— Najmocniej przepraszam, powinnam uważać jak chodzę — stwierdziła staruszka, poprawiając swój aparat i uśmiechając się w kierunku Arc'a.
— Nic takiego się nie stało — odpowiedział chłopak delikatnie uśmiechając się.
Staruszkowie to zapamiętają
Relacja: 10 (+10)
— Uroczy z ciebie chłopiec! — zaśmiała się i spojrzała na swojego męża — wiemy, że pewnie zajęliśmy dużo twojego czasu, ale chciałbyś nam może zrobić zdjęcie? Bylibyśmy bardzo wdzięczni — zapytał mężczyzna po czym szybko dodał — po prostu my ludzie starej daty nie umiemy robić sobie tych... no jak to mówią... selfie! A ten widok jest zbyt piękny by go nie sfotografować.
ODMÓW ZGÓDŹ SIĘ
PODJĘTA DECYZJA: ZGODA
Arc wahał się przez chwilę. Spieszyło mu się, gdyż niedługo słońce całkowicie zajdzie, a miał do przejścia jeszcze kilometr. Plus kontakt ze starszymi ludźmi nie należy do jego ulubionych zajęć. Jednak mimo dużej niechęci, złamałoby mu to serce, gdyby teraz odmówił.
— Nie będzie z tym dużego problemu. Niech się państwo ustawią — odparł, a następnie poprosił o aparat. Staruszkowie wyglądali na bardzo szczęśliwych.STARUSZKOWIE TO ZAPAMIĘTAJĄ
Relacja: 20 (+10)
— Wygląda przepięknie! Bardzo Ci dziękujemy młodzieńcze! — odparła para po czym na pożegnanie pomachała Turnerowi.
Chłopak z uśmiechem szedł przed siebie. Zrobił dziś coś dobrego dla kogoś innego i to napawało go dumą. Nawet jeżeli na początku robił to z przymusu, to koniec końców przyniosło mu to radość. Od dziecka marzył, by czynić dobro dla świata. Być może pewnego dnia umrze jako bohater, kto wie. Marzenia w końcu same się nie spełniają, musisz im zawsze trochę pomóc. Po niecałym kilometrze Arc dotarł na miejsce. Był nieco zmęczony po parogodzinnym spacerze, a przynajmniej tak mu się wydawało, że parogodzinnym. Szybkim ruchem sięgnął po swój telefon i wyjął go z kieszeni. W dłoni trzymał najnowszy model Sony Xperia XA1, najświeższy telefon na rynku jaki można było dostać. Nastolatek wydał na niego całe swoje oszczędności, chociaż nie korzystał z niego za dużo. Odblokował ekran i spojrzał na godzinę. Zegarek na ekranie wskazywał godzinę dwudziestą pierwszą dwadzieścia.
— Idealnie — pomyślał chłopak, chowając komórkę do kieszeni. Szybko przebiegł przez ulicę w kierunku najbliższej otwartej kawiarni. Niedaleko mariny znajdowała się kafejka "Picante", która po godzinie dwudziestej wydawała kawę jedynie na wynos. Arc wbiegł do budynku, a dzwoneczek w drzwiach zadzwonił, sygnalizując jego obecność.
YOU ARE READING
Secrets Of Concordia
Fantasy- Piękny dzisiaj dzień, nieprawdaż? - powiedziała kobieta spoglądając przez okno. Było to kolejne czerwcowe popołudnie przepełnione sprawdzaniem dokumentów, danych osobowych i materiałów edukacyjnych. - Takich dni przed nami jeszcze wiele. - odparł...
● Rozdział Pierwszy - Arc Turner ●
Start from the beginning