Wyświetlono •ZAKOŃCZONE•

By Aeserys

341K 16.2K 8.4K

Czasami w naszym życiu pojawia się ktoś, kto zupełnie wywraca je do góry nogami. Zmienia wszystko. Włącznie z... More

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23. +18
24.
25.
26.
27.
28. +18
29.
31.
32.
33.
34. +18
35.
36. ZAKOŃCZENIE
Parę słów ode mnie

30.

6.7K 371 213
By Aeserys

Coraz mniej piszę z Weroniką jako Filip. Właściwie nie mam już po co tego robić. Są razem, ja tylko mogę przekonywać Weronikę, że podjęła dobrą decyzję wiążąc się z nim. Tylko jak mam to robić kiedy sama psuje to co między nimi jest? Czuję ulgę, że już nie muszę tak bardzo angażować się w to wszystko. Na wesele zaprosiłam, tak jak planowałam Daniela, chociaż Nikola była oburzona tym faktem i nie mogła pojąć dlaczego nie mogę zabrać jej. Daniel oczywiście był ucieszony. Jakby mogło być inaczej. Przynajmniej miałam nadzieję, że ładnie będziemy się wspólnie prezentować. W dzień ślubu chłopak przyszedł w idelanie dopasowanym granatowym garniturze i z bukietem róż w ręku. Kurwa, wyglądał naprawdę dobrze. Oczywiście, gdy moja mama zobaczyła chłopca z kwiatami stojącego przy progu drzwi, który jest we mnie zaopatrzony jak w obraz była zachwycona. Myślę, że w swojej głowie rozplanowała nam przyszłość na kolejne dwadzieścia lat. Szkoda, że tak mało wiedziała. Z Filipem i Weroniką spotkaliśmy się na ślubie, ale nie działo się tam nic szczególnego. Prawdziwa zabawa zaczęła się dopiero na weselu. Tam mogliśmy dopiero swobodniej porozmawiać. Stanęliśmy przed salą na której miało odbyć się wesele. Weronika wyglądała cudownie. Miała na sobie czerwoną, idealnie wykrojoną sukienkę. Nie mogłam oderwać od niej wzroku. Wygląda jak gwiazda filmowa. Była przecudowna. W pewnym momencie podszedł do nas Mikołaj. Jego nowa żona zajęta była odbieraniem ostatnich życzeń, ale Mikołaj nie był tego fanem, dlatego jak najszybszej postanowił uciec. Weronika i Daniel mieli okazję zobaczyć go pierwszy raz w życiu.

-Cześć- wyciągnął do każdego po kolei rękę- Filipa to znam, aż za dobrze. Ty jesteś jego dziewczyną, tak?- zapytał patrząc na Weronikę.

-Tak, Weronika- dziewczyna uśmiechnęła się i przytuliła do Filipa.

-Nie mam pojęcia co w nim widzisz- spojrzał na swojego brata z lekkim zdziwieniem i zażenowaniem.

Filip przewrócił oczami. Mikołaj zatrzymał na mnie wzrok i od razu się uśmiechnął. Mogliśmy zobaczyć jego idealnie proste i białe zęby. Miał bardzo ładny uśmiech.

-A czy to nie jest moja przyjaciółka z dzieciństwa, heh? Laura, kurwa. Jakbym wiedział, że będziesz taką laską to bym dzisiaj brał ślub z tobą- zaśmiał się i przytulił do mnie- kochałaś się we mnie.

-O tym nie musiałeś wspominać- cicho powiedziałam z uśmiechem na twarzy.

Weronika nawet na mnie nie spojrzała, ale dało się zauważyć, że przewróciła delikatnie oczami. Naprawdę była zazdrosna nawet o dziecięcą miłość? To chyba ja powinnam przewracać oczami na widok jej i Filipa.

-A to pewnie twój chłopak, tak?- spojrzał podjejrzliwie na Daniela.

-Och, nie. To tylko kolega. Ma na imię Daniel.

Mikołaj zbadał wzrokiem blondyna. Potem pokiwał głową na boki i widać było, że nad czymś się zastanawia.

