Zawiózł nas do domu, samochód Eleanor stał pod domem. Wysiadłem z Harry'm. Podtrzymywałem go i zaniosłem do domu. Eleanor siedziała na kanapie i oglądała telewizje. Gdy zauważyła Harry'ego odrazu wstała. Przywitała mnie i bruneta pytaniem co się stało, a ja jej powiedziałem, że później wyjaśnię. Kiwnęła głową i poszła do kuchni by zrobić herbatę harry'emu.

- Zdrzemnij się tutaj- powiedziałem gdy zaniosłem go do swojego pokoju. - Zaraz dam ci jakieś dresy i koszulkę poczekaj- podszedłem do garderoby i podałem mu za duże szare dresy. Założył je i w ciszy przykrył się pościelą na łóżku. Już wychodziłem, ale złapał mnie za rękę.

- Nie idź...- powiedział cicho i prosząco. Chyba pomyślał, że pójdę do Eleanor, bo ciągnął mnie w stronę łóżka.

- Nie mogę Hazz...

- Nie zostawiaj mnie, nie zasnę sam- przyciągnął mnie do siebie

- Hazz...

- ciii...- przytulił się do mnie i szybko zasnął

Pare minut później Eleanor weszła do pokoju, zatrzymała się na chwile przy drzwiach i rozszerzyła oczy. Zdziwiła się, ale zostawiła herbatę na stoliku nocnym i wyszła zamykając drzwi. W końcu położyłem głowę na poduszce. Przytuliłem się do Harry'ego i zasnąłem.

Rano obudziłem się bardzo szybko. O ósmej, słońce było skierowane na twarz Harry'ego, który dalej mnie przytulał. Jego kości policzkowe były cudownie oświetlone. Loki wyglądały teraz na bardziej brązowe niż zwykle. Spróbowałem wstać, ale chłopak tylko bardziej się przytulił.

- Leż.. i przytul mnie...- powiedział cichutko swoim porannym głosem.

- hazz musimy wstawać

- leż- w końcu tez go przytuliłem, Harry się uśmiechną i znowu zasnął.

Skoro był czwartek, a kolejna sesja była dopiero we wtorek, to mogłem spać. Minęła kolejna godzina, a mój brzuch domagał się jedzenia. Przez burczenie Harry się obudził i z niesmakiem się odsunął. Przytulił się do mojej poduszki, a ja w tym czasie poszedłem zrobić nam jakieś śniadanie. W kuchni leżała mała karteczka napisana przez Eleanor.

Poszłam zrobić zakupy
El

Zajrzałem do lodówki i było pusto. Simon nie zamówił dla nas jedzenia wiec El poszła kupić sama. Wróciłem do Harry'ego, a on dalej leżał tak samo jak wcześniej przyciśnięty do mojej poduszki. Zaśmiałem się lekko, Harry podniósł głowę i zmarszczył brwi.

- nie śmiej się ja tu na ciebie czekałem- uśmiechnął się i rozłożył ręce do uścisku. Tez się uśmiechnąłem i przytuliłem do chłopaka

- Chciałem nam zrobić śniadanie, ale nic nie było do jedzenia i Eleanor poszła zrobić zakupy.

- Przepraszam- powiedział smutny

- za co?- zmarszczyłem brwi

- zatrzymałem cie tu na noc, a pewnie chciałeś spać z Eleanor... o boże gdzie ona spała?

- W pokoju gościnnym... chyba - zmarszczył brwi nie myśląc o tym wcześniej.

- Pewnie wieczorem chciałeś do niej iść, a ja cię tu zatrzymałem, przepraszam

- nie przepraszaj, lepiej mi powiedz o co wczoraj chodziło z Nick'iem?

- Tak naprawdę to dopiero wczoraj go poznałem...Długo ze mną gadał i był naprawdę miły. Potańczyliśmy trochę. Potem dawał mi drinki, ale pierwszy był tak mocny ze więcej nie chciałem. Zezłościł się i zaciągnął do pokoju na pietrze... ale wybiegłem zanim zamkną drzwi. Potem znalazłem cie w kuchni.

You Kill my mindМесто, где живут истории. Откройте их для себя