Łatwo nie przyswoiłam się z faktem, że moja najlepsza przyjaciółka jest wilkołakiem. Czyż to nie brzmi idiotycznie? Nie dziwie się, że plunęłam wtedy w jej twarz moim czekoladowym shakiem. Kto, by w to uwierzył? Uwierzyłam dopiero, gdy w przeciągu kilku sekund, zmieniła się w białego kundla. Jednak żarty, że nie jest normalna, sprawdziły się.
1 part