-Ale od kiedy jesteś jego matką? - Wykrzyczała Yeji, która przyjechała nie całe 10 minut temu, a już zdążyła rozpocząć kłótnie z Seokjinem.
-Od wtedy kiedy widzę, że mu woda sodowa do głowy uderzyła!
-Och, widzę że przyjechałem w porę. - Powiedział Namjoon stając w drzwiach na co dwójka od razu zamilkła wpatrując się w chłopaka. -Zostawcie Tae w spokoju, on wie co robi.
-No właśnie nie wie. Nawet moja krówka go nie lubi!
-Daj już spokój z tą krową.-Powiedziała dziewczyna idąc w stronę drzwi.
-A ty dokąd?
-Idę poznać tego twojego szatana.-Odpowiedziała na co Seokjin zaśmiał się.
-Co ci znowu?
-Jeśli Taehyung nie mógł dziś tam wejść to tym bardziej.
-Widzę, że doinformowany jesteś.
-A daj mi spokój! Przylazł tu i narzekał, że to moja wina.
-Bo ma rację. - Parsknęła i poszła na górę do swojego pokoju.
-Dla swojego dobra, zostaw tego chłopaka. - Powiedział Namjoon klepiąc przyjaciela po ramieniu i wyszedł z domu chcąc odpocząć po podróży.
-Udowodnię wam, że jest tylko małym szkodnikiem. - Powiedział sam do siebie mając dość tego jak wszyscy bronią Jungkooka. -To dlatego, że jest ładny? - Zapytał przy czym spojrzał w lustro. -Okej, nie może być ładny skoro ja już jestem. - Zaśmiał się i prędko wyszedł z domu idąc oczywiście do swojej kochanej mućki.
Taehyung wyszedł z domu wraz ze wcześniej kupioną czekoladą. Chciał przeprosić Jungkooka, bo przecież to on wyciągnął go na ten spacer i czuł się winny, dlatego postanowił iść do niego osobiście aby móc to zrobić.
Albo znów chciał zobaczyć jego oczy.
-Jest Jungkook? - Zapytał od razu kiedy babcia otworzyła mu drzwi.
-Jest, ale źle się czuję.
-Och, coś mu się stało?
-Chyba się pochorował, ale choć do środka, może tobie drzwi otworzy. - Powiedziała zapraszając widocznie zmartwionego chłopaka do domu. Taehyung znów czuł się winny choć nic wielkiego nie zrobił.
-Jungkook mogę wejść!? - Wykrzyczał Kim stojąc na drabinie przy czym lekko uchylił klapę.
-Śpię. - Burknął Jeon chowając się pod koc, choć w pokoju było naprawdę gorąco.
-To wchodzę. - Powiedział Taehyung od razu wchodząc do środka gdzie nie było nawet czym oddychać. -Udusisz się tu. - Chłopak otworzył prędko okno na co Jungkook gwałtownie wstał i ponownie je zamknął.
-Nie zamierzam potem latać za robakami. - Powiedział oschle i wrócił pod kołdrę, chociaż sam miał już dość tego gorąca.
-Założę ci siatkę na okno w takim razie. - Taehyung usiadł obok niego na łóżku kładąc czekoladę na półce.-Czekolada ci się rozpuści jak nie otworzysz okna. - Zaśmiał się przez co spotkał się z wręcz morderczym wzrokiem Jeona, który wystawił oczy spod koca.
-A to po co?
-Na przeprosiny.- Jungkook spojrzał na czekoladę, a po chwili prychnął pod nosem.
-Nie jem czekolady dla biedaków.
-Och, okropny jesteś wiesz?
-Może i jestem. - Odpowiedział znów chowając się całkowicie pod koc.
![](https://img.wattpad.com/cover/261709776-288-k244246.jpg)
YOU ARE READING
(poprawki) My Country Boy //taekook au
FanfictionJeon Jungkook - bogaty nastolatek uważający, że życie jest piękne i kolorowe zostaje wysłany przez ojca na wieś do dziadków. Oczywiście pomysł ten nie podoba mu się i pomimo oporu zostaje zmuszony tam jechać. Jeon nie lubił wsi do czasu kiedy nie p...