I will never forget these days

Od _humanszach_

4.4K 286 1.3K

Ona nigdy nie zapomni tych dni. Nigdy nie zapomni jego brązowych włosów, sięgających do ramion. Nigdy nie zap... Viac

1. Pojedynek przyjaciół
2. Ingenere
3. Aspectus
4. Adios, Ester...
5. ,,Gołąbeczki"
6. Śmierć, rozpacz i Boromir
7. Pocałunek
8. ,,Wyzywam cię na pojedynek, Haldir!"
9. Sztylet i łóżko
10. Odzyskany spokój
11. Koniec odpoczynku
12. Śmierć czai się na każdym kroku
13. Dyplomacja
14. To znowu się zaczęło
15. Życie nie ma już sensu
16. Bitwa o Helmowy Jar
17. Na torturach
18. Za dużo alkoholu...
19. W pogoni za prawdą
20. Eomer
21. Trzeba wyrwać z życia najwięcej ile się da
22. ,,Obiecaj, że wrócisz"
23. ,,Nie każdą obietnicę da się spełnić"
24. Wiadro lodowatej wody
25. Nie wyraźne cienie przyszłości
26. Wielki powrót Aspectusa
27. Nowe oblicze Elviry
28. Zakładnik
29. Serce
30. Łaska dla grzesznicy
31. ,,Do ostatniego oddechu"
~fortuna kołem się toczy~

~Co się działo w zaświatach~

105 7 46
Od _humanszach_

Uprzedzam, że to jest kontynuacja czy coś tylko taki bez okazyjny bonusik (podzielony na kilka części :) Niech specjaliści od historii Śródziemia nie biorą tego tak na poważnie bo to jednak ff i można nagiąć kilka faktów xd Być może napiszę coś takiego niezgodnego z dziejami tej krainy. 


Od dnia, w którym Elvira znana większości jako Pani Ciemności opuściła świat żywych mięło już  ze czterdzieści tysięcy lat, liczonych czasem ludzkim. Wiele zmieniło się w Ardzie lecz nie o tym będzie opowiadać ta historia... 

Elvira została skazana na bardzo, bardzo długi czas niewyobrażalnej męki za swoje zbrodnie dokonane na ziemi ale nie trwały one wiecznie, ponieważ popełniła je nie do końca świadomie. Od kilku tysięcy lat jej kara była skończona. Zamiast pójść do krainy szczęścia Elvira dołączyła do dworu Mandosa. Nie była to rzecz straszna, lecz służąc Panu Podziemi dusze czują raczej nudę, monotonność, pustkę. Zapominają kim były za życia albo też widzą dawne ziemskie uciechy, które gryzą je niczym komary ludzie ciała w lecie. Elivira również czuła się podobnie. Raz zapominała swoje imię a chwilę później przypominała sobie moment, w którym Aragorn jej się oświadczył. Wtedy była taka szczęśliwa. 

Pewnego dnia a może nocy, tu w Karinie Zmarłych czas przestawał istnieć, zastała swego pana siedzącego na tronie. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że wyglądał na bardzo zmartwionego po raz kolejny. Mandos nigdy nie był radosny lecz od pewnego czasu wyglądał na wyjątkowo przybitego.

-Czy coś się stało, panie? - odważyła się spytać dusza, co za życia była nazywana Panią Ciemności.

-Nie zawracaj mi głowy, Elviro - Mandos pomachał na nią dłonią. Dusza oddała mu pokłon i oddaliła się. 

Elvira snuła się po korytarzach pałacu Pana Ciemności. Nagle napadł ją jeden z tych momentów otępienia, gdy nie myślała w wręcz czuła się tak jakby przestawała istnieć. Nie wiedziała co dzieje się wokół niej. Gdy już odzyskała władzę nad swym umysłem zdała sobie sprawę, że wyszła poza granice pałacu Mandosa. Chciała jak najszybciej tam wrócić i błagać pana o wybaczanie, gdyż dla dusz takich jak jej za opuszczenie pałacu groziło kolejne kilkaset lat mąk. Nagle zauważyła jakąś poświatę. W podziemiu duszę przybierały postać białego światła, tylko w pałacu Mandosa miały postać ludzi choć wciąż podobnych do duchów.

-Kim jesteś? - zawołała Elvira, lecz tamta dusza stała w miejscu i nie odpowiedziała. Kobieta zbliżyła się do niej. Dzieliła już ich tylko rzeka. Obcy znajdował się pod jabłonią, która rosła po drugiej stronie rzeki, dzielącej raj od pałacu Mandosa i jego niekończących się lochów. Elvira nie mogła jej przekroczyć lecz była na tyle blisko by poznać, że tą duszą jest jej ukochany...

-Aragorn... - Elvira gdyby miała człowiecze ciało już by się rozpłakała. Czuła się taka wzruszona.

-Znalazłem cię, najdroższa. Myślałem, że to ty będziesz mnie oczekiwać a nie ja ciebie - powiedział Aragorn.

-Wytrzymaj jeszcze trochę, jeszcze z kilka tysięcy lat i Pan pozwoli mi trafić do raju. Wierzę w to - odrzekła mu Elvira.

-Przyszedłem się pożegnać - oznajmił. Światło duszy kobiety się zmniejszyło.

-Co?

-Ja również cierpiałem przez pewien czas lecz moja pokuta była krótsza od twojej. Gdy odbyłem karę za swoje grzechy od razu trafiłem do raju. Chcą mnie przenieść do innej krainy, w której będę po prostu odczuwać szczęście i nie będę pamiętać kim byłem za życia. Manods musi ewakuować dusze. Niektórzy z nas trafią do takiego raju z którego nie będzie wyjścia, w tym ja - powiedział Aragorn.

Elvira po prostu uciekła z nadzieją, że to ukoi jej ból. Czy to był kolejny element jej kary? Czy aż tak bardzo zgrzeszyła w ziemskim życiu? Sił w mękach zawsze dodawała jej słodka myśl, że prędzej czy później spotka się z Aragornem po drugiej stronie rzeki i w końcu będą razem szczęśliwi. Ponownie wpadła w trans. Sunęła przed siebie, czując się tak jakby ktoś wbijał sztylety w jej ciało, którego w sumie nie posiadła już od wielu, wielu lat. Wyrwała się z tego dopiero gdy dotarła do pałacu i poczuła nową potężną aurę, która nie należała do Mandosa.

-Mroczne siły są coraz silniejsze. Pilnuj umarłych. Ich może również może spróbować przeciągnąć na swoją stronę... - przemówił potężny głos - Musisz bronić swojego królestwa. Jeżeli Domy Umarłych padną to będziemy przegrani. On będzie tu nie do pokona...

-Cicho! Któraś z dusz podsłuchuje - przerwał mu Mandos. Elvira postanowiła się ujawnić by nie wyjść na jakiegoś zdrajcę.

-To ja mój panie - szepnęła wchodząc do sali tronowej. Ujrzała tylko wielką niebieską postać, ubraną w glony morskie, błyszczącymi oczami w kolorze oceanu, z brodą oraz z trójzębem w dłoni, która po chwili zamieniła się w wielką kałużę, która wypłynęła z sali.

-Elviro, czemu podsłuchiwałaś? - zapytał Pan Podziemia.

-Nie podsłuchiwałam, mój panie. Przez przypadek - odpowiedział - Nie wiele usłyszałam ale i tak bardzo się zaniepokoiłam. Czy coś ponownie zagraża naszemu światu? 

-To nie twoja sprawa, Elviro. Idź już - powiedział Mandos.

-Panie, pozwól sobie pomóc - poprosiła.

-Co ty słaba duszo możesz zrobić? - Valar zakpił z niej.

-Służyć ci najlepiej jak potrafię. Wysłuchać cię, panie byś nie czuł się samotny w tym wielkim pałacu otoczony przez dusze nieświadome swego istnienia czy też pokutujące grzechy - rzekła Elvira.

-Chcesz Aragorna. Czy to dlatego przymilasz się do mnie? - zapytał Pan Umarłych.

-Ocieniasz mnie błędnie, panie - stwierdziła Elvira.

-JA ZNAWCA DUSZ OCENIAM CIE BŁĘDNIE?! - głos Valara rozniósł się echem po całym pałacu - Mogę tak szybko sprawić żebyś cierpiała, tak samo jak przerwałem twoje męki!

-Panie... - Elvira oddała pokłon jaki może oddać dusza i oddaliła się, nie chcąc narażać się na większy gniew władcy. Nie rozumiała w czym zawiniła. Chciała tylko w jakiś sposób pomóc Mandosowi. Bardzo kochała swego pana. Podziwiała jego mądrość i to jaki jest sprawiedliwy. Żałowała jedynie, że jest taki samotny. Gdyby nie siedział tu sam i miałby do kogo otworzyć usta na pewno byłby weselszy. Po pewnym czasie, który tu ciężko było odmierzać została wezwana przed oblicze Mandosa.

-Wybacz mi Elviro. Nie zawiniłaś mi niczym. Uczyniłem cię ofiarą swego gniewu, ponieważ wiele złego dzieje się w Ardzie. Powstaje nowe zło, być może gorsze od tych z którymi walczyliśmy.

Kobieta bardzo zmartwiła się tymi słowami.

-Co znowu zagraża Śródziemu? - zapytała.

-Nowy wróg. Arda padnie lada dzień, a wtedy zło dotrze do Valarów. Niektóre dusza już sieją zamęt w Domach Zmarłych. Jeśli i my, słudzy Eru Iluvatara przegramy nastąpi koniec świata - odpowiedział Mandos.

-Nie... Nie... Nie... - łkała Elvira. Po chwili poczuła jak do jej umysłu wstępuje mrok. Domyślała się, za czyją sprawą.

-Witaj dziecko. Pamiętasz mnie? - dusza usłyszała głos Valdiviry, tej której cześć była ukryta w Aspectusie, ta która opętała Elvirę gdy jeszcze żyła i zmieniła ją w Panią Ciemności.  Dusza kobiety była rozerwana pomiędzy Valdivirą, próbującą ją opętać a Mandosa, który wypowiadał niezrozumiałe dla niej słowa i starał się odzyskać swoją poddaną. Elvira czuła się tak jakby spadała z przepaści, po czym gdy miała już dotknąć ziemi była ciągnięta w górę, i tak w kółko dopóki Pan Podziemi ostatecznie nie wypędził ducha Valdiviry.

-Jeszcze tu wrócę... - odgrodziła się była kochanka Saurona.

-Elviro! Wszytko w porządku? - zapytał zaniepokojony Valar.

-Tak, panie - skłamała dusza słabym głosem. Kobieta czuła się tak jakby dokuczała jej ziemska migrena. Ta próba opętania bardzo ją zmęczyła. 

-Nie mówisz mi prawdy. Lepiej udaj się na spoczynek - doradził jej Mandos.

-Co jeżeli znów będzie chciała zawładnąć mym umysłem? - spytała Elvira.

-Nie zrobi tego - stwierdził Pan Podziemi - To co stało się chwilę wcześniej to tylko teatr. Valdivira chciała nas nastraszyć.

-Jak to się stało, że znowu powstała i to z taką siłą? - zdziwiła się dusza.

-Nie jest sama. Ona jest czymś w roli adiutanta. Przywódcą jest ktoś inny, ktoś kogo jeszcze nie znamy - odparł Mandos.

-Czy inny Valarowie mają plan jak się bronić przed nowym złem? - zapytała Elvira po czym zdała sobie sprawę ze swego nietaktu:

-Wybacz panie. Pozwoliłam sobie na zbytne spoufalanie się z tobą - kobieta padła na kolana w swojej gazowej postaci. Pan Umrałych zaśmiał się w duchu. Jak to się stało, że Elvira która niegdyś była jak ogień. Nigdy nie dawała się ujarzmić i była uparta jak osioł, walczyła lepiej niż niejeden mąż teraz stała się potulną owieczką.

-Nie mam ci nic do zarzucenia. Wstań Elviro, córko kowala - poprosił ją Pan Umarłych - Masz prawo interesować się sprawami Ardy po tym jak za życie o nią walczyłaś.

Ku radości kobiety, Mandos nie wspomniał o tym jak stała się sadystyczną Velissą.

-W decydujących monetach to miłość pozwoliła mi przetrwać - odpowiedziała cicho dusza.

-A właśnie, Aragorn jest w drodze do Raju Zapomnienia w innym wymiarze. Nawet jeśli Valdivira oraz jej poplecznicy nas pokonają dusze, które się tam znalazły będą bezpieczne. Byś może kiedyś Eru pozwoli im zmartwychwstać - rzekł Mandos.

-Nie rozumiem panie - odrzekła zmieszana kobieta - Do czego potrzebna jest mi ta informacja?

-Chciałem żebyś wiedziała - po tych słowach nastała śmiertelna cisza. Dusza nie wiedziała co ma teraz zrobić, a jej władca milczał lecz w końcu gdy niezręczność osiągnęła kosmiczny poziom odezwał się:

-Dalej kochasz Aragorna? Po tych wszystkich latach?

Gazowe oczy Elviry zaszkliły się. Gdy była w pałacu Mandosa posiadała ciało ducha lecz poza nim była tylko białym światłem. Milczała.

-Powiedz... Na ogół mam dostęp do wszystkich myśli dusz znajdujących się w moim królestwie lecz czasami pojawiają się wyjątki. Ty jesteś jednym z nich - Pan Podziemi był wyraźnie zaintrygowany.

-Nie wiem... Zranił mnie gdy postanowił odejść do Raju Zapomnienia zamiast zaczekać na mnie, lecz nie mam prawa mieć mu tego za złe. W czasie życia uczyniłam wiele starszych rzeczy dla Ardy, a poza tym ile miał jeszcze czekać tu w niepewności skoro tam spotka go wieczne szczęście. Muszę też przyznać, że mimo to moja miłość do niego chyb osłabła i to z kilkaset lat temu. Wybacz mi panie, że tak nie dokładnie ci odpowiadam - odrzekła Elvira.

-Rozumiem o co ci chodzi, ulubiona duszyczko...


Uwielbiam tą piosenkę w mediach <333 Najlepiej wygląda z tym teledyskiem, ponieważ posiada kilka momentów gdzie są tylko instrumenty bez wokalu i ta cisza jest wypełniona słowami Anny czy Henryka. Aktor który gra Henryka ma taki piękny głos xd Uwielbiam gdy wydziera się na kogoś. Jak można się domyślić teledysk pochodzi i serialu ,,Tudorowie" , których niestety oglądam tylko raz w tygodniu po to by wieczorami w dni powszednie mieć czas na pisanie czy też robienie kart postaci albo po prostu więcej czasu na naukę cz coś. 

A co myślicie o tym bonusiku? Oczywiście to nie koniec. Pojawi się kolejna część ale to za jakiś tydzień czy coś.  

Pokračovať v čítaní

You'll Also Like

1.2M 47.6K 53
Being a single dad is difficult. Being a Formula 1 driver is also tricky. Charles Leclerc is living both situations and it's hard, especially since h...
768K 30.7K 66
Love has the power to heal the deepest wounds. #ElvenKingsNeedLoveToo Set during Lord of the Rings. Thranduil/OC Thranduil's not afraid to do whate...
631K 13.1K 23
Romance, betrayal, angst, and more! Be prepared for a rollercoaster of emotions with this series of Thranduil one shots based on imagines. For the p...
24.9K 2K 36
Powstał, by spełnić tylko jedno życzenie. Jedno, jedyne życzenie pierwszej płaczącej osoby, którą spotka - po to się narodził, a po wykonanym zadaniu...