Rozdział 13

7.3K 166 171
                                    

Julie
Wątpiłam, że pani Cooper się zgodzi abym mogła wyjść dwa dni pod rząd, ale jak widać myliłam się.

Rano gdy wychodziłam od niej z pokoju, postanowiłam, wejść jeszcze na chwilę do chłopaków i powiadomić ich o tym.

Zapukałam najpierw do Johnatana. Drzwi otworzył mi wysoki brunet którego imienia nie pamiętałam.

- Hej mogę ci w czymś pomóc?

- ja przyszłam do Johna.

- o okej czekaj zawołam go.

- hej- powiedział mój brat gdy tylko stanął w drzwiach.

- hej możemy pogadać?

- tak oczywiście, coś się stało?

- mogę wejść?

Chłopak pokiwał głową, a następnie przepuścił mnie w drzwiach.

-Hej!- usłyszałam czyjś krzyk.- przebieram się!

- Nie żeby coś ale od piętnastu lat średnio trzy razy dziennie widzę chłopaka w samych  bokserkach.

Chłopak się lekko rozluźnił, ale i tak poszedł się ubrać do łazienki.

- no to o czym chciałaś pogadać.

- umówiłam się na randkę.

Jeden z chłopaków, który właśnie pił wodę nagle się nią zakrztusił.

Nastała niekomfortowa cisza, ale mój brat ją przerwał.

- powiedz, że żartujesz.

Pokręciłam głową, a on znów zamilkł.

- Nie za młoda jesteś na randkowanie?-zaśmiał się chłopak, który otworzył mi drzwi.

- Ile on ma lat- westchnął Johnatan.

- szesnaście.

- rozmawiałaś już z Joshem?

- nie- odpowiedziałam.

- wiesz, że on się w życiu nie zgodzi prawda?

- ale on o tym nie decyduje- oburzyłam się.

- przed wyjazdem słyszałem jak mama z nim rozmawiała i mówiła, że jest za nas odpowiedzialny i ma nas pilnować.

- kurwa- przeklęłam pod nosem.

- idź lepiej z nim pogadać.

pokiwałam głową i wyszłam.

Pięć minut później byłam już pod pokojem Josha.
Zapukałam a drzwi otworzył mi mój brat.

- hej możemy pogadać?

- jasne co jest? Wejdź.

Zrobiłam to co chłopak powiedział, a następnie usiadłam na jego łóżko.

W pokoju był tylko Josh i Karl.

- umówiłam się na randkę.

- hahaha niezły żart, a teraz tak serio co chcesz?

- no mówię poważnie.

W tym momencie do pokoju wszedł Alex.

- Hej młoda- odezwał się do mnie.

Na początku mnie to zszokowało jednak w zasadzie nie przeszkadzało mi to. Jak chciał to mógł mnie tak nazywać.

- Hej- odpowiedziałam.- wracając do naszej rozmowy.- tym razem swoją wypowiedź skierowałam do brata.

failure in lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz