3

414 20 43
                                    

-Co ja odjebałem?
Nie, co bardziej Liam odjebał, wpraszając Stylesa tam?- pomyślałem.

Obudziłem się na kanapie w salonie. Za oknem było jeszcze ciemno, ale czułem się w miarę wyspany. Chwilę ogarniałem jak znalazłem się tu, a nie w moim łóżku.
Podniosłem głowę, aby rozejrzeć się czy nie ma jakieś wody w pobliżu i poczułem ogromny ból.
Powiedziałbym o nim Zaynowi, ale nie chciałem go budzić, tym bardziej, że wrócił z imprezy trochę po mnie.
Wstałem z kanapy i poszedłem do kuchni w poszukiwaniu jakiś leków przeciwbólowych.
Szukałem w apteczce, jednej, drugiej, ale nic nie znalazłem.
I nagle, tak znikąd przypomniałem sobie leki w pokoju Zayna.
-Najwyżej go obudzę, ale moim wytłumaczeniem będzie cholerny ból głowy.- powiedziałem po cichu.

Poszedłem cicho po schodach i uchyliłem drzwi do pokoju brata, ale.. Go tam nie było.

„Zayn?"-powiedziałem, z nadzieją, że może jest w swojej łazience.
„Zayn!!"-powtórzyłem, ale jedyne co usłyszałem to echo swojego głosu, rozprzestrzeniającego się na całym górnym piętrze.
Sięgnąłem po telefon i zobaczyłem na nim godzinę 4 nad ranem.
Już miałem wybierać numer do Mulata, gdy przyszło mi powiadomienie.

Od: Zayn
„Stary, bede w domu przed 15, ide nocowac do Liama. Zrob sobie sniadanie."

„Wow szybki jesteś"-pomyślałem.
Postanowiłem skorzystać z okazji i wszedłem do jego pokoju.
Wszystko jak było porozrzucane wczoraj, dzisiaj było w tym samym miejscu.
„Posprzątam mu, na pewno się ucieszy"- powiedziałem usatysfakcjonowany po cichu do siebie, i zacząłem segregować śmieci.

Wszystkie te papiery, wyglądały jak dywan, albo raczej papierowa wykładzina.

Na początek sięgnąłem po proszki przeciwbólowe i łyknąłem jeden z nich.
Po krótkiej chwili wziąłem się za sprzątanie całego syfu.
Miałem 10 godzin na ogarnięcie, przed  przyjazdem Zayna.

Ta ilość bałaganu w pokoju mnie przerastała.

Połowa z tego, to były jakieś pomazane czarnym długopisem kartki, które od razu wywalałem, jednak było kilka papierków które mnie zaintrygowały. Mianowicie rachunki...

Zrobiło mi się gorąco a łzy napływały mi do oczu.
-Ile przepraszam on płaci za miesiąc?"- wykrzyczałem tak głośno, że echo z korytarza wróciło do moich uszu, jednak próbowałem czytać dalej.

                              Kwiecień 2020
Prąd: 995$
Woda: 1100$...

Że co przepraszam? Czemu on mi o tym nie powiedział?

-Nie chcę być dla niego takim obciążeniem!.. Myślałem ze on razem płaci jakieś 300$ za wszystko a nie ponad 2000! -pomyślałem. Zakręciło mi się w głowię, przez co odpadłem  bardzo szybko na łóżko. Leki zaczęły działać, ale poczułem się senny i w końcu znalazłem się w objęciach Morfeusza.

Po dobrych trzech godzinach, zacząłem się wybudzać, a ból głowy przestał mi dokuczać. Poskładałem wszystkie dokumenty na biurko Zayna i poszedłem zrobić sobie śniadanie.
Ogarnąłem sobie omlet, i usiadłem na kanapie.
Długo myślałem o tych rachunkach, i o tym w jaki sposób mógłbym pomóc Zaynowi. Cały czas po głowie chodziła mi myśl, że on nic mi nie mówił. Jakby normalnie nie chciał, żebym się obciążał płaceniem lub coś w tym stylu.
Zdecydowałem się na podjęcie kolejnej pracy, a w najgorszym przypadku, wyprowadzenie sie z domu.
Ale pierwsze co chciałem zrobić to wytłumaczyć wszystko z Zaynem.

Jednak zacząłem przeglądać internet, w poszukiwaniu tanich mieszkań, i nowej, w miarę dobrze płatnej pracy, tak na wszelki wypadek.
Przeszukałem kilkadziesiąt stron z nawet  dobrymi ofertami pracy. Jednakże nie trwało to zbyt długo, ponieważ mój telefon zaczął dzwonić.

Two GhostsWhere stories live. Discover now