Przeznaczona

By FunkyBlondie

329K 15.5K 1.1K

Victoria nigdy nie wyjeżdżała z miasta, nie wpatrywała się w niebo ani nie oglądała gwiazd. Jej życie toczy s... More

Prolog
Girls night out !
Porwanie
W drodze
Kim jesteście?
Cześć Tato!
Rodzina
Ucieczka
Nieznajomy
Przemiana
Wilk
Rada
Ogień
Kara
Korzenie
Reguły
Luna (+18)
Nowości
Rozczarowanie
Rekrut
Rwąca rzeka
Ciemność
Uzdrowienie
Wstyd
Rekonwalescencja
Wilczek (+18)
Rozbicie
Siostrzyczka
Obcy
Wymagania
Prośba
Decyzje
Bieg
Chaos
Nadzieja
Sen
Rozbitkowie
Symbol
Czułości
Pora
Data
Wybraniec
Przyszłość (+18)
Poświęcenie
Skrawki
Igrzyska (Cara i Mick)
Igrzyska (Alice & Seth)
Igrzyska (Victoria&Robin)
Koniec... a może nowy początek?

Przymierze

7.2K 346 11
By FunkyBlondie

Będzie mi bardzo miło jeśli polubisz mój profil na FB: WARTKA AKCJA i ZAOBSERWUJESZ NA INSTAGRAMIE: wartka_akcja Znajdziesz tam informacje o książkach, odnośniki do strony internetowej z moimi opowiadaniami, inspirujące cytaty... Jeśli lubisz czytać to co pisze na wattpad to serdecznie Cię zapraszam na moje profile :-)

***

Wpadające do pokoju promienie słonecznym obudziły Victorię wczesnym rankiem. Przez chwilę przewracała się w łóżku, ale ponieważ sen nie nadchodził, postanowiła wstać i rozpocząć dzień od zmierzenia się z rzeczywistością. Prawda była taka, że znalazła się w rękach szaleńców. Najpierw Zacha i Keitha, a później człowieka, który na jej oczach przemienił się w wilka. Nigdy czegoś takiego nie widziała. Zadrżała na samą myśl o tym, że mężczyzna, który został na dole, mógłby zrobić to powtórnie. Chcąc odpędzić od siebie napawające ją lękiem obrazy, podeszła do szafy stojącej w rogu pokoju  i otworzyła ją, nie za bardzo wiedząc czego w niej szuka. Zdziwiła się, widząc równo poskładane t-shirty, kilka bluz i spodnie moro. Żadnych kobiecych fatałaszków. Wzięła do ręki jedną z koszulek i skierowała się do łazienki. Miała wrażenie, że całe jej ciało pokrywa brud i piasek. Obmyła twarz, zrzuciła ubranie i weszła do wanny.  Syknęła, gdy z dyszy prysznica, chlusnęła zimna woda. Próbowała odkręcić ciepłą, ale kurek ani drgnął. Drążąc z chłodu, wycisnęła na dłoń trochę żelu i szybko obmyła ciało. Poranna toaleta jak nigdy wcześniej zabrała jej jakieś pięć minut.  Nie mogąc znaleźć nigdzie grzebienia, przeczesała dłońmi mokre włosy i wyszła z łazienki. Dom wydawał się bardzo cichy. Zeszła po schodach do salonu i krzyknęła widząc na kanapie w salonie śpiącego wilka. 

-Jezu, kobieto, uspokój się - słysząc  wrzask Victorii, Robin natychmiast przemienił się w człowieka. 

Widząc, że jest nagi, chwyciła leżący na brzegu kanapy koc i rzuciła go w niego. 

- Ubierz się do cholery!- warknęła odwracając wzrok. 

-Mówisz tak, jakbyś nigdy nie widziała gołego faceta - mruknął spoglądając na nią spod byka. 

-Nie będę dyskutować z tobą na ten temat- powiedziała idąc do kuchni. 

Robin spojrzał na nią zdumiony. Czy to możliwe, żeby wychowana w mieście dziewczyna, była aż tak pruderyjna?  Nieco zdziwiony odkryciem, którego dokonał, wstał z kanapy i ruszył do łazienki. Po drodze do jego nozdrzy doleciał świeży zapach żelu pod prysznic, którego sam używał. Zdumiony spojrzał na Victorię. Miała na sobie jeden z jego t-shirtów i pachniała jego kosmetykami. Na ducha prerii! Czy ona wie co robi? Zabieranie wilkowi jego rzeczy i noszenie ich jak swoich, buduje między nimi nierozerwalną więź. Jeśli nie będzie ostrożny, to księżyc wyczuje to w czasie igrzysk i dziewczyna zostanie jego mate. Na samą myśl o tym, że Victoria może być mu przeznaczona, całe jego ciało spięło się. Mimo, że  taka sytuacja z pewnością rozwiązałaby  kilka jego problemów, w tym ten ze spornymi ziemiami, to był niemal pewny, że wygenerowałoby inne, dużo bardziej poważne. 

Wszedł do łazienki i jęknął widząc suszącą się nad wanną koronkową bieliznę. Czy ta dziewczyna chce doprowadzić go do szału? Okręcił kurek, dziękując Bogu, że z rur leci tylko zimna woda i szybko obmył rozgrzane ciało. Następnie poszedł do pokoju i wyciągnął z szafy czyste ubranie. Gotowy zszedł na dół. 

-Zrobiłaś śniadanie -  powiedział spoglądając na świeżo zrobioną jajecznicę.

-W lodówce były tylko jajka - odparła wzruszając ramionami. 

Zasiadł do stołu i chwycił za widelec. W moim t-shircie i bez makijażu wygląda jak mała, bezbronna dziewczynka, pomyślał kiedy postawiła przed nim kubek z kawą. 

-Postanowiłam podejść do tego szaleństwa jak do tematu - wyznała unosząc wzrok i patrząc mu w oczy. - Opowiesz mi wszystko, a ja cię wysłucham. Później zadecyduję co dalej. 

-Przynajmniej nie będziesz grozić mi nożem - mruknął, ale widząc niebezpieczny błysk w jej oku, uniósł dłonie do góry w geście poddania. - Ok, ok. Spróbujmy przejść przez to w miarę bezboleśnie.

-Niczego innego nie pragnę - powiedziała kładąc na stole kartkę i długopis. 

- Będziesz robić notatki? - spytał nie mogąc opanować uśmiechu. 

-Ja... 

-Średnia w szkole 5,0 co? - zapytał.

-Nic ci do tego - odparła wkurzona, ale odłożyła na bok długopis. 

-Urodziłaś się w wyniku przymierza - zaczął - Twoja matka była stuprocentowym człowiekiem i nie płynęła w niej ani jedna magiczna kropla. Nie wierzyła w horoskopy ani czary. Moses zaś... Moses zaś był wielkim zwolennikiem gatunkowych mieszanek. Chciał zobaczyć co z nich wyniknie i jakie moce będą posiadać hybrydy. 

- Hybrydy? 

-Dzieci, zrodzone z różnych gatunków. Twoja matka była bardzo młoda kiedy go poznała. Przyjechała w odwiedziny do swoich dziadków. Musisz wiedzieć, że na tych ziemiach, wilki i ludzie żyli razem w zgodzie, toteż myśl o związku człowieka z wilkiem nie przerażała ich zbytnio  i z życzliwością patrzyli na ten związek. Nie wiedzieli jednak, że Moses nie powiedział Mindy kim  jest. Kiedy się dowiedziała, przeraziła się. Będąc z tobą w ciąży uciekła. Od tego momentu ludzie zaczęli patrzeć na wilki z przestrachem i nienawiścią. Nie wiedzieli co się stało... Żeby zażegnać z nimi konflikt, Moses obiecał, że dopóki żyje, da ci spokój. 

Victoria otworzyła usta chcąc coś powiedzieć, ale wtem do pomieszczenia wpadły wilki. Robin natychmiast wstał z miejsca, a przerażona najściem dziewczyna podskoczyła na krześle. Czując jej strach, obrócił się w jej stronę i wyciągnął do niej rękę. Chwyciła ją kurczowo, tak jakby chwytała koło ratunkowe.

-Beta, co tu się dzieje? - spytał obrzucając ich mrocznym, acz uważnym spojrzeniem. 

Widząc, że ich alfa nie zamierza przyjąć zwierzęcej postaci, wilki przeobraziły się w ludzi. Nie skrępowani obecnością dziewczyny,  nadzy stali  w salonie, czekając, aż odezwie się Beta. 

-Wzywa was rada  - mruknął, wysoki, barczysty mężczyzna. 

-Dajcie nam chwilę - rzucił w kierunku swoich ludzi, po czym obrócił się w stronę dziewczyny. Drżała na całym ciele. 

- Nie zdążyłem powiedzieć ci wszystkiego co powinnaś wiedzieć, więc będziesz musiała mi zaufać.

Ponieważ nie wydała z siebie żadnego dźwięku, potrząsnął lekko jej ramionami.

-Victorio, wiem, że proszę o niemożliwe, ale chcę żebyś mi zaufała. 

- Ja...  

- Pamiętaj, że dałem ci wczoraj nóż. 

- Chciałam cię zabić... - powiedziała z przerażeniem wpatrując się w jego spokojną twarz, która nie wyrażała żadnych emocji. Nie drgnął nawet, słysząc jej wyznanie. 

- Ale nie zrobiłaś tego. Zaufałem ci, a teraz proszę cię o to samo. - powiedział mocnym głosem, spoglądając jej w oczy.

Przez chwilę mierzyli się wzrokiem, kiedy lekkie pukanie do drzwi przypomniało im co na nich czeka. 

- Zaufam ci- powiedziała Victoria z trudem przełykając ślinę. - Zaufam ci, bo komuś muszę. 

Skinął głową na znak, że się zgadza, po czym nie wypuszczając z mocnego uścisku jej dłoni, poprowadził ją za sobą do wyjścia. 

Continue Reading

You'll Also Like

117K 6.2K 25
Kiedy porucznik Leonidas Miller otrzymał rozkaz wyjazdu na misję do Afganistanu, czuł, że spełniło się jego marzenie. Miał pomóc ojczyźnie. Był w eli...
56K 5.1K 28
Dodatek do seri płomień. A co się dzieje, gdy nie ma się tyle szczęścia i rodzisz się po stronie, gdzie władzę sprawują wampiry?
228K 10.5K 21
- Ta Więź to jakaś głupota. - Może i tak, ale nie wmawiaj mi, że skrycie nie pragniesz, abym w końcu wziął cię i wgryzł się w twoją skórę. Powiedz, ż...
22.1K 1.2K 31
Pewnego wieczoru, dziewczyna, która jest wilkołakiem przez przypadek spotyka w lesie ludzkiego chłopaka. Julee z początku nie zwraca nawet większej u...