PORWANA / BTS 18+

By SlodkiSugar200

1M 26.9K 16.8K

Luna to zwykła dziewczyna, żyjąca sama po stracie rodziców. Pewnego wieczoru jest świadkiem dziwnego zdarzeni... More

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
★ Pytanko ★
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
INFO / PRZEPROSINY
32.
33.
Przeprosiny i... Pewna moja historia
35.
Pytanie do Was
Nowa Książka
Już Jest
36.
37.
38.
39.
40.
41.
42.
43.
100 tyś wyświetleń
44.
45.
46.
47.
48.
49.
50.
51.
52.
53.
200 tyś wyświetleń
54.
55.
Prośba do was ode mnie..
56.
57.
58.
59.
60.
61.
300 tyś wyświetleń
62.
☆ Nominacja ☆
63.
64.
☆ Nominacja ☆
65.
66.
67.
68.
69.
Ważne info
70.
400 tyś wyświetleń
71.
72.
73.
NOWA KSIĄŻKA

34.

11.4K 328 130
By SlodkiSugar200

Niespodzianka chyba powracam do was znowu.♡ Na dole jeszcze małe podziękowania. ^^
ㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡㅡ

RM: Zrobisz to? - spytał

Ja: Zrobię to. - odowiedziałam pewnie

V: Nie zrobi tego. - wtrącił się

Ja: Zrobię. - kłóciłam się

S: Nie zrobisz. - no i kolejny...

Ja: Dlaczego niby nie? - spytałam, zakładając ręce na piersi.

S: Bo nie. Nie będziemy cie narażać na niebezpieczeństwo. - odparł mietowowłosy, oparty o ścianę

Ja: A przepraszam bardzo od kiedy mój brat i chłopak za mnie decydują? - oburzyłam się

S: Od kiedy jestem twoim bratem.

V: A ja chłopakiem. - odparli pewnie

Ja: Aha? Wypraszam sobie. Moje zdanie już się nie liczy?

JH: Przecież nic jej się nie stanie, będzie cały czas miała nas obok. - zapewnił brunet

JM: Tym bardziej, że jest jedyną dziewczyną która może nam pomóc, a nie mamy czasu szukać innej i kombinować. - wytłumaczył rudowłosy wstając z fotela

RM: Mają rację. Luna jest naszą najlepszą opcją. A myślę, że jednak jej zdanie też sie tu liczy. - spojrzał na mnie

Od razu spojrzałam na Suge i Tae z uniesionymi brwiami pewnie mając wsparcie u lidera.

S: Eh.. Dobra niech już będzie. - machnął ręką.

V: A co jak ten zboczeniec coś jek zrobi? - spytał, zakładając ręce na piersi.

RM: Nic jej nie zrobi. Dwóch z was będzie kręcić się gdzieś w pobliżu i jej pilnować. - wytłumaczył

Ja: Widzicie? Nic mi nie będzie, a wrazie co sama dam radę się obronić. - odparłam, pokazując swoje mięśnie u rąk.

JK: Taa.. Ja to chyba zapisze cie na siłownię wrazie co. - zaśmiał się najmłodszy, dotykając palcem moich mięśni.

Ja: Ha ha ha. Bardzo śmieszne. - pokazałam mu język, zabierając rękę.

RM: Czyli już ustalone. Teraz tylko trzeba opracować dokładnie plan. - odezwał sie zadowolony Lider, klaszcząc w ręce.
...

To może w skrócie powiem o co chodzi. Chłopacy planują napaść jakiegoś kolesia milionera Donga który jest typowym złodziejem i szefem mafii. Niby ok, ale po co im ja? Otóż właśnie ten milioner w weekend organizuje przyjęcie w swojej wili na obrzeżach miasta, na którą będą zaproszeni same osobowości i ludzie z wyższych swer. Jak wiadomo chłopacy nie są zaproszeni, ale będą nie proszonumi gośćmi na tej imprezie, bo to właśnie podczas tego przyjęcia będą próbować obrabować tego milionera. Podczas kiedy oni będą zajęci szukaniem sejfu i będą wykonywać cały plan, ja podszywając się za jedną z osobowości mam odwrócić uwagę milionera i pilnować go, aby nie nakrył on chłopaków. Oczywiście będą ochroniarze ale to już w rękach chłopaków. I właśnie na taką pomoc się zgodziłam.
...

