Always & Forever

By FelicjaAnna

37.4K 1.5K 123

Zastanawialiście się co by było gdyby do kadry nauczycielskiej w Hogwarcie dołączył jeszcze jeden profesor? C... More

Jak to razem?
Nocne rozmowy.
Pierwsze zajęcia.
●Plan zajęć Historia Magii● Dodatek
Święta, święta i Święty...Nietoperz?
●Prezenty●
Wieczór cz.1
Poranek cz. 2
Prawda boli.
Malfoy vs Crown
Skazana na samotność.
Życiowe zakręty
Początek końca.
Koniec końca.
Zawsze i Na zawsze.
Podziękowania

Nowy charakter.

5.1K 194 29
By FelicjaAnna

* Londyn▪︎ Anglia* 1 września

Dzisiejszy dzień zaczął się dla mnie tak samo jak każdy inny. Pobudka, toaleta, szybkie śniadanie i w drogę. Muszę dotrzeć do Hogwartu przed osiemnastą. Nawet nie do końca wiem kiedy znalazłam się po drugiej (niewłaściwej) stronie biurka. Bo ja mam tak nudne życie żeby się jeszcze męczyć z hałasującą bandą roskapryszynych małpiszonów potocznie zwanych uczniami.

~MAGIA CZASU~ 18:30
* Wielka Sala▪︎Hogwart* Severus Snape

Kolejny rok się rozpoczął. Właśnie profesor Umbrich raczy nas swoim piskliwym skrzekotem.{Merlinie spraw aby stał się cud} pomyślałem i drzwi Wielkiej Sali otwarły się z rozmachem i towarzyszącym temu okropnym hałasem. Wszyscy patrzyli teraz na postać stojącą w drzwiach i nie wątpliwie sprawce tego całego rozgardiaszu. Była to kobieta około metra sześćdziesięciu, młoda, szczupła. Miała brązowe włosy do łopatek związane w koński ogon i duże, zielone oczy. Przy lewym oku szła blizna od brwi aż do szczenki. {Pewnie jakaś klątwa} pomyślałem patrząc na niską kobietę. Ubrana była o zgrozo podobnie do mnie. Czarne wyprasowane w kant spodnie, czarna koszula, czarna kamizelka i czarny płaszcz bardzo podobny do mojego. Młoda kobieta rozejrzała się po Sali obojętnym wzrokiem i ruszyła na przód dumnie unosząc głowę. Szła szybko zamaszystymi krokami, a jej płaszcz powiewał za nią jak skrzydła. {Jeśli ja wyglądam kiedy chodze tak jak ona teraz to nie dziwi mnie, że zostałem nietoperzem} zanim zdążyłem pomyśleć Kobieta ominęła Umbrich i podeszła do Albusa.
- Dobry wieczór. Przepraszam za spóźnienie, ale coś mnie zatrzymało. - powiedziała głębokim, melodyjnym głosem jednak jej twarz dalej wyrażała rażącą obojętność.
- Rozumiem moja droga. Usiądź.- Kobieta skinęła głową i ruszyła by usiąść przy stole.
{Ciekawe gdzie usiądzie} kolejna myśl dotyczącą kobiety przeszła mi przez głowę. Zanim się zorientowałem co się dzieje nowa nauczycielka usiadła obok mnie.
- Dobrze dziękujemy ci Dolores. A teraz powitajmy nową nauczycielkę Historii Magii Anastazje Crown. - oznajmił dyrektor. Kobieta obok mnie wstała, skinęła lekko głową w stronę uczniów a następnie nauczycieli i usiadła z powrotem.
Jedliśmy w ciszy, którą przerwał szkrzekot nowej profesor OPCM. Anastazja jednak nie zwróciła na to uwagi.
- Przepraszam. - zaczęła Landyna gdy dotarło do niej, że młoda kobieta nie zareaguje na jej chrząkanie.
- Nie ma za co, ale jak już przepraszają to znaj moją litość. Wybaczam Ci. - jej głos nie przypominał tego którym mówiła do dyrektora. Dalej posiadał swoją głębię był spokojny i aksamitny różnica polegała na tym, że jeśli w tamtym odznaczała się obojętność w tym nie było nic. Jakby tylko dźwięk o brzmieniu słów.
- Litość? Wiesz do kogo mówisz?- było słychać, że profesor Crown wprowadziła Umbrich z równowagi.
- Tak wiem. - wysyczała Anastazja.
- O doprawdy?
- Zapewne z współpracownikiem bo na ucznia jest pani stanowczo za stara. - Umbrich już miała odpowiedzieć na tę pozbawioną szacunku uwagę jednak młodsza nauczycielka wstała i po prostu opuściła Wielką Salę nie zaszczycając Landryny ani jednym spojrzeniem.

Continue Reading

You'll Also Like

291K 12.6K 66
Elena przybywa do Nowego Jorku. Jej historia zacznie nabierać więcej barw, gdy pewien miliarder wprowadzi ją w świat superbohaterów.
829K 59K 89
TRYLOGIA ZAKLĘĆ NIEWYBACZALNYCH - 1 tom ,,Gdy jedno zaklęcie odbierze ci wszystko, to jedno zaklęcie może ocalić ci życie''. Rodzina Manson, kt...
23.2K 3.9K 23
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...