-Tak, myślałem. Nie jest w twoim guście. Sory, kolego- poklepał go po ramieniu.

-Tak, dzięki stary- odpowiedział lekko podirytowany Daniel.

Weronika i Filip cicho się zaśmiali. Mi zrobiło się żal Daniela. Dla niego to był bardzo delikatny temat, nawet jeśli nie chciał tego pokazywać.

-No więc bawcie się dobrze. Mam nadzieję, że przyjdziecie pogadać jeszcze ze mną i moją żoną. I grzecznie z alkoholem, dzieciaczki. A i bez seksu na moim ślubie!- powiedział grożąc nam palcem- nie no, ruchajcie się ile wlezie. Narka.

Daniel i Weronika patrzyli z lekkim zdziwieniem. My z Filipem wiedzieliśmy jaki jest Mikołaj i już nie
dziwiło nas jego zachowanie. Weronika położyła rękę na ramieniu Filipa.

-Ja pierdole, twój brat jest tak przystojny- powiedziała patrząc na odchodzącego Mikołaja.

Nie można było powiedzieć, że Filip nie był przystojny, ale jego brat robił o wiele większe wrażenie. W sumie wyglądał jak lepsza wersja Filipa za kilka lat. Nawet mi trudno było oderwać od niego wzrok.

-Jest przystojniejszy ode mnie?- zapytał Filip.

Weronika patrzyła raz na znikającego w tłumie gości Mikołaja, raz na Filipa. Potem rozłożyła ręce.

-Nie przejmuj się Filip, zawsze któreś dziecko w rodzinie jest ładniejsze.

Razem z Danielem wybuchnęliśmy śmiechem.

-Ta, od razu mi lepiej- podsumował Filip.

-Może chodźmy się lepiej napić- zaproponował mój partner dalej dusząc się ze śmiechu.

-Tak, bardzo śmieszne. Ha-ha- Filip przewrócił oczami.

Weszliśmy do środka budynku. Czekała na nas ogromna sala balowa, przystrojona w elegancki i szykowny sposób. W jednej części sali stały podłużne stoły przystrojone białymi obrusami, różowymi kwiatami i co najważniejsze alkoholem. Oczywiście żartuję, to nie najważniejsze. A może jednak tak? Przy nich stały drewniane, rzeźbione krzesła. Miejsce dla nowożeńców wyróżniało się mocniejszymi zdobieniami. Druga część sali przewidziana była do tańca. Na końcu parkietu stała kapela składająca się z pięciu osób, która miała nas zabawiać dzisiejszego dnia. Nad nami wisiały ogromne rozłożyste kryształowe żyrandole, których ogrom zapierał dech w piersiach. Wszystko wyglądało cudownie, a wesele zapowiadało się jak z bajki. Całą grupą zaczęliśmy szukać naszych miejsc, które oznaczone były karteczkami z imieniem i nazwiskiem. Siedzieliśmy dość blisko brata Mikołaja ze względu na ich pokrewieństwo, a naszą przyjaźń z chłopakiem. Filip, Weronika, a potem ja i na końcu Daniel. Wesele się zaczęło.
Pierwszy taniec.Pierwsze ciepłe dania. Pierwszy alkohol.
Koło północy robiło się już mocno zabawnie, a niektórym osobom rozmazywał się powoli obraz i nie panowały nad swoimi ruchami. Filip całą imprezę przytulał i całował Weronikę. Doprowadzało mnie to do szaleństwa, tymbardziej, że dziewczynie to pasowało. W pewnym momencie stało się jednak coś bardzo dziwnego. Poczułam na mojej nodze dłoń. Ale nie dłoń Weroniki. Którą właściwie bardzo bym chciała poczuć. To była ręka Daniela. Spojrzałam na chłopaka, który odgarniał swoje blond włosy z czoła. Jego niebieskie oczy błyszczały od wszechobecnych świateł. Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Czułam się zmieszana.
W tym samym czasie, Weronika, jakby miała wbudowany radar, który reaguje jak ktoś mnie dotyka, odwróciła się w moją stronę i spojrzała na rękę Daniela. On jednak jej nie cofnął. Był bardzo pewny siebie. Z twarzy Weroniki zniknął uśmiech, który towarzyszył jej przez cały dzień. Otworzyła delikatnie swoje umalowane na czerwono usta.

-Co ty robisz, Daniel?- spytała próbując zachować spokój.

Daniel spojrzał na dziewczynę i wzruszył ramionami.

-Nie wiem o co pytasz- odpowiedział.

-Czemu trzymasz rękę na jej udzie?

-A dlaczego nie?

-Bo jej się to kurwa wcale nie podoba.

Chłopak spojrzał na mnie i delikatnie się uśmiechnął.

-Laura nie wygląda jakby miała coś przeciwko.

Weronika zbadała mnie wzrokiem, potem głęboko westchnęła.

-Nie masz nic przeciwko?- zapytała patrząc na mnie z ironicznym uśmiechem.

Przełknęłam głośno ślinę. Nie chciałam żeby Daniel mnie dotykał, bo nie chciałam mu robić nadzieji. Wiedziałam też, że jeżeli powiem mu przy wszystkich by zabrał rękę zawstydzi się. Nie chciałam tego, bo bardzo mi na nim zależało. Był wspaniałym człowiekiem i przyjacielem. Wolałam porozmawiać z nim o tym na osobności, a nie na oczach setki ludzi.
Weronice zdecydowanie nie spodobało się to, że nic nie odpowiedziałam. Podniosła obie brwi i bez komentarza zaczęła patrzeć przed siebie. Mocno zacisnęła zęby. Widać było, że powstrzymuje się od uderzenia Daniela albo chamskiej odpowiedzi w moją stronę.
Przez następne pół godziny nie działo się nic wyjątkowego. Dopiero moje zainteresowanie wzbudziło zachowanie Filipa, który zbliżył się do Weroniki i zaczął coś szeptać do jej ucha. Dziewczyna spojrzała na niego zdziwona, potem zadała cicho jakieś pytanie na które chłopak zaczął kiwać twierdząco głową. Weronika rozejrzała się po sali po czym oboje z Filipem wyszli z sali.
Daniel wyciągnął mnie do tańca. Przepychałam się wśród spoconych i pijanych ludzi do rytmu jakiejś dennej muzyki. Nie miało to dla mnie jednak większego znaczenia, bo moje myśli zajęte były Weroniką. A dokładniej tym gdzie poszła i czemu nie ma jej tak długo. Mijały sekundy, minuty. Byłam zaniepokojona i coś podpowiadało mi, że nie wyniknie z tego nic dobrego.

Po około pół godziny, gdy Daniel obracał mną setny raz na prawo i lewo, na sali zauważyłam Weronikę i Filipa. Filip poprawiał krawat na szyji, a Weronika zmywała mu palcem resztkę swojej szminki z okolic ust. Moje serce stanęło. Nie byłam głupia. Umiałam czytać znaki. Umiałam interpretować rzeczywistość.

Pijany Filip z lekko wyciągniętą ze spodni koszulą, poprawiany krawat, szminka wokół ust, Weronika układająca włosy. I ten jego okropny, zadowolony uśmiech.

O kurwa.

Zdałam sobie sprawę co mogło się przed chwilą stać.

Continue Reading

You'll Also Like

27.6K 2.2K 47
"- Nie... nie zabieraj ręki - usłyszałam. - Dotykaj mnie, Klaro. Mój oddech znacznie przyspieszył, podobnie jak bicie mojego tłukącego się z przejęci...
5.7K 335 14
G!P Lauren- 20 lat, kibluje w czwartej klasie. Camila- 19 lat, nowa w klasie.
24.6K 1K 200
Jak wytresować smoka w 200 rozdziałach czyli różne fanarty, zdjęcie, tapety oraz komiksy związane ze światem gdzie smok i człowiek to najlepsi przyja...
25.2K 2.1K 31
Druga część Secrets Życie Louisa wróciło do normalności, wraz z odejściem Harry'ego wszelkie problemy zniknęły pozwalając chłopakowi skupić się na...