🎸#6🎸

382 29 42
                                    

Ekchem....
Eee Hej mordeczki??? Nie bijcie pls mam kilka ogłoszeń parafialnych zanim rozdział

Więc tak wybaczcie za eee chyba 7(już 8 lolz) miesięcy przerwy ale dużo się działo plus nowa szkoła

Przeczytałam właśnie resztę rozdziałów żeby się dowiedzieć o czym ta książka była i miałam takie: WTF co to za shit

Więc tak mam tu dużo błędów ale nie będę ich poprawiać więc po prostu może będę tą książkę kontynuować ale lepiej

I ogarnęłam że bardzo bez sensu zrobiłam ten MEET UP że nagle ci z Ameryki tu są i nawet nie wiadomo kto więc napiszę teraz aktualna rozpiskę pokoi

George + dream (mmm dnf)
Sapnap + big q
Tubbo + Tommy
Phil + Niki + Will

A i korci mnie bardzo żeby napisać ff o camilo z encanto ale boje się że skończy jak ten xD
LIKE- już nawet mam wygląd i narysowana główną bohaterkę xD i jej historie

To chyba tyle miłego czytania mate

_________________________

       Razem z chłopakiem szybko wykorzystaliśmy całe ciasto. Ciepłe gofry leżały na trzech dużych talerzach.

       Popatrzyliśmy na siebie porozumiewawczo jakbyśmy czytali sobie w myślach i od razu on wziął z półki 5 dużych, plastikowych misek, a ja pobiegłam do mojego pokoju i zaczęłam szukać w szufladzie szafy potrzebnych balonów. Gdy znalazłam narzędzia zbrodni ruszyłam do łazienki dla gości, w której stał już will.

— To jaki mamy dokładnie plan? — spytał kładąc miski na kosz na pranie.

— Co ty na to, żeby do dwóch pokoi zrobić postrzał balonami. Do reszty wtedy damy miski z wodą na drzwi, bo pewnie się obudzą i będą chcieli to sprawdzić — przymknęłam drzwi,
żeby nie było nas słychać.

— Pomysł fajny, ale wiesz... Może dodajmy do tego trochę... Spice — otworzyłam paczkę balonów.

— Hm? — chciałam, żeby wytłumaczył o co mu chodziło.

— Możemy zostawić im na korytarzu miski pełne balonów z wodą i zostawić jakąś wiadomość, wtedy zaczną się rzucać balonami, a my sobie na spokojnie będziemy siedzieć gdzieś skitrani z goframi — popatrzył na mnie dumny ze swojego pomysłu.

— Nie myślisz, że to trochę brutalne? — zaczęłam wypełniać balony zimną wodą — No wiesz... nie wiadomo nawet czy zaczną się rzucać — podałam mu zawiązanego balona, a on wsadził go do jednej z misek.

— Jak sprowokujemy Tommyiego, to on zacznie — włożył dwie miski do brodzika i podciągnął swoje rękawy.

— Racja — przytaknęłam i zawiązałam kolejnego balona, po czym wrzuciłam go do tamtego — ale ty to później sprzątasz — założyłam ręce na biodra zarzucając włosami.

— A może załóżmy się — sięgnął po słuchawkę po czym skierował strumień wody do misek w brodziku.  

— O co? — kontynuowałam moje zajęcie.

— O to kto będzie sprzątał — uśmiechnął się chytrze i zakręcił wodę.

— No okej, wchodzę w to... Może zróbmy tak — włożyłam ostatniego balona do miski — schowamy się w domu i ten, któremu też się oberwie – sprząta.

— Deal — wyciągnął do mnie rękę, która uścisnęłam.

       Takim o to sposobem wzięliśmy się za realizację naszego planu.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 30, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Hello People || Wilbur Soot ffWhere stories live. Discover now