Smile [Ziall] - tłumaczenie

By 91louis

60.7K 6.4K 785

On to prawdopodobnie wie, ale marzę bym mógł mu to powiedzieć. Powiedzieć mu, jak szczęśliwym mnie czyni, tyl... More

00
01
02
03
04
05
07
08
09
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52

06

1.2K 145 12
By 91louis

Dzisiejsze lekcje poszły świetnie.

Miałem właśnie iść do kafeterii, by spotkać się z Louisem i Liamem, bo była przerwa na lunch.

I oczywiście, by zobaczyć Zayna.

Nie widziałem go dzisiaj przez okno i to mnie trochę zmartwiło, ponieważ to była jego rutyna. Zawsze siedział tam o dziewiątej rano.

Obudził się wcześniej? A może jeszcze spał?

I dlaczego myślę o tym tak dużo?

Wyszedłem z klasy do geografii, próbując włożyć mój podręcznik do plecaka, ale nie mieścił się. Jęknąłem, poświęcając plecakowi całą swoją uwagę i wciąż szedłem.

I oczywiście boleśnie skolidowałem z kimś kto nie patrzył gdzie idzie, trochę odbiliśmy się od siebie.

Gniewnie spojrzałem znad kaptura, a moje oczy rozszerzyły się ze zdziwieniem. To po prostu musiał być on, eh?

- Przepraszam! Wszystko w porządku? - Zayn powiedział powoli i przytrzymał mnie łapiąc za ramię, a ja przytaknąłem roztrzęsiony, czytając z jego ust, wciąż mrugając w szoku przez naszą bliskość.

Zayn uśmiechnął się do mnie ciepło zanim kucnął, by podnieść jego zeszyt do szkicowania. Szybko pomogłem, oddając mu kartki.

Zayn wziął je z kolejnym delikatnym uśmiechem, który sprawił, że miałem motylki w brzuchu. - Ahh, to ty jesteś tym chłopakiem, który ma zawsze jabłko na lunch! - strzelił palcami , a ja rozdziawiłem się trochę. Rozpoznał mnie. - Dziękuję...

- Niall - mignąłem, zamykając usta.

- Całkiem fajne imię - Zayn mignął w odpowiedzi z uśmiechem, segregator włożył sobie pod ramię. Zarumieniłem się, wzruszając ramionami i jednocześnie starałem się ukryć uśmiech.

Oczy Zayna się rozszerzyły i pochylił się, więc jego twarz została wyrównana do mojej. Drgnąłem we wstrząsie.

Zayn wycofał się z łagodnym śmiechem.

- Przepraszam za to. Ale myślę, że nigdy nie widziałem jak się uśmiechasz. Powinineś robić to częściej.

Opuściłem ręce, ale potem znów je podniosłem i mignąłem roztrzepanie w odpowiedzi. - Dziękuję.

Zayn odwrócił się w stronę kafeterii i mignął do mnie. - Nie dziękuj. Teraz idź zjeść lunch. Dzisiaj masz więcej niż tylko jabłko.

I nie miałem żadnego wyboru, tylko dostosować się.

Gdy obserwowałem Zayna w drodze do kafeterii, rzucił mi sporadyczny uśmiech i czułem się głupio przez szok i szczęście.

Co do cholery właśnie się stało?

-------

pamiętajcie o gwiazdce i komentarzu jeśli spodobał wam się rozdział :)

Continue Reading

You'll Also Like

133K 6K 54
❝ - Masz może pożyczyć szklankę cukru?❞ Gdzie wszystko zaczyna się od szklanki cukru i pary brązowych oczu.
15.6K 3.1K 34
Dzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają...
62.9K 1.3K 60
jest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz...
22.9K 3.8K 23
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...