Podczas zimnej wojny w 1990 Rosjanie wysyłają jednoosobowy statek kosmiczny z Borisem Wojkovem z innowacyjnym silnikiem osiągającym prędkość większą od światła. Problemem jest jednak wysokie ryzyko używania go bowiem paliwo jest niezwykle wybuchowe. Rosjanie wiedząc o tym, zachowują całą operacje "Triumf" w tajemnicy w przypadku niepowodzenia, ponieważ ważna była propaganda sukcesu. Oficjalnie wśród ludzi odpowiedzialnych za projekt mówiono, że Boris wybuchł ale prawda okazała się nieco inna.