Rozdział II

157 6 2
                                    


Henryk 

Wstałem tak jak zawsze chodź dzisiaj trochę wcześniej bo w końcu skończyły się wakacje niestety. Były to jedne z fajniejszych jakie przeżyłem choć nie było moich przyjaciół Jaspera i Charlott to na nudę zawsze z Reyem wymyśleliśmy jakieś wyzwania. Wezwania traktowałem trochę jak zabawę a nie pracę. Jednym słowem było fajnie. Ale nastał kolejny rok i szkoła ahh, no cóż trzeba było trochę zastopować. Umówiłem się z Reyem że podczas szkoły sam załatwia wezwania chyba że to coś, bardzo ważnego. Chciał bym już skończyć tą szkołę ale rodzice powiedzieli że w końcu po za ratowaniem świata musze mieć jakiś zawód na wszelki wypadek gdyby coś miało się wydarzyć. Niestety po co przewidywałem przyszłosć...

Doszedłem do więzienia i już poczułem że będzie źle, znałem kilka osób którzy wcześniej chodzili ze mną do szkoły, ale nie przyjaźniłem się z nikim. No cóż trzeba zawrzeć jakąś nową przyjaźń, może dziewczynę sobie znaleźć?


Maddison

-Sala 96, sala 96- mówiłam do siebie po cichu by nie zapomnieć gdzie mam iść. Byłam zestresowana. Nagle ktoś podłożył mi nogę i poleciałam na ziemię.

-Już czuję że to szkoła nie dla mnie

-Ej Bilsky ładnie tak podkładać nogę dziewczynie?- odezwał się jakiś chłopak

-Ej Hart ty tutaj myślałem że stać cię na jakąś lepszą szkołę?- Odpowiedział

Chłopak który miał prawdopodobnie na nazwisko Hart podał mi rękę, pomógł wstać i pozbierać zeszyty i książki. 

-Hej nic ci nie jest?- zapytał chłopak

-Nie nic naprawdę dzięki- Nie wiedziałaś co odpowiedzieć

-Henryk jestem- podał ci rękę

-Maddison- spojrzałam na chłopaka, był wysoki, dobrze zbudowany, blondyn 

-Miło cię poznać jesteś nowa? 

-Tak właściwie to tak, przyjechałam z Los Angeles i szukam sali 96

-Sala 96 też tam teraz mam, może pójdziemy razem- Odpowiedział blondyn 

-Jasne- Odpowiedziałaś

Gdy podeszliście pod klasę Henrykowi zaczął dzwonić zegarek

-Wiesz co muszę iść, powiedz panu że dostałem biegunki- Powiedział zdenerwowanie Henryk 


Henryk

Poszedłem do łazienki by znaleźć miejsce gdzie nikogo niema, otwarłem zegarek a na nam pojawił się chologram Reya w stroju Kapitana

-Obyś miał coś ważnego bo właśnie poznałem fajną dziewczynę

-To Minyak ma na samolocie coś nielegalnego- Powiedział Kapitan

-Okej już idę- przewróciłeś oczami i wziąłeś gumę do buzi i dmuchnąłeś balona



Mam nadzieje że się podoba 

Jak widzicie Henryk poznał się już z Madi lecz wydarzy się coś

Mam pytanie jak często chcecie abym wstawiała nowy rozdział bo narazie to tylko przepisuję to z historyjek z tik toka ale bardziej rozwijam więc polecam czytać tutaj bo 60 sek nie wszystkie szczegóły idzie ująć

See you niebawem...




𝐍𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭𝐞𝐦 𝐣𝐮𝐳̇ 𝐍𝐢𝐞𝐛𝐞𝐳𝐩𝐢𝐞𝐜𝐳𝐧𝐲𝐦 • 𝐒𝐚𝐝 𝐬𝐭𝐨𝐫𝐲 Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