Królestwo ciemności

By Harpia_rikitiki

11.2K 529 370

Pierwsza część z serii „Królestwo..." Della to osiemnastoletnia dziewczyna która przez całe życie myślała, że... More

Prolog
Moim ojcem jest Król Demonów?
Od dzisiaj posiadam własnego sługę?
Tego już za wiele
Gniew
Czy jestem potworem?
Nauka
Umysł Delli
Grodan...A może...
I dobrze jej tak
Nikt nie będzie obrażać mojej rodziny
Atak
Część mocy
Brak skrzydeł
Przebudzenie
Rozmowa
Generał wojsk - Rastal
Coś nieznanego
Matka i Córka
Czas szczerości
Prawdziwy uśmiech Delli
Pierwsze spotkanie z wrogiem
Utrata kontroli
Dusza
Badania cz. 1
Badania cz. 2
Trudne decyzje
Czarny onyks i srebro
Lodowiec dusz
Pierwsza próba: Odwaga
Mrok i światło
Ostatnia próba: Umysł
Echo
Cierpienie
Epilog

Ojciec i Córka

223 12 2
By Harpia_rikitiki

Po jakichś ośmiu godzinach tata w końcu skończył bycie Królem na ten dzień. Wyszliśmy z sali tronowej gdzie odbywała się ostatnia na dzisiejszy dzień narada. Westchnęłam po całym dniu na co tata zwrócił uwagę.

Mekkior: O co chodzi, Della?

Della: Bycie Królem jest chyba trudniejsze niż się wydaje...

Mekkior: W końcu Król jest odpowiedzialny za wszystkich mieszkańców królestwa... Muszę zająć się wszystkim...

Della: Jeśli te wszystkie obowiązki mają kiedyś spaść na moje barki to ja chyba podziękuję...

Mekkior: Średnio masz tutaj wybór... Tymbardziej, że jesteś pierwsza w kolejce do tronu...

Della: Haa?

Mekkior: Zarówno Dasate Kathari jak i Leyona zmarli podczas jednej z bitew jakie miały miejsce w trakcie wojny... Żadne z nich nie ma dzieci... Gdy straci się Dasate... Niemożliwe jest to aby ponownie się z kimś związać... Więź jest na tyle silna, że nie pozwala na coś takiego... Dusza ukochanej osoby będzie czekać tak długo póki druga połowa do niej nie dołączy...

Della: Tato... Jak to się stało, że ty i mama się w sobie zakochaliście? W końcu Dasate występuje tylko u demonów, prawda?

Westchnął uśmiechając się jednocześnie.

Mekkior: Lorren jest inna niż inni ludzie... Kiedyś świat ludzi i Królestwo Demonów były ze sobą połączone... Niektóre bardziej cywilizowane demony przemieszczały się do świata ludzi w poszukiwaniu wiedzy... Między innymi taką osobą była przyjaciółka twojej matki... I gdyby nie ona Lorren zginęła by podczas walki... Lorren została wtedy ciężko ranna a Zeerena oddała jej swoją krew byle by jedyna osoba która ją zaakceptowała mogła żyć... Oddając jej krew DNA Lorren się zmieniło... I dzięki temu więź Dasate zadziałała i na nią...

Della: Rozumiem...

Mekkior: Chcesz jeszcze o coś zapytać?

Della: Ile czasu minęło w świecie ludzi? W sensie... No od kiedy tu jesteśmy...

Mekkior: Jesteśmy tu osiem dni liczonych na czas demonów... Czyli w świecie ludzi minęło gdzieś około... Czterech godzin? Jeśli się nie mylę...

Della: Co proszę?

Mekkior: Pół godziny w świecie ludzi to dzień tutaj...

Della: Czyli mam rozumieć, że to jest coś w rodzaju zmian stref czasowych?

Mekkior: Można tak to interpretować ale jest to bardziej skomplikowane niż się wydaje...

Skręciliśmy i poszliśmy w kierunku schodów prowadzących na drugie piętro a następnie poszliśmy w kierunku mojego pokoju. Zdziwiłam się bo w końcu kilka rzeczy było tam zniszczone. Zaskakujące było w tym wszystkim to, że gdy weszliśmy do środka wszystko wyglądało jak nowe. Spojrzałam na tatę a on przybrał minę z której można było wyczytać pytanie: Zaskoczona?

Della: Ale... Jak?

Mekkior: W tym świecie nie potrzeba jakoś mnóstwo czasu na tego typu naprawy... Wystarczyło pół dnia...

Della: Myślisz, że tym razem się tu nie dostanie?

Zapytałam łapiąc się za ramiona. Na wspomnienie poprzedniej nocy zrobiło mi się okropnie zimno.

Mekkior: Okna są wzmocnienie specjalną substancją... Nic ich nie zbije...

Della: Rozumiem...

Powiedziałam przyglądając się drzwiom balkonowym. Przełknęłam ślinę na myśl, że Rastal mógłby ponownie się tu włamać. Ale nie tylko przez to było mi niedobrze.

Mekkior: Della... O co chodzi? Od kiedy się obudziłaś jesteś jakaś inna... Rozumiem, że po wczorajszym nie czujesz się pewnie ale... Proszę Della... Powiedz o co chodzi... Martwię się o ciebie...

Della: Mia..miałeś kiedyś wrażenie jakby w twoim ciele nie znajdowała się jedna osoba a cztery?

Mekkior: Jak to?

Della: Czuję jakby moje ciało nie należało tylko do mnie...

Mekkior: Della...

Podszedł do mnie a następnie przytulił. Zrobiłam to samo i zamknęłam oczy wtulając się w tatę.

Mekkior: To uczucie w końcu minie... Takie uczucie występuje u każdego u kogo dopiero co budzi się demoniczne natura... Dlatego tak się czujesz...

Della: Czyli to zniknie?

Mekkior: Tak... Zniknie prawie natychmiast gdy w pełni przebudzi się twoja natura Dragona...

Zaczęłam się trząść gdy przypomniałam sobie książkę o Dragonach którą znalazłam w bibliotece. Odsunęłam się od taty ze spuszczoną głową. Położył mi ręce na ramionach i spojrzał zaniepokojony.

Mekkior: Co się dzieje?

Della: W bibliotece znalazłam książkę z historią Dragonów...

Mekkior: Dragony nie były tak brutalne jak mówi ta książka..

Della: A... Wieszcze?

Mekkior: W każdym klanie demonów był jeden określany mianem wieszcza... Nikt z nim nie zadzierał bo bał się jego gniewu... Dlatego każdy się go obawiał..

Della: A Dracones Caliginis?

Zapytałam podnosząc głowę.

Mekkior: To po łacinie... Oznacza Dragona Mroku... Był na równi z Wieszczem...

Della: Dlaczego Mroku?

Mekkior: Dragony naturalnie rodzą się z białymi włosami... Są wtedy nazywane Lumina Dracones... Dracones Caliginis rodził się raz na kilkaset lat... I był wyjątkowy przez to, że posiadał dodatkową zdolność... Były tak nazywane przez ich czarne włosy... A teraz kładź się do łóżka... Jest późno...

Kiwnęłam głową po czym podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej piżamę po czym podeszłam do drzwi łazienki. Po dwudziestu minutach wyszłam i zobaczyłam, że tata nadal jest w moim pokoju.

Della: O co chodzi?

Mekkior: Opowiem ci coś...

Podeszłam do taty który siedział na łóżku. Weszłam na łóżko i oparłam się o zagłówek. Tata usiadł obok mnie po czym objął ramieniem. Przytuliłam się do niego po czym on zaczął mówić.

Mekkior: Kilka tysięcy lat temu wszystko tu wyglądało inaczej...

Della: Chcesz mi opowiedzieć bajkę na dobranoc? Nie uważasz, że jestem na to za duża?

Mekkior: Słuchaj...

Zamilkłam po czym skupiłam się na opowieści.

Mekkior: Dobrze... Więc jeszcze raz... Kilka tysięcy lat temu wszystko tu wyglądało inaczej...
Niebo było jaśniejsze niż teraz... A po nim wysoko, między chmurami latały silne demony...
A w szczególności można było dostrzec jednego... Dragona z czarnymi włosami... Najsilniejszą oraz najstraszniejszą ale jednocześnie najmilszą i najweselszą istotę żyjącą wśród swoich... Przez większość czasu była ona ukrywana przed światem... Jednak i ona nie umiała usiedzieć na miejscu... Gdy nikt nie patrzył rozkładała swe skrzydła aby po chwili móc szybować po niebie... Ale ta sielanka w której była co jakiś czas wolna nie mogła trwać wiecznie... Tak myślała... Jednak jej wolność właśnie wtedy się zaczęła... Poznała swego Dasate który nie chciał aby musiała się ukrywać... Chciał aby była szczęśliwa a przedewszystkim aby pokochała go tak mocno jak on kochał ją... Jednak przez długi czas nie udawało mu się sprawić aby nawet na niego spojrzała... Z jej twarzy nie schodził uśmiech i była mu wdzięczna za to iż w końcu mogła pokazać światu, że nie każdy Dragon jest tak bezduszny jak każdy myślał... Po pewnym czasie poddał się w próbach zwrócenia na siebie uwagi i rzucił się w wir pracy... Jednak wtedy to ona zaczęła dostrzegać, że kogoś brakuje w jej codzienności... Brakowało jej demona który był jej Dasate... Teraz to ona codziennie sprawdzała czy jest zajęty i czy ma dla niej trochę czasu... Po pewnym czasie gdy się nie widywali, spotkali się w ogrodzie... Zaczęli od początku i poznawali się coraz lepiej... Aż w końcu doszło między nimi do czegoś więcej... Po kilku latach związku narodził się ich pierwszy syn... Kolejne kilka lat później kolejny... Postanowili nie mieć więcej dzieci jednak już wtedy kobieta była w kolejnej ciąży z której narodziła się ich córka... Każdemu z dzieci nadali imiona poprzednich władców Królestwa Demonów... Kochali się całym sercem i nigdy nie chcieli aby kiedykolwiek zostali rozdzieleni... Chcieli być już na zawsze razem... Koniec...

Della: To historia babci i dziadka, prawda?

Mekkior: Tak... A wiesz jaki jest morał tej historii?

Della: Nie wiem...

Mekkior: Nie ważne co staraj się cały czas robić to co kochasz i rób to z osobą którą kochasz... Moja matka opowiadała mi i mojemu rodzeństwu tą historię praktycznie każdego wieczora zanim naszego ojca zabiła nienawiść...

Spojrzałam na niego po czym mocniej przytuliłam na co on odpowiedział tym samym.

Mekkior: Della...

Della: Tak?

Mekkior: Nie pozwól aby twój uśmiech tak poprostu zniknął... Gdy jest się rodzicem... I widzisz, że twoje dziecko jest cały czas przybite to też nie jesteś w stanie się nie smucić...

Spojrzałam na niego i zobaczyłam jak oczy szklą mu się od łez.

Della: Tato...

Uśmiechnął się do mnie po czym założył mi włosy za ucho.

Mekkior: Pamiętaj, że gdy będziesz potrzebować z kimś porozmawiać to zawsze możesz do mnie przyjść...

Powiedział po czym dał mi całusa w czoło jednocześnie używając swojego sposobu żebym zasnęła. Zaczęłam przymykać oczy a gdy on tylko to zauważył położył moją głowę na poduszce. Zamknęłam oczy gdy tata przykrył mnie kołdrą, chwilę mi się przyjrzał po czym ruszył do drzwi. W połowie świadoma powiedziałam coś czego tata kompletnie się nie spodziewał.

Della: Kocham cię...tato...

Continue Reading

You'll Also Like

9.9K 180 19
To opowieść która opowiada o tym co by było jakby Cam'owi udało się porwać małą piecioletnią Hailie.
2.7M 12K 12
[W KSIĘGARNIACH] Tessa i Archer są wrogami od małego dzieciaka. Ich mamy przyjaźniły się od zawsze, przez co często musieli przebywać w swoim towarzy...
18.5M 561K 41
Co, jak dwoje nastolatków o buntowniczym i łamiącym wszelkie prawa zachowaniu - zamieszkają razem? Chciałabym ZAZNACZYĆ, że w tym opowiadaniu znajdu...
29.9K 1.7K 68
Po skończniu będzie korekta. Lilith jest niechcianą córką w ich domu Hailie jest tą *lepszą* córeczką mamusi. w mojej wersji zaczynamy od momętu dni...