Ch 10 - "Czuję się kiepsko i absolutnie cudownie."

2.7K 277 10
                                    

Można powiedzieć, że Luke był zszokowany.

Kiedy wszedł do pokoju Caluma, wyglądał tak, jakbyśmy byli nadzy. Szczerze mówiąc Calum był, ale ja miałam na sobie bieliznę. Calum wciąż spał z ręką wokół moich bioder. Wszystko, co musiałam zrobić, aby Luke zrozumiał moją wiadomość to uśmiechnąć się złośliwie. On naprawdę nie spodziewał się, że wygram zakład; naprawdę myślał, że Calum nie będzie chciał niczego kontunuować po tym jak przespaliśmy się ze sobą.

Luke miał jednak rację, ponieważ nie uprawialiśmy seksu. Ja tylko sprawiłam, że doszedł. Moimi ustami.

Luke wyszedł szybko ze zdezorientowaną miną. Próbowałam wydostać się z uścisku Caluma, ale było to trudne bo był on mocny. Rzuciłam okiem na mój telefon i sięgnęłam po niego; była dopiero 9 rano. Wciąż miałam 2 godziny na wymeldowanie się z mojego pokoju. Ekran mojej komórki jest nudny, dlatego moje oczy kleiły się do ikonki aparatu widniejącej w prawym dolnym rogu, mój wzrok prowokuje mnie do myślenia o przesunięciu jej. 

I tak to zrobiłam. Otworzyłam przednią kamerę i skierowałam ją na mnie i Caluma, przypatrując się ekranowi przed zrobieniem zdjęcia. Calum wyglądał tak spokojnie, a ja tak.... niepasująco do tego pięknego zdjęcia. To znaczy, moje poczucie własnej wartości jest całkiem niskie mając tak cudowną przyjaciółkę, ale Calum mógł wybrać lepiej, wciąż nie miałam pojęcia dlaczego wziął sobie kogoś innego po tym, jak dowiedział się, że na razie nie mam zamiaru z nim spać.

Zrobiłam to zdjęcie po tym, jak zamknęłam oczy, aby wyglądać jakbym wciąż z nim spała. Wtedy zamknęłam aparat i otworzyłam Twittera. Zdecydowałam, że tweetnę Właśnie przeżyłam dwie najlepsze noce w soim życiu, Jezu. Następnie dodałam moje zdjęcia z Maddy, które zrobiłyśmy sobie przy barze pewnego wieczoru i zablokowałam telefon.

Zorientowałam się, że muszę wrócić do pokoju i posprzątać zanim nadejdzie czas wymeldowania, nie wiedziałam nawet czy zobaczę Caluma raz jeszcze. Jeśli nie, te dwie noce były absolutnie cudowne, przynajmniej mam jedno zdjęcie, aby o tym pamiętać.

"Hej, Cal." Wyszeptałam, próbując obrócić go i potrząsnąć jego ramionami, aby go obudzić. Albo czy byłoby to na miejscu, gdybym odeszła bez budzenia?

Zdecydowałam, że tak zrobię, wyślizgując się z jego ramion łatwiej niż wcześniej. Znalazłam mój stanik i sukienkę leżącą na podłodze i ubrałam ją na siebie najciszej jak tylko mogłam. Nie mogłam zrobić nic innego, jak śmianie się z siebie próbującej zachowywać się cicho, ale robiącej dużo hałasu. Kiedy miałam wszystko na sobie ostatni raz spojrzałam na śpiącego Caluma Hooda i szepnęłam "Cześć," orientując się, że to może być ostatni raz, kiedy go widzę.

Znaczy się, nie wyglądał, aby był zainteresowany czymś więcej niż fizycznymi czynnościami wykonywanymi ze mną, więc nie miał powodu żeby pozostać w kontakcie z moją osobą; nie jeśli by chciał to nie ma jak. Przygryzłam swoją wargę zastanawiając się czy zostawić mu swój numer czy nie.

Zdecydowałam się, że zostawię mu swojego Twittera. Podeszłam do stolika nocnego, gdzie leżał notes i długopis, jak w każdym hotelu i napisałam: Bardzo miło było mi cię spotkać. Może zobaczymy się jeszcze nim umrę?- Hailey, aka @hxleyah

Idealnie. Nie za dużo, ale dające prawdopodobieństwo czemuś w przyszłości.

Odwróciłam się i podeszłam do drzwi, nie zerkając za siebie. Spojrzałam na drzwi. Pokój 607. Zdecydowałam, że zrobię ich zdjęcie. Nie zrobiłam ich za dużo, więc teraz to nadrabiam. Potrzebowałam więcej rzeczy do zapamiętania.

Całe szczęście, które miałam sprawiło, że dzieliłam windę z Luke'iem.

Ponownie uderzyła mnie ironia, jak podekscytowana byłabym dwa dni wcześniej. Prawdopodobnie krzyczałabym i przytuliła go. Teraz wszystko o czym myślałam to jakim cudem ten dzieciak jest wszędzie? 

Fanzoned | Calum Hood 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz