Królestwo ciemności

By Harpia_rikitiki

11.2K 529 370

Pierwsza część z serii „Królestwo..." Della to osiemnastoletnia dziewczyna która przez całe życie myślała, że... More

Prolog
Moim ojcem jest Król Demonów?
Od dzisiaj posiadam własnego sługę?
Tego już za wiele
Gniew
Czy jestem potworem?
Nauka
Umysł Delli
Grodan...A może...
I dobrze jej tak
Nikt nie będzie obrażać mojej rodziny
Atak
Część mocy
Brak skrzydeł
Przebudzenie
Rozmowa
Generał wojsk - Rastal
Coś nieznanego
Matka i Córka
Czas szczerości
Prawdziwy uśmiech Delli
Pierwsze spotkanie z wrogiem
Utrata kontroli
Dusza
Badania cz. 1
Badania cz. 2
Trudne decyzje
Ojciec i Córka
Lodowiec dusz
Pierwsza próba: Odwaga
Mrok i światło
Ostatnia próba: Umysł
Echo
Cierpienie
Epilog

Czarny onyks i srebro

222 12 5
By Harpia_rikitiki

Rano obudzili mnie ciocia i wujek którzy wcale nie mieli takiego zamiaru. Chcieli cicho wślizgnąć się do mojego pokoju i coś mi zostawić. Ale ciocia nie mogła się powstrzymać i na mnie spojrzeć kiedy udawałam, że dalej śpie. Po chwili zaczęli szeptać między sobą. 

Kathari: Jaka ona jest urocza kiedy śpi... 

Leyon: Kathari, weź się uspokój... Mieliśmy zostawić jej tylko spóźnione prezenty z okazji jej urodzin które były dawno temu... 

Kathari: No wiem, wiem...

Della: Jeśli chcieliście wkraść mi się do pokoju to powinniście najpierw sprawdzić czy aby napewno nie śpie...

Oboje się wzdrygneli po czym spojrzeli w moim kierunku. Miałam otwarte jedno oko i im się przyglądałam. Ciocia zaśmiała się lekko zakłopotana. 

Kathari: Nie śpisz od kiedy tu weszliśmy? 

Della: Tak... 

Leyon: I wszystko słyszałaś? 

Della: Tak... 

Kathari: I wiesz po co przyszliśmy? 

Della: Tak... 

Leyon: Więc nie ma sensu ukrywać tego wszystkiego... 

Powiedział gdy podniosłam się na łóżku do siadu. Usiedli obok mnie po czym dali mi dwa małe pudełka. 

Kathari: Może spóźnione ale... Wszystkiego najlepszego z okazji 18 urodzin... 

Della: Spóźnione dziękuję... 

Ciocia cicho się zaśmiała. 

Leyon: Otwórz i zobacz czy ci się spodobają... 

Otworzyłam obydwa prezenty. W środku było kilka par kolczyków. 

Kathari: Pięć na jedno ucho... 

Leyon: Pięć na drugie... 

Della: Skąd wiedzieliście, że mam dziurki w uszach? 

Kathari: Zauważyłam je jak ostatnio czesałam ci włosy... 

Della: Rozumiem... 

Przyjrzałam się kolczykom z czarnymi kamieniami. Dwie pary srebnych kolczyków z czarnymi kamieniami i kolejne trzy pary srebnych kółeczek z trzema wiszącymi kolcami. 





Della: Są śliczne... 

Kathari: Należały do naszej matki... 

Della: He? 

Leyon: To pamiątka rodzinna... Nasza matka chciała dać te kolczyki swoim wnukom... 

Kathari: Te czarne kamienie to Onyks... Jest nazywany kamieniem wewnętrznej siły... 

Leyon: A srebro jest znakiem honoru i rycerskości... A także mówi o osobie godnej zaufania... 

Della: Rozumiem... 

Kathari: Skoro już się obudziłaś... To pora wstawać... Będziemy mogli wcześniej wyruszyć... 

Czekaj... Co? Wyruszyć? Ale gdzie? Spojrzałam na nią ze zmarszczonymi brwiami kompletnie nie rozumiejąc o co chodzi. 

Della: Gdzie? 

Leyon: Po twoją broń... 

Della: Dzisiaj? 

Kathari: TAK! 

Krzyknęła jednocześnie się śmiejąc gdy zobaczyła moją niedowierzającą minę. Naprawdę dzisiaj ruszamy po moją broń... To się dzieje naprawdę... Ja chyba nadal śpie. Niech mnie ktoś uszczypnie bo inaczej nie uwierzę. I jak na zawołanie wujek uszczypnął mnie w policzek. 

Della: Ała! 

Leyon: Sprawdzałem czy jeszcze żyjesz... Miałaś minę jakby dusza z ciebie uleciała... 

Della: Bardzo zabawne... 

Powiedziałam z wyrzutem po czym wygramoliłam się z łóżka. Podeszłam do szafy a następnie otworzyłam drzwi. Taaaa... To nie szafa. To garderoba! Weszłam do środka w poszukiwaniu dobrych ubrań na tego typu wycieczkę. Zaczęłam przeglądać wszystko ale za dużo tych rzeczy. 

Kathari: Za duży wybór? 

Spytała opierając się o framugę drzwi. Spojrzałam w jej kierunku a ona do mnie podeszła i poczochrała po włosach. Ciocia zaczęła przeglądać ubrania i rzucać jakieś pojedyncze rzeczy na pufę która stała na środku tego pokoju. Podeszłam do tych rzeczy i wybrałam to co najbardziej pod chodziło mi pod mój gust. Czarne, jeansowe rurki, szarą koszulkę na ramiączkach i szarą, zapinaną bluzę z jaskrawymi, zielonymi paskami gdzieniegdzie oraz z dosyć specyficznym kapturem. Bluza była zapinana na całą długość i dochodziło to aż do końca szyi przez co wyglądało to jakby był to golf a kaptur wyglądał jakby był odpinany ale nie był, dodatkowo miał on przód zrobiony w trójkąt. Trochę jak Assassin. 

Kathari: Wybrałaś coś sobie? 

Della: Mhm.. 

Kiwnęłam głową po czym wzięłam jeszcze bieliznę i buty przy wyborze których spędziłam jakieś dwadzieścia minut. Ostatecznie wybrałam buty podobne do Vansów które nosiłam cały czas w świecie ludzi. Wzięłam wszystko a następnie poleciałam do łazienki. Załatwiłam swoje potrzeby, przemyłam twarz zimną wodą żeby bardziej się obudzić i umyłam zęby. Zaczęłam się przebierać w wybrane ciuchy a gdy to zrobiłam spojrzałam na siebie w lustrze. Zmieniłam się ostatnimi czasy. Teraz to widzę. Twarz bez wyrazu, lekko zmrużone oczy. Całkowity poker face. Po chwili wyszłam z łazienki. Zauważyłam, że ciocia i wujek wyszli. Pewnie poszli coś omówić z tatą albo przygotować się do tej całej wyprawy. Wzruszyłam na to ramionami a następnie podeszłam do toaletki. Leżały na niej obydwa pudełka z kolczykami. Usiadłam na krześle i wyjęłam pierwszy kolczyk aby go założyć. Z pozostałymi zrobiłam to samo. Będą mi brzęczały przy uszach ale średnio mi to przeszkadza. Będą odwracały uwagę od innych dźwięków. Wzięłam szczotkę i zaczęłam czesać swoje włosy. Związałam je w wysoką kitkę a następnie w warkocz. Nie będą mi w ten sposób przeszkadzać. Spojrzałam na drzwi balkonowe. Od kiedy się obudziłam mam złe przeczucia. Myślałam, że to przez tą wycieczkę ale nigdy się tak przez coś takiego nie denerwowałam. Co to może być? Z zamyślenia wyrwało mnie pukanie do drzwi. Spojrzałam w tamtym kierunku. Stał przy nich Izari. 

Izari: Wszystko dobrze? Chyba nad czymś mocno myślałaś... Nie chciałem Ci przeszkodzić... 

Della: Nie przeszkadzasz... Wszystko dobrze... O co chodzi? 

Izari: Przyszłem po ciebie... 

Kiwnęłam głową po czym wstałam i podeszłam do niego aby następnie przytulić. Odwzajemnił go po czym wyszliśmy z mojego pokoju. 

Izari: Della... Czym się martwisz? Wiesz, że jestem w stanie to wyczuć... 

Della: Mam jakieś złe przeczucia... Nie wiem czemu... 

Izari: A tak konkretniej? 

Della: Mam wrażenie, że coś złego się może stać na tej wyprawie... 

Izari: Nie martw się... Wszystko będzie dobrze... Napewno... 

Uśmiechnął się do mnie serdecznie a ja tylko kiwnęłam głową. Zeszliśmy na pierwsze piętro i zobaczyłam jak na dole ciocia i wujek rozmawiają z rodzicami. Może podsłuchiwanie nie przystoi ale jestem ciekawa o czym rozmawiają. Wytężyłam swój słuch i tak jak coś mi podpowiadało rozmawiali o mnie. 

Kathari: Coś musiało się stać, że nagle się tak zmieniła... 

Leyon: Tylko co? 

Kathari: Pojęcia nie mam... 

Mekkior: To trochę tak jakby uleciały z niej wszystkie emocje... 

Lorren: Czy gdy Della była wtedy w celi zachowywała się normalnie? 

Kathari: Eeee... Zinterpretuj normalnie odnosząc się do zachowania Delli... 

Lorren: Więcej mówiła, było widać jakiekolwiek emocje na jej twarzy, nie uciekała co chwile myślami... 

Kathari: W takim razie wtedy była jeszcze normalna... Za przeproszeniem... 

Mekkior: Czy coś się stało gdy ona tam wtedy była? 

Kathari: Zaraz... Jeśli dobrze pamiętam to już o tym wspominałam ale zapytam o to ponownie... Czy ona wam wogóle powiedziała, że ona i jej demoniczna natura stały się jednością czy tylko ja i Izari o tym wiemy? 

Mekkior: Jeszcze raz... Della i jej demoniczna natura stały się jednością? 

Kathari: Tak... Bała się o was i zapytała Izariego jak odblokować całą demoniczną moc... Zaraz... Gdy Della przybrała formę demona... Nie miała żadnych emocji na twarzy... Czy to możliwe aby... 

Leyon: Della straciła emocje przez stanie się jednością ze swoją mocą? 

Mekkior: Nigdy wcześniej u nikogo się coś takiego nie stało... 

Lorren: Wczoraj mi mówiłeś, że Della ci powiedziała, że dziwnie się czuję w swoim ciele... Co miałeś na myśli? 

Mekkior: Gdy budzi się demoniczna natura wszyscy czujemy jakby nasze ciała nie należały tylko dla nas... 

Kathari: Della ma już tego objawy? 

Mekkior: Tak... Tylko Della czuje, że w jej ciele nie ma dwóch osób... Ona ma wrażenie, że w jej ciele są cztery... 

Kathari: Jak to cztery? 

Leyon: Ponieważ Della jest mieszanką DNA Dragona, Trodona i człowieka... 

Lorren: Ale to są nadal trzy... Co jest czwarte? 

Leyon: Pojęcia nie.. 

Della: Hakciu! 

Musiałam kichnąć. Serio? 

Lorren: Della... 

Della: Dobry... 

Powiedziałam przecierając nos. Ktoś o mnie gada. Jestem tego pewna. I to nie rodzice bo wiedziałam, że o mnie mówią. Jest jeszcze jedna osoba która zawsze mówi o mnie bardzo chętnie a już tymbardziej jak chce mnie ukatrupić kiedy się nie odzywam. Alice. Byłam serio ciekawa do jakiego wniosku dojdą no ale cóż. Udusze kiedyś tego cholernego terminatora. 

Mekkior: Pamiętasz co ci mówiłem wczoraj, prawda? 

Della: O tym żeby uśmiech nie znikał mi z twarzy? 

Kiwnął głową. 

Della: Pamiętam ale nie umiem tego teraz zrobić... 

Podszedł do mnie po czym poczochrał delikatnie po włosach. Przymnęłam oczy gdy poczułam jak grzywka mi wchodzi do oczu. 

Mekkior: Co się stało? 

Della: Grzywka mi do oczu weszła... 

Lorren: Jak wrócimy to ci ją podetne... 

Della: Nie trzeba... Zapuszczę ją i się jej raz na zawsze pozbędę... 

Lorren: No dobrze... 

Mekkior: Chyba pora abyśmy wyruszali... 

Wszyscy przytaknęli na słowa taty po czym ruszyliśmy w kierunku drzwi. Gdy wyszliśmy ukazały nam się demony wyglądające trochę jak konie ale zamiast kopyt miały łapy z długimi, wyrastającymi pazurami i rogiem na czubku głowy. 

Mekkior: To Kronosy... Odpowiednik konia... 

Powiedział gdy prawdopodobnie zobaczył jak im się przyglądam. 

Mekkior: To jest Ayca (czytaj: Ajka)... Twój wierzchowiec... 

Kiwnęłam głową. 

Lorren: Serio się ciesz, że jak Della była mała to poza łyżwami miała jeszcze jazdę konną... 

Della: Tylko szkoda, że znudziła mi się ona po około pół roku... 

Powiedziałam wsiadając na Ayce. Po chwili wszyscy wsiedli na Kronosy a następnie ruszyliśmy w drogę. 

Coraz bliżej końca!!

Continue Reading

You'll Also Like

9M 409K 58
Mam na imię Madeline. Jestem córką milionera. Mam chłopaka, popularność, a moje życie jest idealne. Do czasu kiedy mój ojciec zatrudnia dla mnie ochr...
189K 15.7K 125
~Manga nie jest moja, tylko tłumaczę! ~ Zreinkarnowano mnie w ciele fałszywej świętej, które pięć lat później umrze, gdy pojawi się kolejna święta. J...
50K 3.7K 58
Deku to 16-sto letnia omega żyjąca w świecie 5 królestw. Królestwo z którego pochodzi deku jest na 4 pozycji pod względem siły więc by zapewnić sobie...
129K 5.8K 10
- Status - znów to okropne pytanie, przez które dostaje dreszczy - Twój status, dziewczyno! - Mężatka - warczę, reszta ustawionych w szeregu Ziemian...