Gdy odsypiałam rano imprezę. Zadzwonil dzwonek do drzwi. Z kwaśną miną otworzyłam oczy i sciagnełam z siebie kołdrę, zeszłam z dół i otworzyłam drzwi. A przed nimi stanęły Carla i Ashley.
- która jest godzina? - zapytałam zdezorientowana całą sytacja
- 14 Laura 14 czemu ty dalej spisz? - zapytała mnie Carla
-nie mogłam wczoraj zasnąć - powiedziałam, bo taka była prawda ale dlaczego nie mogłam tego zrobić? Moze dlayego ze wsiadłam do samochodu z Christopherem Smithem a dobrze wiedziałam ze nie powinnam tego robić, bo ten chlopak nie jest dla mnie za najlpeszą obcją. Dlatego tak bardso mi sie to podobało - wejdźcie - a w tym samym czasie dziewczyny przekroczyły próg mojego mieszkania, kierując sie na górę.
Mojej mamy nie było w domu, bo poszła do pracy , w ktorej spędza ostatnio za duzo czasu a Daniel pewnie jeszcze spi wrócił koło 5.00 nad ranem wtedy kiedy ja wypalałam kolejnego papierosa przy moim oknie. Nie paliłam dużo tylko wtedy kiedy sie stresowałam albo coś sie stalo a wtedy nie myślałam trzeźwo, nie wiedziałam co robie a jazda z Chrisem była jednorazowym wybrykiem. Nigdy wiecej nie moge na yo pozwolić. Bo nie możemy trzymać sie ze sobą.
Carla i Ashley usiadły na moim łóżku.
-co sie wczoraj z tobą stało? - zapytała Carla z e zmartwiona mina. Oni wszyscy sie o mnie martwili. Ashley obmacywał jakis chlopak a ja wsiadłam do samochodu i pojechalam z nim. Głupie. - czemu nie zostałaś na imprezie?
-głowa mnie rozbolała, chciałam tulko jechać do domu - powiedziałam, nie wiem czemu kłamałam. Po co kłamiesz Laura przecież mozesz powiedzieć jak było a nie nie mkzesz bo sama nie wiesz dlaczego wciągnął cie z tej imprezy. Dlaczego nie mógł pojsc sam? To pytanie dręczy mnie od wczoraj.
- kto cie odwiózł - i wtedy nie mogłam dalej w to brnąć
-Chris-powiedziałam
Na co one tylko sie uśmiechły, wiedziałam vo teraz będzie.
- Wiedziałam haha- powiedziała Ashley
-jak było? - zapytała Carla
Zajebiscie, nigdy nie czułam takiego niebezpieczeństwa, jak z kims jechałam. Wiedziałam, ze Smith byl dobrym kierowca i ze panuje nad samochodem, ale nie jestem przezwyczajona do tego typu jazdy
-a jak miało byc? Odwiózł mnie bezpiecznie do domu. - powiedziałam. Niepewnie
-i nic sie nie stało więcej? - zapytała Carla zaciekawiona
-nie nic - powiedziałam przewracając oczami, nie chciałam juz tego słuchać
-dziwne, nie podobne do tego Chrisa, widac po nim, że to straszny kobieciarz. - powiedziała Ashley
-lepiej opowiadajcie co sie pozniej działo - dodałam żeby skończyć juz ten temat, nie chciałam rozmawiac o Chrisie, nie chciałam bo jedyne co chciałam to o nim zapomnieć.
- Wpadła policja chwile przed tym jak znikłaś - powiedziała Ashley zostałabym mialwm na to wielką ochotę, żeby jeszce tam zostać - rozgoniła nas wszystkich, Carla pojechała z twoim bratem i Parkerem do domu a ja zostałam z Davisem nie chciałam, żeby musiał tam siedzieć, pytali go o Christophera ale nic nie powiedział, ja zresztą też, nie znam go za dobrze, bo nie gadałam z nim wczoraj zbyt długo ale jest dość miły. Wypytali mnie o niego ale nic nie powiedziałam. Pater powiedział ze nie bylo go na tej imprezie. Powiedział mi ponziej, że policji nie chodzi głównie o wyścigi, ale tez o bójki w które czesto sie wdaje, jednego chlopaka posłał do szpitala. - a wtedy ja zamrałam. On naprawdę jest chory ale nie znałam przyczyny tego nie mogłam go oceniac.
YOU ARE READING
because you were everything to me
אקראי17 letnia Laura Brown poznaje chłopaka - Christophera Smitha który zmienia jej życie i pokazuje z kazdym dniem coraz wiecej. Ale ta znajomosc ma drugie dno o ktorym nikt nie wiedział.