10

2.5K 144 41
                                    

Zbliżały się święta. Śnieg za oknem obficie prószył, uczniowie pomagali stroić wielką salę, a Gajowy imieniem Hagrid ciągnął olbrzymią sosnę którą niedługo przystroją nauczyciele wraz z młodszymi rocznikami. 

Zbliżał się dzień wyjazdu na przerwę świąteczną do domów więc wielu uczniów wykorzystywało ten czas by spędzić trochę czasu z przyjaciółmi i by pożegnać się z nimi. Jak co roku wyjeżdżała większość uczniów. 

W tej chwili Harry i Terry siedzieli na przeciwko siebie przy stole Krukonów w wielkiej sali wspólnie odrabiając lekcje zadane na święta. 

- Znasz odpowiedź na zadanie z rozdziału 5, z Transmutacji? - Spytał Terry jednocześnie intensywnie myśląc nad zadaniem

- Piątym... - Zastanowił się przez chwilę - A tak! To inkantacja wiru, skojarz z wodnym - Wyjaśnił

- A tak! - Olśniło go - Dzięki Harry - Szybko uzupełnił odpowiedź w zeszycie - Nie wiem co bym bez ciebie zrobił, teraz będę musiał jedynie to ładnie przepisać - Odparł zachwycony

- Bez przesady, wcześniej czy później sam byś na to wpadł - Odparł Harry lekko onieśmielając Harrego

Od akcji z Trollem ich relacja nie zmieniła się. Ciągle byli przyjaciółmi a dla Harrego Terry dalej był takim oknem na świat. Dalej nie lubił spoufalać się z ludźmi a Terry go w tym wyręczał za co był mu wdzięczny. 

- A wy dalej wkuwacie? - Usłyszał Harry za sobą czyjś znudzony głos

Odwrócił się i zobaczył Draco który ze znudzeniem wpatrywał się w stos książek na stole.

- Draco - Rosporomienił się Harry

- Ja wiem że stereotypy określają Ravenclav jako dom pełen kujonów no ale nie wspierajcie aż tak tego stereotypu - Uśmiechnął się lekko cwaniacko a jednak dla Harrego przyjemnie 

- Pfy, my tylko chcemy mieć wolny czas w święta - Odparł Terry

 Draco przeniósł na niego wzrok. Co prawda zdążył już nieco poznać pana Boota ale jakoś szczególnie się z nim nie porozumiał i tolerował go tylko ze względu na Harrego. Już prawie jego Harrego, ojciec będzie dumny. Nie to żeby go to obchodziło, po prostu da mu spokój i pozwoli odpocząć. 

- A ty już spakowany widzę - Zauważył Draco widząc ubranego Terrego

- No tak, wyjeżdżam wcześniej - Odparł - Chciałem wcześniej się pożegnać - Uśmiechnął się cwanie - Także z tobą Malfoy

- Cokolwiek - Burknął blondyn z powrotem spoglądając na Harrego - Jesteś pewny że chcesz tu zostać?  

- Hm, mam tu parę spraw do załatwienia, może w przyszłym roku - Wyjaśnił

Ale prawda była nie do końca taka jak ją przedstawił. Prawda miał tu kilka spraw ale nie były to takie sprawy które nie mógł by przełożyć na później. Otrzymał propozycje na przyjazd na święta tak od Draco jak i Terrego. Po prostu nie chciał ryzykować że jedno się obrazi gdy wybierze drugie. Więc w tym roku postanowił pozostać w Hogwarcie. 

- No cóż szkoda - Westchnął Draco klepiąc Harrego lekko po ramieniu - Mogę ci tylko życzyć powodzenia ale wiesz co... - Rozejrzał się na około i nachylił nad Harrym - Słyszałem jak ten Rudy ze Szlamą rozmawiają z Wielkoludem o Nikolasie Flamelu 

- Flamelu? Tym Alchemiku? - Zdziwił się Terry a i Harry zdawał się być zainteresowany

- Podobno jakiś miesiąc temu te półgłówki weszły niby przypadkiem na trzecie piętro a tam natknęli się na Cerbera, cudem uciekli tak mu jak i kotce Filcha a następnego dnia gdy rozmawiali o tym z Gajowym to ten się wygadał że tylko Dumbledore i Flamel wiedzą i mają prawo wiedzieć o co tutaj chodzi - Zrelacjonował im

Wiem więcej niż by chcieli - Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz