Nigdy nie sądziłem że to powiem ale no cóż... Kamil mówił z sensem. Jeżeli nie chciałem przywitać depresji musiałem wziąć się w garść bo już odczuwałem jak moje serce rozpad się na coraz to mniejsze kawałki z dniem na dzień.

-... albo możesz sobie znaleźć kogoś innego. Wtedy możesz wrócić później bo przynajmniej ta tajemnicza osoba będzie trzymała cię przy zdrowych zmysłach. Masz może kogoś na oku w zanadrzu?-

Spojrzałem na uśmiechniętego Ewrona jak na obce jednostki życia. Czy on naprawdę mówił teraz o tym abym sobie kogoś znalazł? I jeszcze pytał mnie czy mam kogoś na oku jak nie minęły zaledwie dwa dni odkąd Julka mnie zdradziła?

-Kamil... ja mam nadzieję że to był żart-

-Nie nie był-

-Jeżeli nie był to jesteś totalnym debilem... dopiero co to wszystko sie wydarzyło a ty myślisz że znajdę sobie kogoś? Poza tym nie chcę nikogo ranić, jeżeli ona mnie zdradziła to musiała mieć powód...-

-Co...?- głos Kamila przybrał dziwnie... złego tonu?

-No to co mówię... to moja wina, przecież...-

-Facet! Ona cię zdradziła na twoich oczach i ty myślisz że to twoja wina? Jesteś świetnym człowiekiem więc nie oszukuj sie proszę bo to była tylko i wyłącznie wina tej szmaty!-

Kamil był wściekły. Westchnąłem i napiłem się kolejnego kieliszka z braku innych możliwości.

-Nie wyzywaj jej proszę, wiem co zrobiła ale uspokój się i po prostu pij. Swoim  krzykiem nie zmienisz tego co się wydarzyło-

Szatyn chwile jeszcze bił się z myślami ale w końcu odpuścił i wyzerował pod rząd dwa kieliszki świeżo nadlanej wódki, bo jak się okazało tym był napój w butelce. Postanowiliśmy nie odzywać się i pozostać w przyjemnej ciszy, popijając alkohol w naszych szklakach. Coś czułem że nie skończy sie dobrze te spotkanie...

Po pięciu kieliszkach nadal tak myślałem jednak mój umysł był już trochę pijany. Nie to co Ewron... ten wypił o wiele więcej. Śmialiśmy się z byle czego i co chwila krztusiliśmy się napojami. Nawet usiedliśmy w pewnym momencie koło siebie na kanapie i co chwila zdani byliśmy na krótkie kontakty fizyczne. Gdyby nie procenty w mojej głowie odrzucił bym chłopaka aleeee...

Czemu mam to robić jak jest przyjemnie?

Spojrzałem na szatyna który gadał jak najęty o jakichś bzdurach. Kiedy tamten zauważył moje spojrzenie zamilkł i też patrzył mi się w oczy. Rozśmieszyło mnie gdy przechylił lekko głowę jak zaciekawiony pies.

-Dlaczego twoje oczy się tak ładnie świecą?-

-Nie wiem Ewruś-

Chłopak skierował swoje oczy trochę niżej na mojej twarzy.

-A czemu twoje usta są takie piękne?

Trochę poczerwieniałem i odwróciłem wzrok od pijanego chłopaka. Zaraz zaraz... ja też jestem pijany. Kamil złapał moja brodę i odwrócił mnie tak abym był skierowany w stronę jego twarzy. Chwile patrzył na mnie zaciekawiony aż a końcu poczułem jego przesiąknięte wódką usta na swoich. Nie odrzuciłem go, wręcz przeciwnie. Wpiłem się w jego usta odwzajemniając inicjatywę chłopaka. Poczułem jedną rękę na moim biodrze a drugą na szyi, moje zaś ułożyłem na jego plecach. Pocałunek był długi i namiętny, co chwila to braliśmy powietrze i wracaliśmy do pieszczot. W pewnym momencie Ewron przygryzł moją wargę prosząc o dostęp więc wpuściłem go i juz do chwili do tańca dołączyły się nasze języki. Było magicznie, pięknie, przyjemnie i...

Pijanie. 

Oderwałem się od niego i wstałem gwałtownie czując jak część rozsądku wraca do normalnego toku myślenia. Jak ja mogłem się z nim całować? I że jeszcze do tego oddałem? To już nasz drugi pocałunek po pijaku...

-Nexeeee gdzie ty idziesz wracaj tuuuu-

-Nie kurwa. Nie dotykaj mnie nigdy więcej Kamil-

Odbiegłem od stolika tak szybko jak tylko mogłem i popędziłem do wyjścia. Nie miałem zamiaru przebywać ani chwili dłużej w otoczeniu Ewrona. To miało na mnie koszmarnie zły wpływ. Wybiegłem  z klubu i lekko pijany poszukałem wzrokiem jakiejś taksówki. Im dalej od szatyna tym lepiej... Musiałem pozbyć się tego palącego uczucia które zawisło na chwilę w moim sercu i nie miałem zamiaru sprawić aby ono się ziściło. 

Pod żadnym pozorem nie mam prawa myśleć o nim jak o kimś więcej niż tylko przyjacielu.

&~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~&



ℂℍ𝔸𝕋 𝕋𝕆 ℕ𝕀𝔼 𝕋𝔸𝕂! ~~ 𝑁𝑒𝑥𝑒 𝑥 𝐸𝑤𝑟𝑜𝑛Where stories live. Discover now