Wreszcie poczułam się bezpieczna w tym domu. Już nawet nie obchodziło mnie, że byłam w okropnym stanie. Łzy toczyły się strumieniami po bladych policzkach, a ja byłam wtulona w brata. Mój oddech był niestabilny i niespokojny. W końcu łzy ustały, a ja wyswobodziłam się z uścisku.
— To jak dużo mnie ominęło? — zapytałam wycierając łzy.
— Dużo — odpowiedział mi czarnowłosy. Przewróciłam oczami.
— A może dokładniej? — uniosłam ironicznie brew. Wtedy poszliśmy do pokoju bruneta i opowiedzieli mi o wszystkim, co wydarzyło się od czasu, gdy opuściłam Hogwart. Położyłam nogi na łóżku, a na plecy leżały na podłodze.
— W tamtym roku nauczyliśmy się też przemieniać w animagów — mówił Black. — ciebie też nauczymy.
— To będzie zbędne — zaśmiałam się. — bo ja już jestem animagiem. Oczywiście zarejestrowanym.
— To weź się przemień — zaproponował Black. — skoro możesz. A w co się przemieniasz? Chociaż czekaj.. w kota? A może tak jak ja w psa? Ale może z racji tego, że jesteś siostrą Rogacza to też w coś z rogami?
— 3 razy nie — powiedziałam. — sam się przekonasz.
Po tych słowach przetransmutowałam się w swoją formę animagiczną, czyli w wilka.
— Wow —skomentował James. — jak w ogóle w wilka?
— Transmutacja w wilka przebiega trochę inaczej niż w pozostałych przypadkach animagii — wzruszył ramionami. — więc może dlatego. W wilka zazwyczaj przemienia się pod wpływem silnych negatywnych emocji, a ja jestem animagiem od czterech lat.
— My chyba mieliśmy coś o tym na Transmutacji — stwierdził Syriusz. — ale nie wiem. Nie pamiętam dokładnie. Wiem jednak, kto coś może o tym wiedzieć.
— Chyba wiem o kim mówisz —mruknął James. - ale w sumie może wiedzieć. Bo to o nim mówisz?
— No o nim — powiedział. O kim kurwa? — zapytamy go.
No cóż. Chyba się nie dowiem.
— Zresztą nieważne — powiedział James. — i tak właściwie. Skoro jesteś w rejestrze, to czemu nigdy cię nie widziałem?
— Byłam tylko w bułgarskim — wyjaśniłam. — w brytyjskim rejestrze jestem od jakiegoś tygodnia. I o kim wy do cholery mówicie?
— Powiedzieć jej? — zapytał James. Czarnowłosy pokiwał głową. — jakby co od nas tego nie wiesz. O Remusie.
— A od kogo innego miałabym wiedzieć? —sarknęłam. — z tej waszej grupki został już tylko Pettigrew.
— Peter? — James uniósł brew. — serio, Marry?
— Ty serio nie zrozumiałeś tego sarkazmu? — zapytałam. — czy jesteś po prostu aż tak głupi? Ja się do ciebie nie przyznaje.
Syriusz się zaśmiał, a James spojrzał na mnie oburzony. Uniosłam złośliwie kąciki ust w uśmiechu.
— Uroczo — prychnął. — zero wiary w człowieka.
— Człowiek to gatunek inteligentny — stwierdziłam się złośliwie. — ty się do takowego nie zaliczasz.
Uśmiechnęłam się złośliwie, a czarnowłosy tylko głośniej się zaśmiał.
— Nie denerwuj mnie — próbował mnie zagiąć. — to się dla ciebie źle skończy.
— Grozisz mi? — zapytałam prostując się. — na twoim miejscu James uważałabym, bo to ja się uczyłam w Durmstrangu pięć lat. I możesz mi wierzyć, że tam kładą duży nacisk na umiejętności walki.
ESTÀS LLEGINT
Znienawidzona miłość | Huncwoci [ ZAWIESZONE]
FanfictionMarry Potter. Bliźniacza siostra Jamesa, swojego znienawidzonego brata. Dziewczyna z trudną przeszłością wraca do miejsca, gdzie już wcześniej ją zniszczono.