kings and queens |oneshoty|

By Andrzejowiskjoo

1.1K 42 66

〖hashimada✧obirin✧narusasu✧OOC✧OC✧komedia〗 Zbiór one-shotów i crossoverów związanych z fikcyjnym universum A... More

Hokage na wolności
Harem po Piccolo
Banana Milk Babodul
Jak poznałem harem swojej matki [święta 2019]
Świece, Honor, Rabarbar [Święta 2020]
Do trzech razy sztuka! [Wielkanoc 2022]

Nie ma to jak ślub

644 19 65
By Andrzejowiskjoo

UWAGA opowiadanie może nie trzymać się tematu, nie wyrażać ani krzty logiki, a styl pisania może się drastycznie zmieniać. Opowiadanie zawiera shipy jak ObiRin, KakuAme (OC), MasiTobir itd.
pozdrawiam

Po więcej zapraszam na moje SQ

~~~~~~

Wielki dzień się zbliża! Senju Hashirama oraz Uchiha Madara już od dawna planowali ślub, i ten wyczekiwany przez całą wioskę moment właśnie nadchodzi. Co jak co, ale mieszkańcy Konohy ucieszyli się bardzo, na wieść zaślubin...

***flashback***

-CO?! -wykrzyknął Tobirama

-Zapraszam cię na mój ślub. -powtórzył Hashirama

-Z kim?!

-Z Mada-- srebrnowłosy wyrwał z rąk brata kopertę, podarł ją zębami, przeżuł i wypluł na ziemię

-Nie zgadzam się!

-... miło, że przyjdziesz!

***

...i w końcu się doczekali! Zaproszeni zostali wszyscy, w tym (oczywiście) Reader!


-MASI! Przestań się wygłupiać!! – Wrzasnął Tobirama, zmuszony przez nią do pomocy w przygotowaniach do jego najgorszego koszmaru pt. "ślub HashiMady"
Kobieta popatrzyła na niego spod byka, lecz jak na złość srebrnowłosemu, dalej układała wierzę z widelców i noży, podczas gdy drugi Hokage sprawdzał jednocześnie terminy dowózki dekoracji jak i listę gości... Prawdę mówiąc, najchętniej by się z niej wykreślił.

Ale zaraz, zaraz! Co w tym opowiadaniu robi MASI?Ta oto wspaniała niewiasta dostała zlecenie, choć może raczej propozycję, od FallenAngel213540 by pomóc w przygotowaniach do ślubu Hashiego i Mady. Aaa poza tym została zaproszona.
-Angel-San!! – Zawołała Masi, widząc na horyzoncie autorkę – Spójrz! Toż to nowy wymiar sztuki!! Dei mnie za to znienawidzi! – Wskazała na swoje dzieło z nieopanowanym zachwytem w głosie, na co Tobirama westchnął cierpiętniczo.

-Mi się podoba! – powiedziała Angel, i wtedy do pokoju wbiegł Deidara

-Ratujcie mnie! -wykrzyknął rzucając się na ręce MASI „na pannę młodą". Kobieta po złapaniu go, z całych sił starała się chłopaka nie upuścić... Co się nie udało i razem polecieli na podłogę, z czego Dei leżał na niej.Tobiramie drgnęła brew w irytacji, zachował jednak kamienną twarz i zaczął podchodzić do tej dwójki.
-Dei... – MASI wydusiła ostatnim tchem, bowiem dusiła się pod blondynem, a znikąd ratunku... A bynajmniej takowy ratunek, nazywany niegdyś najszybszym shinobi, postanowił przełączyć swą sławną szybkość na tępo żółwia lub wolniejsze, za co dusząca się kobieta przeklinała go z całego serca i obiecywała zemstę.
Angel zepchnęła Deidarę z niemałym wysiłkiem i pomogła Masi wstać.
-Co się stało? -spytała
-Długa historia... -odparł – a-ale lepiej by było, jakbyście ukryły mnie przed Sasorim, un...
-Czyli co przeskrobałeś?
-Bo Kakuzu powiedział, że nie będzie dawał pieniędzy na prezent ślubny każdemu z osobna, więc mówiąc, że „artyści" się dogadają, byliśmy wręcz zmuszeni do kupienia prezentu wspólnie. Sasori jednak nie chciał nic kupować, więc tak po prostu poszedł sobie do swojej pracowni. No to ja oczywiście mógłbym wziąć i sobie iść do tego sklepu, ale nie pozwoliłbym, aby ktoś chamsko odpuścił sobie kupna prezentu, więc wszedłem do jego pokoju i próbuję go wyciągnąć do tego sklepu. N-nie wchodząc w szczegóły, przypadkowo wysadziłem cały jego pokój, un...? -MASI wdzięcznie popatrzyła na Angel, wsłuchując się w historię Deidary. W tym czasie, Tobirama już zdążył podejść do naszej miłej gromadki.
-Jak dzieci... – Westchnął po raz kolejny w tym dniu. Masi oczywiście to zauważyła i skomentowała

– Ty tak nie wzdychaj, bo se gardło przeziębisz... Jak ciągałam za sobą Itasia, to ten nie narzekał, nie bądź gorszy od Uchihy – Deidara parsknął przy tym śmiechem, zaraz jednak przeszedł go zimny i wyjątkowo nieprzyjemny dreszcz mówiący "Przewalone", przez morderczy wzrok Tobiramy, ciążący nawet na Angel. Kobieta złamała jedną z najważniejszych zasad hodowania Tobira: nie porównuj do Uchiha, bo zginiesz.

Spanikowana Masi spojrzała na drugą tu obecną kobietę i nie chodzi o Deidarę, a jej wzrok przedstawiał lęk i desperację. Nim jednak Angel zdążyła podjąć jakiekolwiek kroki, Senju wziął MASI za kaptur od bluzy i zaczął iść szybkim krokiem do wyjścia. Ekipa pozostawiona z tyłu już miała podjąć odpowiednie działania w celu uratowania życia Masi, lecz wykonali tylko kilka kroków, a problem z zatrzymaniem młodszego Senju się w sumie rozwiązał.
Gdy kochanek... Może zwierzątko? Tak prawdę mówiąc nawet ja – narrator, nie wiem jakie łączą relacje MASI i Tobira, ale tak czy inaczej Tobirama został zatrzymany przez żądnego mordu Sasoriego, stojącego w drzwiach. Deidara na jego widok schował się za Angel, przy tym potrącając stół, na którym niegdyś była wieża z sztućców autorstwa MASI... Była, bo nie przetrwała kolizji.

Czerwonowłosy, widząc towarzystwo, wziął głęboki wdech, i jak najspokojniej umiał w tej sytuacji powiedział:

-Przecież cię widzę, Deidara... -blondyn wychylił się zza Angel i spytał

-Jak?! -nawet nie próbując odpowiedzieć, Sasori złapał blondyna za włosy i pokierował się do wyjścia. Na nic zdały się próby ucieczki.

Cała trójka przyglądała się Akatsukowiczom aż wyszli, po czym powrócili do poprzednich zajęć.

-Tobir stój! Nie tak cię tresowałam! Już chyba trzeci raz łamiesz serce swojej biednej, byłej nauczycielki! –autorka przybrała jak najbardziej dramatyczną pozę umiała, łapiąc się za klatkę piersiową i ocierając z twarzy nieistniejącą łzę.

-Jeśli dobrze pamiętam, już to przerabialiśmy... – Dumnie jej odpowiedział. Masi korzystając z nieuwagi mężczyzny, zdjęła bluzę zostawiając ją w dłoni srebrnowłosego Hokage i stanęła obok niego.


-Zajmijmy się może lepiej ważniejszymi rzeczami – Zaczęła – Skoro Sasori zabrał Deia, to mamy wykreślić go z listy gości czy nie? Poza tym egzystencja ich prezentu jest pod znakiem zapytania.
Tobirama spojrzał na nią, po chwili rzucił bluzą w jej twarz i odwrócił się do wyjścia, prawdopodobnie planując ucieczkę. Masi widząc to, rzuciła się na niego i wisząc na jego szyi nie pozwalała mu na kapitulację.

-Myślę,, że to ogarniemy. Aha! A gdzie do jasnych naleśników podział się Madara? Miał tu po coś przyjść, prawda? –Dziewczyny wymieniły spojrzenia, a następnie wlepiły oczy w Tobiramę
-Co? Chyba nie myślicie, że to przeze mnie? –spytał. Nie brzmiało to jednak wiarygodnie, jednak ratunkiem tego Senju przed byciem oskarżanym był Izuna, który wszedł do sali.
-Angel, Masi, szukałem was. Mamy mały problem z Madarą... -autorki podążyły za Uchihą. Na miejscu zastały Madarę, zamkniętego i niechcącego wyjść z pokoju –Właśnie przymierzał jego suknie ślubną...

MASI zapukała do drzwi, co prawda śmiejąc się z pewnego starego żartu o drzwiach, ale to pomińmy.
-Te!! Jeżowaty!! – Krzyknęła do drzwi – Wyłaź, bo ci Hwaszcz i rame ukradną! – Po skończonym zdaniu, zaśmiała się krótko ze swojej gry słownej, z której większość zebranych raczej poczuła zażenowanie... Zwłaszcza Tobirama.
Zza drugiej strony drewniej deski, Madara wrzasnął coś niewyraźnego i na tym by się skończyło.
-Dobra, jak nie po dobroci to... – MASI zwróciła się do srebrnowłosego – Rozwal drzwi!
-W główkę boli czy może zbyt długo cię Deidara podduszał? – Zakpił z niej. Kobieta nadęła poliki w złości, lecz od razu po wypuszczeniu powietrza z ust, zakasała rękawy.
-To sama to zrobię!! – Wrzasnęła kopiąc w drewno, zaraz po tym padła na podłogę łapiąc za obolałą stopę – Noż cholera jasna!! Boli!!!
-M-MASI! – Zakrzyknął z, być może to była troska? Tak czy inaczej, zakrzyknął młodszy brat Madary.

-A może by tak wykorzystać taktykę „na okno" ? –spytała Angel. Już po chwili Tobirama, Izuna, Angel i Masi stali pod ścianą wpatrzeni w otwarte okno na piętrze.

-I jakim sposobem chcesz się tak dostać? –zapytał Tobirama –Nie mam drabiny, jak coś. - Autorka zastanowiła się chwilę

-Kto z was jest silniejszy? –spytała patrząc na Tobira i Izunę. Otrzymała natychmiastową odpowiedź –Więc stoisz na dole. Robimy wieżę!

-Liczyłam raczej, że profesjonalnie zniszczysz te drzwi tajemną techniką "z buta no jutsu" ale ten plan też jest dobry – Machnęła ręką Masi i usiadła na ramionach Izuny, który wedle planu miał wdrapać się na Tobiramę.-To jest poniżej godności Senju!! – Zaprotestował patrząc na Izunę jak na diabła.-Oj no weź Tobijamek-Chan~Właśnie w tym momencie Tobiramie drgnęła brew w irytacji, a mordercza aura zaczęła wypełniać okolicę.

-Mam różne przebłyski –powiedziała Angel wdrapując się na parapet –A „z buta no jutsu" będzie planem B, jakby nas stąd wyrzucił –dziewczyna pomogła wejść również Masi, a ich oczom ukazał się Madara w pięknej, białej sukni ślubnej, leżący na kanapie z poduszką na twarzy, rozmyślając o życiu. -Co jest, Madareł? -spytała

Facet spojrzał na "gości" spod poduszki i już otwierał usta by coś powiedzieć lecz przeszkodziły mu dwie gnidy potocznie zwane MASI i Tobirama.
Oboje śmiali się z Madary, podpierając o siebie nawzajem.
Naśmiewanie się z Uchihów to zdecydowanie temat, który łączył tę dwójkę i prawdopodobnie tylko on ich łączył... No może jeszcze czarny humor, ale to tylko wyjątkowo.
Mimo iż MASI musiała przyznać, że Mada wyglądał w sukni elegancko i pięknie, to po prostu nic nie poradzi na to. To właśnie jej humor stworzony od podstaw jej pisarstwa! I chyba każdy w Akatsuki + Konoha o tym wiedział, dodatkowo kobieta niedawno zaatakowała również Sunę! Uspokoiła się gdy dostała poduszką w twarz. A nie, nie uspokoiła się. Po prostu padła na podłogę i dalej kwiczała jak świnia w śmiechu, tarzając się przy tym po podłodze i z poduszką na twarzy, a Tobir bez podpórki runą tuż za nią, tak, również dalej ze śmiechem na ustach. Ostatecznie Mada patrzył na nich urażony, a Izuna uspokajał brata.

Po kilku dłuuugich minutach MASI i Tobirama już tylko uśmiechali się jak głupi do sera, a Madara ochłonął

-A więc powtórzę pytanie, co jest, Madareł?

-To! Takiej reakcji właśnie się spodziewałem! Zostanę wyśmiany! Cała wioska, + Akatsuki i jacyś inni przypadkowi ludzie będą się ze mnie śmiać! Hashirama pewnie też! I co mam z tym zrobić¿! –Madara po raz kolejny schował twarz w poduszce.

-To wielki, legendarny Uchiha się tym przejmuje? – Zapytała Masikówna, powstrzymując z całych sił śmiech, Tobir parsknął tylko śmiechem – Jak dla mnie wyglądasz lepiej niż dobrze – Pokazała kciuk w górę w stylu Guya – Poza tym, wątpię by ktoś odważył się z ciebie śmiać, toż to samobójstwo!
Madara spojrzał na nich spod byka + z nutką niedowierzania.
-Na dobrą sprawę, zawsze możesz zrezygnować – Odezwał się Tobirama, a za jego słowa oberwał w brzuch od MASI i głowę od Angel.

-Ani się waż psuć świętej świętości jaką jest święty ślub HashiMady! –wywrzeszczała Angel zaraz po tym, jak Senju oberwał.Wielka trójca postanowiła sprawdzić, co tam u Hashiramy. W przeciwieństwie do zestresowanego Madary, jego już-prawie-mąż miewał się świetnie, i już tylko czekał na uroczystość. Nie wyczuwając żadnych problemów, wrócili na salę odpocząć. Ha! W ich snach! Musieli jeszcze posprzątać resztki z budowli MASI, które leżały na podłodze. Jednak tylko Tobirama sprzątał, bo MASI nad nimi płakała, a Angel poszła szukać Deidary, żywego lub martwego.


Wszystko wyglądało supcio!
Dekoracje doszły na czas, Tobir je ładnie porozwieszał, Dei żyje i jakoś "dogadał" się z Sasorim, Kakuzu przyszedł z Ame, Pain miał pod odświętnym strojem bluzkę z KakuAme, a z tyłu HashiMada.
Wszyscy goście już prawie przyszli... No, prawie oznacza w sumie dwie osoby: MASI i Tobiramy. To, że Tobiramy nie było, było do przewidzenia, ale że MASI nie było?! Osobę, która najbardziej shipowała parę młodą?!Spotkało się to z niemałym niepokojem wśród gości... Lub ulgą u niektórych.
Przy okazji, Angel chcąc nie chcąc siedziała u Madary i go uspokajała wspólnie z Izuną.

-Izuna, uspokój brata, ja lecę szukać Masi. –powiedziała Angel, po czym wyszła z pomieszczenia. Po drodze zaczepił ją Hashirama
-Widziałaś może Tobiramę? –spytał
-Niestety nie, ale szczerze, jego nieobecność mnie nie zdziwiła. A ty widziałeś Masi?
-Nie. –Angel wróciła do poszukiwań Masikównej, zostawiając Hashiramę załamującego się, że jego własny drużba nie pojawił się na ślubie. Po jakimś czasie, detektyw-autorka znalazła Masi w dość dziwnej sytuacji, bowiem Tobir na niej siedział, przytrzymując jej nadgarstki i oboje na siebie wrzeszczeli. Na tą lepszą sprawę, MASI była ubrana w sukienkę, którą przygotowała sobie na ślub, a Tobirama... No tu już się komplikuje, bo był ubrany tak jak zawsze, a strój specjalnie przygotowany przez Hashiramę i MASI na ślub, leżał rozwalony na podłodze obok nich.

A tak, MASI miała dorysowane czarne kocie wąsy na twarzy i symbol klanu Uzumaki na czole.
Angel patrzyła na wrzeszczące na siebie osoby w ciszy. Stała jak ten słup na środku i niby zamrożona przysłuchiwała się dziwnej „konwersacji" o tym, jak to Tobirama nie założy tego stroju i nie pójdzie, i o zmywaniu czegoś. Nie minęła chwila a Masi zauważyła obecność Angel, i zaczęła drzeć się jeszcze głośniej, żeby ją uwolnić. Autorka wyrwała się z transu i zaatakowała Tobiramę z buta, a ten zaczął drzeć się na obie dziewczyny. Jakby tego było mało, do pokoju ni z gruszki ni z pietruszki wszedł Hidan, który widząc zamieszanie postanowił do niego dołączyć i zaczął się wydzierać.

-Reasumując, Masi wrzeszczała na Tobiramę, bo ten nie chciał na ślub, Tobirama cytuję: "Nie założy tego gów*a, nie wybiera się na ten cyrk, a tamten marker był permanentny", Angel wrzeszczała coś o ślubie i zakazie gwałtu na MASI, z czego Hidan usłyszał tylko "gwałt" i zaczął wrzeszczeć o Zniesieniu tego zakazu i Jashinie – Podsumował Obito stojący w progu drzwi wraz z Białym Zetsu, który wszystko to mu zaraportował, podczas gdy ekipa kłóciła się tuż przed nimi.

-Nie zapnij o tym, że po usłyszeniu krzyków o gwałcie dołączyła jeszcze Karolina lejąc Hidana drewnianą łyżką.

-Tak, i to... -Obito złapał się za mostek nosa niedowierzając jakie debile chodzą po tym świecie, i że niegdyś takiego zgrywał.

Hałas w pomieszczeniu z każdą chwilą się powiększał, aż nawet Hashirama sprawdził co się w nim odjaniepawla. Przyprawiony o ból głowyUchiha uciszył gromadę jednym wrzaskiem „CISZA!" i cała ekipa wlepiła w niegooczy. Niczym w wojsku podyrygował wszystkimi, w tym zmusił Tobiramę do założenia garniaka i pojawieniu się na ślubie. I co? Myślicie, że od tamtejpory był spokój? Ha! Niedoczekanie.


Zacznijmy od tego, że ktoś zeżarł tort ślubny, Hidan już leżał pijany i podrywał pozostałości po torcie, Tobir i MASI strzelili na siebie focha, a żeby im pomóc jako tako się pogodzić, Kakashi przypiął ich do siebie futrzanymi kajdankami.
Przez nich atmosfera zrobiła się na tyle nieprzyjemna, że winowajca tajemniczego zeżarcia tortu, od razu go oddał na spodnie Hidana, które ten niezwłocznie zdjął razem z bielizną.
Na to Kakuzu coś na niego wrzeszczał, zakrywając przy tym oczy Ame.
A tak! Ozdoby które rozwiesił Tobirama miały napis "śmierć Uchihom"
Dziwne, że ani Angel ani MASI tego wcześniej nie zauważyły.
Na domiar tego, ani Hashiego ani Mady nie było w głównej sali, bo jak to ujął Mada "musi się przygotować" i zniknął za drzwiami na dobre pół godziny.
To wszystko oglądała Angel wraz z Obitem rozmyślając nad tym, jak to ogarnąć, bo przecież jak nie oni to nikt...

-Wyciągamy Hidana, zdejmujemy niepotrzebne ozdoby i... wyrzucamy... zbędny bagaż... -powiedział Obito patrząc na Hidanowe spodnie.

-Oke. –Angel i Obito pośpiesznie zrobili wszystko, co się da, a jak coś z tego zostanie, to zwalą na Hidana, oczywiście. –A z nimi co zrobimy? –spytała Angel patrząc na skłóconą Masi i Tobiramę

-Proponuję odpiąć kajdanki. Bakasz, dawaj klucz. –Kakashi, po przejrzeniu dokładnie wszystkich możliwych kieszeni (nawet tych należących do Obito) wzruszył tylko ramionami.

-...Zaklepuję miejsce obok Masi, ogarnę. A ty może poszukaj Hashiramę.

-A tort?

-...Zajmę się tym. Te, Żółty Konohacz! –zawołała autorka –zmień bieg i lecimy po nowy tort!


W tym czasie, Tobirama siedział na jakiejś ławce, a po jego prawicy MASI, oboje tkwili w przytłaczającej ciszy, która mroziła krew w żyłach wszystkim, kto był bliżej nich niż kilometr. MASI z pomalowaną twarzą, Tobir w garniaku, patrzyli w przeciwne strony z taką dozą nienawiści, że aż kupidyn się popłakał. Mimo wszystko, podszedł do nich z miłym uśmiechem i dosiadł się nikt inny jak... Angelowy-Tobir!
Z innej beczki, Minato ze swoim towarzyszem właśnie wybierali tort, aż do momentu gdy do sklepu weszli Deidara i Sasori
-A mówiłem nie kupować na ostatnią chwilę! –wywrzeszczał Dei –i to niby ty masz to poczucie czasu!
-Zamknij się do jasnej! Przejdźmy do rzeczy, przecież nie kupimy im tortu!
-Angel... -zaczął Minato –nie wziąłem portfela...
-Hej, chłopaki! –Angel podeszła do Akatsukowiczów –A może jednak kupicie im jakiś tort? Ktoś zjadł ten pierwszy, a wy i tak macie różne zdania artystyczne nawet w kwestii prezentu? To będzie taki kompromis.
-My wybierzemy, żebyście się już nie darli. –zapewnił Namikaze, i takim właśnie sposobem nie musiał płacić! Co prawda, budżet Sasoriego i Deia nie był jakiś gigantyczny, w końcu dawał im go Kakuzu, lecz używając gróźb i autorytetu udało się kupić porządny tort weselny!
Gdy cała gromadka wróciła do głównej sali, a to co tam zobaczyli przekraczało granice... Zobaczyli bowiem Hashiramę maltretowanego przez MASI i Tobira nr.1, Tobir nr.2 starał się jakoś ich odciągnąć od Hashiego w depresji i tyle co osiągnął to trzymanie wyrywającej się MASI na pannę młodą i Tobira nr.1 stojącego nad swoim bratem i wrzeszczącego na niego. Krzyczał coś o pierścionkach i w ogóle... Mada za to leżał w kącie, a Izuna skakał wkoło niego sprawdzając czy żyje.
Ej, ale pozytyw był taki, że MASI i Tobir nie mieli na sobie kajdanek, przypięty do nich został za to sprawca zniknięcia poprzedniego tortu.Obito go znalazł i zakuł jak najdalej od stołów z jedzeniem.

Angel, widząc, że dzień jej marzeń idzie niespecjalnie po czyjejkolwiek myśli, podchodzi do Tobiramy wrzeszczącego na brata i spoliczkowała go. Wzięła Hashiramę za rękę i ustawiła w jednym, konkretnym miejscu. Podobnie zrobiła z Madarą i Obito.

-Obito, mów co mówić powinieneś. –powiedziała

-Ale Tobirama zjadł obrączki...

-...OK, nie chcę wiedzieć jak... To przejdź do konkretów! –powiedziała, po czym krzyknęła do zgromadzonych- Cisza wszyscy!

-Umm, ok! muzyka! –Jakiś randomowy shinobi-DJ włączył muzykę typową dla ślubów, i rozpoczęła się ceremonia.

