... Przemoc rodzinna?
Ty: ehh. Niestety
Izuku: nie chce nalegać ale możesz nam o tym powiedzieć jeśli chcesz
Ty: *opowiadasz o sytuacji w twoim domu*
Shoto: KOBIETO NIE ZNAMY SIĘ ZA BARDZO ALE NIE WRACASZ TAM
(Uznajmy że poznaliście się trochę na egzaminie i po egzaminie)
Izuku: idziemy do U.A. I niech recovery girl coś z tobą zrobić
Ty: nie ja naprawdę nie chce, ojciec jak się dowie
Shoto: spokojnie
Ty: spokojnie, spokojnie ?!
Shoto: tak
Ty: to w takim razie nie zobaczymy się w U.A tylko na moim pogrzebie:)))))
Shoto: będzie dobre zaufaj nam
Ty: jak mam zaufać jak praktycznie się nie znamy
(Dobra uznajmy ze poznali się przed egzaminami jakieś 2,5 tygodnia się znają mniejsza o to)
Shoto: dobra jak chcesz ale daj chociaż opatrzyć rany
Ty: No niech wam będzie
Poszliście to do domu denkiego bo nikogo nie było i opatrzyli wam rany
*dźwięk przychodzącego SMSA*
Ty: muszę wracać JUŻ
Denki: czemu
Ty: *pokazujesz SMS*
Tata: WRACAJ DO DOMU GÓWNIARO JUŻ INACZEJ BĘDZIE NIE CIEKAWIE
Ty: dzieki za wszystko ale muszę wracać
Reszta: No Ok
Wróciłaś do domu oberwałaś w łeb i mówili jaka ty bez użyteczna itp.

Jutro U.A. O 10.00 miały zacząć się lekcje jako, że 1 dzień macie na późniejszą godzinę.

517 SŁÓW. OBIECUJE, że będzie ciekawsze tej części pewnie i tak nikt nie czyta ale No

 OBIECUJE, że będzie ciekawsze tej części pewnie i tak nikt nie czyta ale No

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
TodorokixOCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz