7

180 10 0
                                    

Skip time
Minęło 8 lat od tamtych wydarzeń nikt nie dowiedział się o Hope. Kończy dzisiaj 8 lat i obiecaliśmy jej z Klausem że zobaczy swoją całą rodzinę na żywo bo rozmowy wideo nie są jakieś najlepsze ale chciałam by chociaż trochę się kontaktowała z rodziną.

Skip time

Byliśmy na polanie zrobiliśmy imprezę taki piknik, Hope poznała na żywo swoje ciotki i swoich wujków.

Jest bardzo szczęśliwa i zobaczyłam panią Wardwell. Przeprosiłam wszystkich i Podeszłam do niej.

- co pani tutaj robi? - zapytałam a pani Wardwell popatrzyła na moją córkę i na mnie

- to twoja córka? - zapytała

-nie pani sprawa, ale nie to nie moja córka - powidziałam i wróciłam do nich

Dwie godziny później

Nagle się obejrzeliśmy i stała tam pani Wardwell.

- myślisz że nie wyczuje głupia dziewczyno?!, z kilometra czuć że to dziecko jest córką bękarcicy- krzyknęła Wardwell a Hope przytuliła się do mnie

- chyba Ci coś się pomyliło nie jestem bękarcicą jest córką Edwarda i Diany Spellman i nie masz zbliżać się do mojej córki - powidziałam krzycząc i tulić bardziej Hope do siebie

zaśmiała się

-jesteś taka nawina, myślisz że w połowie śmiertelna a w połowie czarownica ma taką siłę by spalić potężną czarownice piekielnym ogniem?! - zapytała
-jesteś córką samego szatana króla ciemności naszego lorda - krzyknęła

-nie to nie możliwe - powidziałam

-o powiedzieć wam historie? Ok opowiem-zaczęła - żyła sobie piękna para dwóch zakochanych w sobie ludzi, jeden jednak był czarownikiem a druga zaś była człowiekiem-już wiem mówiła o moich rodzicach-jednak prawo stanowiło że magiczni nie może wiązać się ze śmiertelnymi, czarownik o mało nie zapłacił życiem za swoją miłość do śmiertelnej-kiedy ona przestanie
-jednak wzięli razem ślub i żyli długo i szczęśliwie jednak długo starali się o dziecko aż poszli do mroczengo Pana by błogosławił ich potomka tak też uczynił natomiast w łonie matki nie było nasienie magicznego było to nasienie diabelskie nasienie szatana- powiedziała patrząc na mnie

-nie to nie prawda - powidziałam i oddałam Hope w ręce Mikealsonów
-kłamiesz nie mogę być córką szatana- powiedziałam i wstałam z kocyka i podeszłam do niej

-cały czas Kłamiesz nie pozwolę żebyś tknęła moją córkę - powidziałam przygotowując zaklęcia już w głowie

- musisz się pogodzić jesteś z rodu Gwiazdy zarannej a te dziecko jest potomkinią tronu piekła teraz Ty go odziedziczyłaś późnej ona a późnej jej dzieci to się nazywa dziedzictwo krwi. Ty i Hope jesteście Gwiazdami zarannymi czy tego chcecie czy nie. Przez przypadek spłodziłaś trybryde i przyszłą dziedziczkę tronu - powidziała Wardwell.

Teraz się domyśliłam to jest
Lilith ona jest jego sługą robi wszystko oco ją poprosi.

- Hope wracamy do domu wszyscy teleportujemy się do domu-powiedziałam i teleportowałam się do domu.

- To nie może być prawda - powiedziałam i przyszli Mikealsonowie

-Wszystko dobrze Julio? - zapytał Elijah

-tak wszystko jest dobrze Hope idź do swojego pokoju - powidziałam i tak zrobiła dałam zaklęcie nie będzie mogła teraz wyjść i podsłuchiwać

-jesteś córką diabła ale oco chodzi Wardwell że jesteś następczynią tronu a po tobie Hope i jej dzieci - zapytała Rebekah

-jak wiesz Diabeł, szatan, książę ciemności jak zwał tak zwał włada piekłem jest jego władcą czyli ja jestem teraz w kolejce do tronu a po mnie Hope i jej dzieci jak powiedziała Lilith to dziedzictwo krwi - powidziałam a oni się dziwnie zachowywali

-Lilith jaka Lilith - zapytał Kol

-Lilith służebnica szatana jest na jego każde skinienie robi wszystko co jej każe rozpoznałam ją po tym jak o nim mówiła - powidziałam

-Czyli Hope jest Gwiazdą Zaranną tak jak ty - powiedział Klaus

-tak przez przypadek spłodziliśmy trybryde i dziedziczkę piekielnego tronu - powidziałam uśmiechając się ale mój uśmiech znikł

-nie chce by moja córka była na moim tronie by wogule tam przebywała ja zajmę jej miejsce na długie tysiąclecia a ona będzie mogła dorastać w kochającej się rodzinie - powiedziałam płacząc

-nie ma mowy nie przyjmiesz tego tronu nie będziesz tam nie pozwolę ci na to - powiedział Klaus zdenerwowany

-to nie było pytanie to była informacja - powidziałam i teleportówałam się na łąkę

Dziecko ciemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz