•𝘙𝘶𝘯•

88 1 0
                                    

𝗥ose!,Rose!,ROSE do nędzy!-wrzeszczał stojąc nade mną jakiś facet,pewnie był jakimś pracownikiem taty,oni też się mną zajmowali.

𝗢tworzyłam moje błękitne wielkie oczy.

𝗪 końcu ile można cię wołać!-krzykną nadal stojąc nade mną facet.

𝗧yle ile będzie mi się podobało - odpysknęłam mu pod nosem,specjalnie tak aby mnie nie usłyszał.

𝗡iestety nie umiem mówić cicho więc wszystko zwaliłam i popatrzyłam się wrogim wzrokiem na faceta.Ogólnie to jestem miła,ale nie znałam tego faceta a on był dla mnie okropnie chamski,wiedziałam od początku że z tym idiotą się nie polubie.

𝗝ak zwykle przerosłam moje oczekiwania i facet usłyszał dokładnie moje każde słowo.

𝗢dwróciłam głowę w stronę okna z kratami przez które wpadały promienie słońca oświetlające mi moje gęste czarne włosy.

𝗡agle poczułam jakąś wielką łapę na moim ramieniu,próbowałam wyciągnąć moją rękę ale facet chwycił ją jeszcze mocniej zostawiając mi ogromne czerwone plamy na ręcę,a następnie przyciągną mnie do siebie.
𝗣amiętaj że jeśli zechce,będziesz martwa-powiedział facet z ogromnymi łapami,zostawiający mi czerwone ślady na rękach.

𝘀́mierdziel,powiedziałam waląc a następnie odpychając faceta.

𝗘𝗹𝗲𝘃𝗲𝗻 𝗣𝗼𝘃:
Wstałam z łóżka,czułam jakby przez całą noc ktoś,nie wiem jak to ująć,mi bliski ale nie znajomy czuł ból.

𝗞iedy byłam już gotowa wyszłam do ogródka,zabrałam grabie które opierały się o dzwi od garażu pani Byers. Weszłam na trawę wykonując ruchy dzięki którym pozgarniałam wszystkie liście do jednej kupy.

𝗣ani Byers mnie pochwaliła oraz pozwoliła zadzwonić do Max.

𝘽ardzo się ucieszyłam a następnie pobiegłam wprost do telefonu,wybrałam numer i czekałam na Max.

𝙃ej - powiedziała rudowłosa z drżącym głosem

𝙂dybyście mogli zobaczyć moją radość na głupie słowo "Hej",usłyszałam ją a do moich oczu zebrały się łzy szczęścia.

𝙕 Max rozmawiałyśmy jeszcze przez godzinę,kiedy kończyłyśmy rozmowę obie płakałyśmy,tak bardzo chciałyśmy słyszeć swoje ciepłe głosy,tyle miałam jej do powiedzienia,tyle się u mnie działo,tyle czasu nie widziałam jej jej piegów,jej rudych pięknych włosów rozwiewających się na wietrze,tak długo nie słyszałam jej śmiechu.

Max była dla mnie najważniejsza,to ona mi pomagała kiedy widziałam Mike'a kłamiącego mi bez żadnych skrupułów.
𝘿o oczu Mike'a napłynęły łzy...

8 MONTHS AGO...

𝙈ike..-zaczęłam powoli.

𝙏ak?-zapytał mnie,a następnie odwrócił się do mnie twarzą i popatrzył mi prosto w oczy...

𝙈usimy porozmawiać-powirdzialam a w myślach miałam tylko
Brawo El,właśnie wszystko zwaliłaś,i w krótce zepsujesz sobie i przyjaźń i związek, ZARĄBIŚCIE.

𝙒 jego oczach było widać strach na te słowa.

𝙈usimy zerwać..kuźwa co ja gadam cała wystraszona wybiegłam z domu Mike'a a na moich policzkach nie dało się nie zauważyć łez,tak wszystkie spieprzyłam.

𝙎tał tak pod swoim domem tak nie winnie..

•𝙍𝘰𝘴𝘦 𝘱𝘰𝘷•

𝙒tedy do pokoju weszła moja "mama"

𝘿laczego ją tak nazywam?

𝙒szystko zaczęło się,w sumie...wtedy...kiedy się urodziłam.

13 YEARS AGO

Urodziłam się,a następnie wydarłam..hah zaczęło się niewinnie,było by pięknie gdyby tak zostało.
Wtedy było słychać tylko głośny pisk w urządzeniach w sali w której leżała moja prawdziwa mama....oznaczało to tylko jedno...następnie wbiegło tutaj kilku ludzi z bronią,celowali w pielęgniarki...kilka głośnych strzałów i krwawy dotyk jednego z tych co trzymał swoje łapska na moim kilku minutowym ubranym w bodziaka ciele,płakałam,następnie poczułam kobiecy dotyk ,Wzięła mnie na ręce i uciekła....i znowu te strzaly i piski przerażenia ludzi..

𝙿 𝚘 𝚠 𝚎 𝚛 𝚜 ⛓️Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora