๐–๐‘๐ˆ๐“๐“๐„๐ ๐ˆ๐ ๐“๐‡๐„ ๐’...

Von MegumiSHADOW

2.6K 270 36

๐’๐ข๐ž๐๐ณฤ™ ๐ฉ๐ซ๐ณ๐ž๐ ๐ฌ๐š๐ฆ๐ฒ๐ฆ๐ข ๐๐ซ๐ณ๐ฐ๐ข๐š๐ฆ๐ข ๐๐จ ๐ ๐š๐›๐ข๐ง๐ž๐ญ๐ฎ ๐ข ๐œ๐ณ๐ž๐ค๐šล‚๐š๐ฆ ๐ง๐š ๐ฌ๐ฐ๐จ๐ฃฤ…... Mehr

~1
~2
~3
~4
~5
~6
~7
~8
~9
~10
~11
~12
~14
~15
~16
~_17 _THE END_~

~13

128 14 2
Von MegumiSHADOW


Następnego dnia z samego rana męczył mnie solidny kac. Wczoraj zaszalałam z alkoholem i pamiętałam tylko urywki z wczorajszego wieczoru. Dzięki Soo dotarłam bezpiecznie do domu i nie ciotka, która się o mnie martwiła nie skrzyczała mnie tak bardzo. Dziś jak tylko wstałam od razu wytłumaczyłam jej i  wujkowi wczorajszy incydent. Chciało mi się po prostu napić i na szczęście oni to zrozumieli. Gdy oni poszli do pracy w wielkim domu zostałam sama z kucharzem i szoferem. Kiedy oni zaczęli z sobą rozmawiać ja postanowiłam przygotować się na wizytę u psychiatry. 

Po godzinie byłam już na miejscu i ucieszyłam się gdy zobaczyłam siedzącego w poczekalni Jonghyuna. Od razu przypomniało mi się to co powiedziałam mu wczoraj i wtedy od razu na moje usta wkradł się nieśmiały uśmiech.

-JiSun? Jesteś już- powiedział Jonghyun gdy mnie tylko zobaczył. 

Kiwnęłam głowa i podeszłam do niego bliżej. Chłopak uśmiechnął się i wstając z wygodnej sofy podbiegł do mnie i najzwyczajniej na świecie mnie przytulił. Byłam tym bardzo zaskoczona i nie wiedziałam co mam zrobić. Ciągle w głowie miałam  widok jego i tej dziewczyny i naprawdę nie chciałam wchodzić między nich. Nie chciałam być tą, która rozbija związki.

-Coś się stało?- zapytałam stając w miejscu

-Chce cię po prostu przytulić. Przeszkadza ci to?- zapytał w dość nieśmiały sposób co dodawało mu uroku

-Nie , ale..- zaczęłam, ale nie wiedziałam jak dokończyć.

-Ale co?- zapytał i odsunął się nieco by spojrzeć w moje oczy

-Masz dziewczynę i ja nie chce...

-Nie mam. JiSun ja nie mam dziewczyny- przerwał mi , a ja gdy usłyszałam to co powiedział od razu otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia. 

-Przecież widziałam jak byłeś tutaj z jedną- powiedziałam i ukryłam twarz za swoimi włosami. Dziwnie się czułam po tym jak zobaczyłam jego reakcję. Jonghyun wtedy ponownie zaczął się śmiać i obejmując mnie ramieniem pocałował mnie szybko w czoło.

-To nie była moja dziewczyna, tylko siostra, której postanowiłem powiedzieć o swoich problemach- powiedział, a ja poczułam się strasznie głupio

-Twoja siostra?- zapytałam by upewnić się czy na pewno wszystko dobrze usłyszałam

-Tak Kim SoDam przepraszam, ze was sobie nie przedstawiłem, ale to po części twoja wina bo mi uciekłaś- powiedział i zaśmiał się pod nosem

-Przepraszam...ja myślałam, ze ty z nią jesteś. Teraz mi głupio- przyznałam się ze wstydem

-Jesteś urocza- powiedział Jonghyun, a ja znalazłam sobie odwagę by spojrzeć prosto w jego ciemnobrązowe oczy. 

Przez chwile oboje patrzeliśmy na siebie jakby nic innego oprócz nas nie istniało. Czułam dziwne ciepło, które nie czułam chyba nigdy  wcześniej. Kiedy Jonghyun się uśmiechnął od razu to odwzajemniłam. 

-Jeśli chcesz to będziesz moim chłopakiem. Eee znaczy ja będę chłopakiem a ty dziewczyną, znaczy chce byś była tylko moja..- zaczął nieśmiało i wyglądał przy tym bardzo zabawnie i uroczo. Chyba jeszcze nie widziałam tak nieśmiałego Jonghyuna, który gubił się we własnych słowach.

-No proszę Kim Jonghyun nie potrafi się wysłowić- zaśmiałam się  i zarumieniłam

-Jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło- przyznał i zam się zaśmiał przez krótką chwilę- to co zgadzasz się?- zapytał i przyłożył swoją dłoń do mojego policzka

-Ale  na co?- zapytałam by się z nim podroczyć.

-Nie każ mi znowu się tak upokorzyć- jęknął ze wstydem i rozejrzał się po pustej poczekalni

-Ale to było takie urocze...- westchnęłam i zaczęłam odchodzić w stronę drzwi do gabinetu Jihoona. Kiedy chciałam już nacisnąć klamkę, zwolniłam swoje ruchy by dać chłopakowi jeszcze szanse.

-JiSun chcesz być moją dziewczyną?- zapytał w końcu, a ja uśmiechnęłam się pod nosem i odwróciłam się do niego by mu odpowiedzieć.

-Tak bardzo tego chce- powiedziałam z wielkim uśmiechem i gdy Jonghyun go odwzajemnił od razu weszłam do środka.

Pan Ji Jihoon  już na mnie  i chyba od razu zauważył we mnie jakaś zmianę. Albo co gorsza wszystko słyszał. Kiedy zajęłam miejsce na wygodnym fotelu zauważyłam u mężczyzny delikatny uśmiech, który jest u niego rzadkością.

-Co to za uśmiech proszę pana?- zapytałam z zadowoleniem

-Chyba mnie muszę odpowiadać. Wszystko słyszałem- odpowiedział  i wskazał palcem na swoje uszy. O dziwo nie była zawstydzona. Jihoon był dla mnie jak taki dobry drugi wujek, albo kolega taki , który wie o mnie więcej niż ja sama

-W takim razie jest pan pierwszy, który o nas wie- powiedziałam tak cicho, ze och chyba tego nie usłyszał

-W takim razie jak się czujesz  zaczynając nowy związek?- zapytał i przeniósł się na fotel obok mnie

-Czuję się szczęśliwa i spełniona- powiedziałam, a on zapiał to w swoim notesie

-A co z wątpliwościami?- zapytał z uniesiona brwią. Spojrzałam na niego i przez chwilę i zastanowiłam się nad tym o co mnie zapytał.

-O dziwo teraz ich nie mam, ale pewnie one do mnie wrócą- przyznałam i nieco posmutniałam

-Nie powinnaś się nimi przejmować. Jonghyun często mi o tobie opowiadał i jestem pewny, że jego miłość do ciebie tak szybko nie minie- powiedział pewnym siebie głosem, a ja przytaknęłam z rumieńcami na policzkach. W tej sprawie akurat się z tym zgadzałam. Sama czułam to, że Jonghyun bardzo mnie kocha.

-Ale nie chodzi tylko o niego- odezwałam się tak nagle, że Jihoon się tego w ogóle nie spodziewał

-Czyli bardziej się boisz zdania innych?- zapytał, a ja przytaknęłam i pokrótce opowiedziałam mu o  relacjach Jonghyuna z moim wujkiem i Soo, którzy chyba za nim nie przepadają

Po tym jak mu to powiedziałam Jihoon przez chwilę myślał i na koniec powiedział mi tylko to ,że z pewnością z czasem się do niego przyzwyczają. Wtedy byłam trochę niezadowolona z jego "rady". Kiedy wyszłam z jego gabinetu od razu zobaczyłam Jonghyuna, który na mnie czekał. Chłopak siedział na sofie i był skupiony na przeglądaniu swojego telefonu. Od razu zobaczyłam też , że ma słuchawki w uszach , więc zrozumiałam dlaczego nie słyszał jak wyszłam z gabinetu. Podeszłam do niego i gdy znalazłam się centralnie przed nim dopiero wtedy mnie zobaczył. Wstał na nogi zdejmując słuchawki i od razu schował je do kieszeni swojej czarnej, rozpinanej bluzy z kapturem. 

-Zabieram ci gdzieś- powiedział z uśmiechem

-A masz czas?- zapytałam mając na myśli jego obowiązki bycia idolem

-Dla ciebie tak. Już to załatwiłem- powiedział i delikatnie się uśmiechnął

Kiedy to powiedział od razu zrobiło mi się ciepło na sercu. Odwzajemniłam jego uśmiech, a gdy Jonghyun to zauważył od razu obiął mnie swoim ramieniem i zaczął prowadzić nas w stronę wyjścia. Wtedy od razu pomyślałam o Ji Soo, który  na mnie czekał.

-A gdzie tak z ciekawości mnie zabierasz?- zapytałam jeszcze nim wyszliśmy z budynku

-Dowiesz się jak dojedziemy- odpowiedział  i jak dżentelmen otworzył dla mnie drzwi na zewnątrz

-Eh tak było by mi łatwiej przekonać Soo do puszczenia mnie z tobą- powiedziałam pod nosem i zwiesiłam głowę by obmyślić jakiś inny plan...

-Mówisz o tym chłopaku z wczoraj? Kto to ? Znaczy co cie z nim łączy?- zapytał podejrzliwym głosem i zbliżył swoją twarz do mojej by sprawdzić czy nie zamierzam go oszukać.

-To asystent mojej cioci..- odpowiedziałam , ale po jego spojrzeniu wiedziałam, że domagał się czegoś więcej - Chodziłam z nim do tej samej szkoły i teraz w sumie mogę nazwać go dobrym kolegą

-Kolega?- dopytał jakby był niepewny

-No tak. Jonghyun?- zaczęłam i na tyle ile mogłam odsunęłam od niego swoją głowę- Możesz tak na mnie patrzeć?- zapytałam, a  nie spuszczając ze mnie swojego wzroku  co było trochę dziwne- Przerażasz ...

-Przyzwyczaj się- powiedział i po chwili zaczął się już zachowywać normalnie.

Pokręciłam głową ignorując to co przed chwilą się stało i  spojrzałam przed siebie. Od razu zaczęłam rozglądać się za samochodem Soo i gdy go zobaczyłam od razu zaczęłam iść w jego stronę ciągnąc za sobą Jonghyuna, który gdy zobaczył chłopaka zaczął zgrywać jakiegoś luzaka...

-Co ty znowu kombinujesz?- zapytałam, a on uciszył mnie gestem dłoni i puścił oczko.

_____________________________________

Mam nadzieję, że rozdział się wam podobał. Licze na wasze głosy i komentarze i  ostrzegam, ze powoli zbliżamy się do końca. 

Do następnego ! :)

Weiterlesen

Das wird dir gefallen

55.1M 1.8M 66
Henley agrees to pretend to date millionaire Bennett Calloway for a fee, falling in love as she wonders - how is he involved in her brother's false c...
1M 64.7K 119
Kira Kokoa was a completely normal girl... At least that's what she wants you to believe. A brilliant mind-reader that's been masquerading as quirkle...
1M 40.5K 93
๐—Ÿ๐—ผ๐˜ƒ๐—ถ๐—ป๐—ด ๐—ต๐—ฒ๐—ฟ ๐˜„๐—ฎ๐˜€ ๐—น๐—ถ๐—ธ๐—ฒ ๐—ฝ๐—น๐—ฎ๐˜†๐—ถ๐—ป๐—ด ๐˜„๐—ถ๐˜๐—ต ๐—ณ๐—ถ๐—ฟ๐—ฒ, ๐—น๐˜‚๐—ฐ๐—ธ๐—ถ๐—น๐˜† ๐—ณ๐—ผ๐—ฟ ๐—ต๐—ฒ๐—ฟ, ๐—”๐—ป๐˜๐—ฎ๐—ฟ๐—ฒ๐˜€ ๐—น๐—ผ๐˜ƒ๐—ฒ ๐—ฝ๐—น๐—ฎ๐˜†๐—ถ๐—ป๐—ด ๐˜„๐—ถ๐˜๐—ต ๏ฟฝ...
6.6M 179K 55
โญ๏ธ แด›สœแด‡ แดแด๊œฑแด› ส€แด‡แด€แด… ๊œฑแด›แด€ส€ แดกแด€ส€๊œฑ ๊œฐแด€ษด๊œฐษชแด„แด›ษชแดษด แดษด แดกแด€แด›แด›แด˜แด€แด… โญ๏ธ สœษชษขสœแด‡๊œฑแด› ส€แด€ษดแด‹ษชษดษข๊œฑ ๊œฑแด ๊œฐแด€ส€: #1 ษชษด ๊œฑแด›แด€ส€ แดกแด€ส€๊œฑ (2017) #1 ษชษด แด‹สสŸแด (2021) #1 IN KYLOREN (2015-2022) #13...