Nadszedł wyczekiwany wieczór. Każdy z chłopaków szykował się na przyjęcie, każdy wiedział co ma robić i jaką częścią planu jest. Jako, że było to przyjęcie u milionera, musiałam ubrać się i wyglądać jakbym była jedną z najbogatszych osób w Korei. No na szczęście urodę mam koreańską.

Zapinałam właśnie zamek sukni, którą miałam na sobie. Była to długa czarną dopasowana suknia, ozdobiona w niektórych miejscach błyszczącymi cekinami dodając jej uroku i klasy. Suknia ślicznie podkreślana moją zgrabną figure, podkreślając wcięcie w tali i uwydatniając zaokrąglone biodra. Do tego ubrałam czarne błyszczące szpilki i byłam już gotowa. Jeśli chodzi o włosy zostawilam je rozpuszczone jednak lekko je podkręciłam. Przejrzałam się w lustrze. No powiem szczerze, że chciałabym tak wyglądać na codzień. Poprawiłam jeszcze szminke na ustach, spojrzałam ostatni raz w lustro i jak stwierdziłam że to już wszystko, chwyciłam torebkę i zeszłam na dół.

Kiedy schodziłam po schodach, zauważyłam cześć chłopaków w garniturach szykujących się do wyjścia. Kiedy usłyszeli moje szpilki stukające na schodach, od razu odwrócili się w moją stronę. Byli dość bardzo zdziwieni. Mina Tae była jedna bezcenna. Chłopak patrzył na mnie z lekkim szokiem i otwarta buzią, nie spuszczając ze mnie wzroku.

Po chwili jednak podszedł do niego Suga, chwycił ręka jego podbródek zamykając jego buzię.

S: Nie sliń się tak. - odparł w stronę bruneta, co wywołało uśmiech na mojej twarzy. Od razu do nich podeszłam.

JH: Wow Luna wyglądasz naprawdę..
Yy wow. - odezwał sie, poprawiając krawat.

V: Nie podrywaj mi dziewczyny. - obudził się z transu

J: Nikt nikogo nie podrywa, a ja sam muszę przyznać, że wygląda naprawdę świetnie. Dobry wybór był z tą sukienką. 

V: Wyglądasz pięknie kochanie. - dał mi szybkiego buziaka. - I jak ja mam cie tam samą puścić. - westchnął

Ja: Spokojnie nic mi nie będzie tym bardziej, że to ty mnie będziesz pilnował z Jungkookiem.

Nagle do pomieszczenia weszła reszta chłopaków.

JM: O kurde ale świetnie wyglądasz Luna. - odparł rudowłosy,

Ja: Dziękuję chłopacy, ale może przejdźmy już do planu. - zaśmiałam się

RM: Racja omówmy go jeszcze raz. - wszyscy zebraliśmy się przy stole. - Czyli tak... Wiadomo, że na dworze będzie stała ochrona, jeden z nich będzie miał listę osób zaproszonych na przyjęcie, na tej liście jak można się domyślić nas nie ma. - przewał, wyjmując jakąś kartkę papieru - Ale na tej liście już tak. Parę dni temu wkradliśmy się do systemu, znaleźliśmy listę zaproszonych osób i wkleiliśmy tam nasze imiona. Jungkook pojdzie jako pierwszy. Wiesz jak masz podmienić liste. Nie możesz tego zepsuć.

S: Dobra, a kto w końcu broni Luny? - dodał z założonymi rękoma

RM: Do środka wchodzimy ja, Suga, V, Jin i Jungkook. V i Jungkook będą pilnować Luny, która będzie odwracała uwagę Donga i będą informować nas jak jej idzie i będą nas osłaniać. Jin wkradnie się do ochroniarza pilnującego monitoring. Ja i Suga będziemy szukać gabinetu kolesia z komputerem, jak już tam dotrzemy, przez okno wpuścimy Jimina i Jhope naszych majstow od komputerów oni sie zajmą szukaniem sejfu. Kiedy już będziemy wiedzieć gdzie się znajduje, pójdziemy tam, wkradniemy się, weźmiemy co mamy i spierdalamy do haty. Wszystko jasne? - spytał, na co reszta pokiwałaś głową - No to jedziemy.

...

Po dojechaniu na miejsce zaparkowalismy przed duża żelazna bramą. Pokolei wyszliśmy z samochodu i każdy poszedł na swoje miejsce. Stanęłam przed brama i spojrzałam na dom. Był ogromny, wyglądał niczym pałac. Nie wiem skąd ludzie biorą pieniądze na takie cuda. Z transu wyrwał mnie, jednak głos Tae. Od razu do nich podeszłam.

RM: Dobra Jungkook twoja kolej. Nie zepsuj tego. - odparł na co młodszy kiwnął głową, a następnie ruszył w stronę ochroniarza.

JUNGKOOK POV.

Rozejrzałem się dookoła, kiedy akurat nie przychodzili żadni goście, zacząłem iść w stronę ochroniarza stojącego przy wejściu do wilii. W rękawie miałem drugą listę którą muszę podmienić.

Zaszedłem ochroniarza od tyłu, po czym "niechcąco" na niego wpadłem, przez co ochroniarz przewrócił się upuszczając stertę kartek. Kiedy koleś upadł zdezorientowany, chwyciłem jego kartki i schowałem do kieszeni, wyciągając nową listę.

JK: O nie najmocniej Pana przepraszam! - pomogłem mu wstać, a następnie wytrzeć się z piasku. - Naprawdę jestem okropna niezdarą. Proszę upuścił Pan. - podałem mu podmienioną listę. Ten zmrużył oczy spoglądając na mnie, po czym chwycił kawałek papieru. Udało się.

O: Dobrze. Nic się nie stało. - odparł z kamienna twarzą.

JK: To może jednak wejdę do środka, nie chciałbym spóźnić się na rozpoczęcie.

O: Imię proszę. - spojrzał na mnie spod byka.

JK: Jeon Jungkook. - odparłem. Ochroniarz zaczął szukać imienia. Kurde co tak długo?

O: Jeon Jung.. Ah tak proszę bardzo, może Pan wejść. - odparł pewnie. Odetchnąłem z ulgą.

JK: Dziękuję bardzo. - uśmiechnąłem się, po czym ruszyłem w stronę wejścia do pałacu. Po chwili odwróciłem się i spojrzałem w stronę reszty dając im znak, że mogą już iść.

★♡★

Hej hej. Witajcie! Czy wy widzicie, że jest tu już ponad 50 tyś wyświetleń? Jesteście naprawdę niemożliwi. Dziękuję wszystkich którzy nadal byli i czekali mimo, że długo nie wstawiałam rozdziału. I dziękuję różnie za wszystkie miłe słowa pod poprzednim rozdziałem, dużo one dla mnie znaczą. Jeśli ktokolwiek z was ma jakim problem albo potrzebuje się wygadać można do mnie pisać. Jeśli ja mogłam się wygadać, a wy mnie wysłuchaliście, to wy również możecie się wygadać, postaram się pomóc. Hwaiting! ♡

Ps. Mam nadzieję, że rozdział się podobał i przepraszam za błędy. Gwiazdkujcie i komentujcie ^^

Continue Reading

You'll Also Like

3.8K 151 22
Czas nagle się stanął w miejscu, gdy trzymał jej drobną dłoń w swojej. Miał wrażenie, że ona też to poczuła. A kiedy się uśmiechnęła, wiedział, że je...
17.6K 1.5K 17
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
27.3K 883 33
ONA Karolina ON Dominik oboje znają się na tańcu, oboje codziennie są uśmiechnięci. Czy ich przyjaźń przeistczy się w coś więcej? Czy to będzie na za...
19K 1.5K 21
Jest to historia o chłopaku i dziewczynie. Tae (V) i Weronika (Pabo). Sławny chłopak po zerwaniu z dziewczyną nie może funkcjonować normalnie do czas...