Forsake • Woosan ✓

By fanfikopisarz

37K 2.9K 2.2K

San w ciągu siedemnastu lat zdążył stracić naprawdę wiele. W przeciwieństwie do Wooyounga, jego życie wcale n... More

1. I can't see anything
2. I'll see it to myself
3. Can you tell me about your accident?
4. Are you cold?
5. I'm glad you weren't alone
6. I'd like to see you sometime
7. You should give yourself a break
8. You would tell me if you fell in love, right?
9. When will you tell him?
10. Don't leave without saying goodbye
11. What's wrong with me?
12. Are you really asking me out?
13. How's your date?
14. I like you
15. I'm glad that I have you
16. It is so far
18. Stay where you stand
19. I need you
20. I'm sorry, I love him
21. I don't have good news for you
22. It's impossible
23. Would you go back to the day you had your accident?
24. Why can't you tell him the truth?
25.To the end of the world and one day longer
26. I hope he'll be back soon
27. People don't cry without a reason
28. I promise
29. You disgust me, Kang Yeosang
30. He trusts you
31. Then maybe kiss him right away
32. He won't die!
33. Why am I always the last to know?
34. Would you leave me?
35. I wish I could see the fireworks
36. Who will sing me a lullaby?
37. I don't trust him
38. I miss him so much
39. Please, don't leave.
40. I think I'm going crazy
41. Good boys go to heaven
42. It's so unfair
43. Is that you?
44. Let's just be happy
45. I will love you, even to the end of the world

17. With him

790 71 81
By fanfikopisarz

Od ostatniej rozmowy San nie odezwał się do Wooyounga. Młodszy martwił się o niego i miał nadzieję, że wszystko się ułoży, by chłopak nie musiał się już martwić. Zależało mu na nim i nie chciał słyszeć jego smutnego tonu. Wiedział jak trudna jest dla niego ta sytuacja. Najpierw traci ukochaną babcię, po czym dowiaduje się, że jego ciotka chce go wywieźć gdzieś na drugi koniec kraju. Następnego dnia rano Woo obudził się pierwszy, od razu wtulając się w starszego, leżącego tuż obok. Odsunął się jednak zmartwiony.

- San? - odezwał się, nie będąc pewnym czy chłopak śpi. Usłyszał tylko ciche mruknięcie oznaczające, że ten nie śpi. Dla pewności dotknął jego czoła. Jak się domyślał, był rozpalony - Mówiłem ci, że się przeziębisz.

- Przecież nic mi nie jest.

- Masz gorączkę. Następnym razem nie będę cię słuchał.

- Zobaczymy - mruknął w odpowiedzi i owinął się szczelniej materiałem, zabierając tym samym pościel Wooyoungowi.

- Czy ty się przypadkiem nie zapominasz?

- Nie. Czemu?

- To moje łóżko! I moja pościel!

- A ja? - odwrócił się nagle, znajdując się dosłownie kilka centymetrów od młodszego - Ja nie jestem twój? - to pytanie wywołało soczyste rumieńce na twarzy Junga, który nie chcąc ich pokazywać, zakrył je dłońmi.

Zadowolony z siebie San uśmiechnął się i wstał. Razem z Jungiem wkrótce potem zeszli na dół, gdzie podobnie jak zeszłego ranka, czekała mama Wooyounga z pysznym śniadaniem.

- Jak się spało? - zapytała z promiennym uśmiechem. Widząc zasypaną dwójkę kąciki jej ust uniosły się jeszcze bardziej.

- Nie najgorzej - odparł Jung - Przynajmniej było ciepło - uśmiechnął się pod nosem, na co San zareagował tak samo.

- Dziękuję, że mogę tutaj przebywać praktycznie cały czas. Nawet moja ciotka by ze mną nie wytrzymała cały dzień w domu, a tutaj spędzam prawie każdy wieczór...

- Daj spokój San! Jesteś dla mnie prawie jak drugi syn, jak mogłabym cię stąd wyrzucić? Nawet nie wiesz jaki Wooyoung potrafił być irytujący! - Choi zaśmiał się cicho, widząc minę chłopaka - A co do twojej ciotki, na pewno nie jest taka zła. Wydawała się być bardzo uprzejmą osobą. Miała tu dziś przyjść, żeby z tobą-

W tym momencie rozległ się dzwonek do drzwi, na co kobieta odeszła od stołu, gdzie siedzieli chłopcy i skierowała się w stronę wejścia. Tuż po tym, jak drzwi się otworzyły, oboje usłyszeli damski głos, który Choi rozpoznał i wcale nie ucieszyła go świadomość, kto właśnie przyszedł. Na dodatek jego głowa nieprzyjemnie pulsowała, co potęgowało jego niezadowolenie.

- San - pani Jung weszła do pomieszczenia - To twoja ciotka - powiedziała - Chciała z tobą porozmawiać, jest w salonie.

Choi poczuł jak Wooyoung ściska na chwilkę jego dłoń, co miało dodać mu otuchy. Oboje wiedzieli, że najprawdopodobniej skończy się to wyprowadzką starszego. Mimo wszystko San wstał z miejsca i przeszedł do sąsiedniego pomieszczenia. Na kanapie siedziała nie tylko siostra jego ojca, ale też jego kuzyn. Nie potrafił stwierdzić, czy się lubią. Zazwyczaj po prostu się unikali.

- Oh, San - zwróciła się do niego kobieta z lekkim uśmiechem.

- Cześć ciociu - odparł z cichym westchnieniem.

- Chyba wiesz, czemu tu jestem...

- Tak, wiem. Ale musisz też wiedzieć, że zabieranie mnie do siebie nie jest najlepszym rozwiązaniem.

- Dlaczego?

- Mam tu przyjaciół, miłość. To mój dom.

- Błagam cię, San. Przecież oboje wiemy, że u ciebie z dziewczynami zawsze było słabo - wtrącił się chłopak, który do tej pory nie zabierał głosu.

- Nie zmienia to faktu, że nie ruszam się stąd. Jak to sobie wyobrażacie? Tak po prostu będziemy szczęśliwą rodziną? Zawsze mieliście mnie gdzieś, dlaczego teraz po prostu mnie nie zignorujecie?

- San - jego ciotka podeszła bliżej i chwyciła chłopaka za ramiona - Wiem, że nie byliśmy w zbyt dobrych stosunkach, ale naprawdę chcemy dla ciebie dobrze.

- Więc zostawcie mnie. Jest mi tu dobrze. Dam sobie radę.

- Nie rozumiesz. Masz dopiero 17 lat, nie możemy pozwolić, byś mieszkał sam.

- Przepraszam - usłyszeli głos pani Jung, która właśnie weszła do salonu - Nie musi mieszkać sam. Może zamieszkać tutaj, z nami.

Podobnie jak ciotce Choia, pomysł ten nie spodobał się nawet samemu chłopakowi. Nie chciał on być ciężarem dla rodziny Wooyounga.

- Dziękuję pani, ale nie mogę zostawić go u was. Jesteśmy rodziną, musimy się przecież jakoś dogadać.

- Wooyoung? - odezwał się ponownie kuzyn Sana, widząc blondyna w drzwiach.

- Y-Yeonjun? -  Jung się spiął słysząc głos chłopaka, co San zauważył od razu. Nie wiedział jednak, dlaczego tak zareagował, ani też skąd ta dwójka w ogóle się znała.

- Wy... Się znacie? - patrzył na zmianę na Woo, jak i Yeonjuna.

- To dość... Długa historia - odparł niezręcznie Wooyoung.

- Właściwie krótka, ale nie na ten moment - oznajmił młodszy Choi.

- Nieważne, wracając - wtrąciła się znów ciotka Sana - Pojutrze wyjeżdżamy. Jedziesz z nami, czy ci się to podoba czy nie.

- Nie.

- Co? - kobieta była wyraźnie zszokowana.

- Nie jadę z wami. Zostaję tutaj. Z Wooyoungiem - podkreślił imię chłopaka. W tym momencie Yeonjun domyślił się już, o co chodziło. Przeniósł wzrok na swojego kuzyna, który samym spojrzeniem próbował mu to samo przekazać.

Reszta natomiast nie zrozumiała prawdziwego znaczenia słów Sana. Pani Jung wiedziała, że jej syn jest dla chłopaka bardzo ważny, ale ich relację postrzegała jako czysto przyjacielską. Wooyoung nie powiedział jej jeszcze o swojej orientacji, ani uczuciach do Sana. Podobnie ciotka starszego nie wiedziała o czym myśli teraz zarówno jej syn, jak i bratanek.

Atmosfera w pomieszczeniu była zbyt napięta, by San mógł normalnie rozmawiać ze swoją rodziną, a przynajmniej kobietą, która dopiero po śmierci jego babci przypomniała sobie o jego istnieniu. Bez słowa wyszedł z pokoju, ciągnąc za rękę blondyna. Pozostała trójka wciąż trwała w ciszy, dopóki pani Jung nie zaproponowała herbaty.

Po dość nieprzyjemnej wymianie zdań, San poszedł z Wooyoungiem do pokoju młodszego, gdzie zwyczajnie się rozpłakał. Nie miał pojęcia co robić. Nie wiedział jak sprzeciwić się ciotce, ani jak przekonać ją, że da sobie radę.

- Wszystko będzie dobrze - pocieszał go młodszy, gładząc jego włosy, gdy ten zapłakany wtulał się w niego. Wciąż martwiło go to, że chłopak był rozpalony.

- Nie wiem co robić - powiedział cicho, za chwile pociągając nosem - Nie chcę wyjeżdżać. Nie dam rady bez ciebie - podniósł się lekko, by móc spojrzeć na smutną twarz przyjaciela.

Dłonią objął jego policzek i pocałował go krótko, czując się przy tym choć trochę lepiej. Nie myślał, że zmierzenie się z ciotką będzie dla niego takim problemem. Cieszył się, że ma wsparcie u Junga, ale to także sprawiało, że cierpiał jeszcze bardziej. Nie chciał go zostawiać.

- Skąd znasz Yeonjuna? - to pytanie było zbyt nagłe, by Wooyoung mógł od razu odpowiedzieć.

- To nie takie proste - odparł nieco speszony. Naprawdę nie chciał o tym rozmawiać.

- Dlaczego? Kiedy się poznaliście? Przecież on mieszka  na drugim końcu kraju-

- Wiem. Sam tam kiedyś mieszkałem - blondyn podniósł głowę i westchnął cicho - Pamiętasz... Jak mówiłem ci o tym, że miałem kiedyś chłopaka?

•••

a/ idk jakim cudem ale zdążyłam to napisać jeszcze dzisiaj, sieć brawo ja XDDD

Co prawda miał być rozdział yoonminów, ale coś mi z nimi ostatnio nie idzie XD

Wgl to mam wrażenie, że coś przeoczyłam i nie wiem co to może być lol

W każdym razie szczęśliwego nowego roku, może będzie lepszy od tego XDD cóż gorzej niż chyba nie będzie :D

Obym przez ferie w końcu ruszyła dupę i skończyła poprzednie fanfiki, bo kolejne czekają XD

Continue Reading

You'll Also Like

10.8K 1K 25
"Do cholery jasnej miałeś nigdzie nie wychodzić!", krzyknął przez co młodszy wzdrygnął się spuszczając wzrok. "J-ja tylko-", starszy mu przerwał, "co...
14.7K 1K 20
Yeosang jest zwyczajnym uczniem prestiżowej szkoły muzycznej. Nie miał wielu znajomych, a tym bardziej przyjaźni. Pewnego dnia po szkole zostaje porw...
1.8K 87 23
Gdy Jungwon w szkole średniej miał złamane serce przez niejakiego Jaya, teraz to właśnie on odrzuca Parka
7.9K 589 14
| hongjoong był dla biznesmena prześliczną laleczką. | title : petite waist pairing : jung wooyoung & kim hongjoong ( + park seonghwa & choi san ) s...