Gdy Obito wygłaszał mowę, MASI i Ame powstrzymywały Tobiramów od protestowania, więc wszystko wyglądało dobrze, jeszcze lepiej gdy Minato, po wcześniejszym wzięciu portfela, kupił kopię poprzednich obrączek, które wręczył parze młodej.
Wiele łez poleciało, między innymi MASI i dwóch Tobiram.
Gdy para młoda się pocałowała, nadszedł czas na wesele!
Tobir nr.1 z lodem przyłożonym do czerwonego policzka podpierał ściany z miną wysoce niezadowoloną, do niego dołączyła wniebowzięta MASI.
-I co? Było tak źle? – Zapytała, spoglądając na niego. Sam jego wzrok odpowiadał stanowcze "tak"
-Wytłumaczysz kiedyś Angel, że przez przypadek połknąłeś te obrączki? – Zapytała, powstrzymując śmiech z tamtej sytuacji, ten wzruszył ramionami, na co MASI westchnęła – Jak sobie chcesz...
Razem oglądali to co odjaniepawlali goście i sami nowożeńcy...
Co z Angel?

Ona robiła dużo różnych rzeczy. Po pierwsze: Nagrywała najgłupsze, najdziwniejsze, i najbardziej urocze momenty HashiMady. Po drugie: cały czas dokładała sobie tortu. Po trzecie i ostatnie: Obmyślała z Obitem plan, którego tytuł nigdy mu nie zdradziła, bo inaczej nie wyciągnęła by od niego niezbędnych informacji.

Wszystko szło kolorowo, ale wtedy ktoś wyskoczył z propozycją, która wprawiła większość w osłupienie, a tym kimś był nie kto inny jak słynny Jiraiya!
Stał on przed wszystkimi i cieszył ze swojego pomysłu, a Hidan w tle popierał jego plan.
Masikowa słysząc o tym genialnym pomyśle, schowała się za Tobiramą, który wyjątkowo dobrowolnie ją ukrył.
Ero-sennin zbliżał się do Ame ze swoim typowym uśmieszkiem, wtem Kakuzu, próbując ochronić swoją wybrankę wstał, i... został powalony z powrotem na krzesło, bo Ame wypruła na zboczeńca, który oberwał od niej poniżej pasa. Wszyscy zaczęli bić brawo.

MASI wychyliła się zza Tobiramy sprawdzając teren, gdy uznała go za czysty, podbiegła do Ame by skomplementować jej kopniaka, zostawiła tym Tobira samego z tyłu.
Kobiety trochę rozmawiały, lecz w większej części, ona, Pain i Konan męczyli Kakiego o następny ślub z jego udziałem. On dobrze wiedział, że chodzi o ich słynne OTP, Ame za to myślała, że chodzi o następny ślub jakiejś pary.
Gdy kobieta w końcu zostawiła Kakuzu na pastwę nieposkromionych shiperów 🕯KakuAme🕯 i odeszła od nich, w celu szukania Angel i pomocy jej ze zdjęciami, ktoś złapał ją za ramię i ukrył razem z nią za firankę... W tym geniuszu od kryjówek kobieta rozpoznała Hidana.

Nie wiedzieć czemu firanka, nie wiedzieć czemu Hidan nie wiedzieć czemu zaciągnął tam nie wiedzieć czemu MASI, ale to zrobił. Kobieta wyrywała się na marne, bo i tak wszyscy skupiali się na HashiMadzie, KakuAme lub jedzeniu. Pijany Jashinista wyjątkowo poczekał, aż do Masi dojdzie, że się nie wyrwie, ale... ten moment nie nadszedł. Kobieta próbowała nawet znokautować siwego, ale to także nie miało efektów. W końcu, Tobirama postanowił opuścić swoją przyjaciółkę ścianę i zainterweniować.

Wierna ściana co prawda rozpaczała w niebo głosy i przyrzekła MASI zemstę, no cóż, nie ona pierwsza nie ostatnia. Możemy spokojnie do listy dopisać Yandere ścianę.
Tobirama doskonale wiedział co ma zamiar zrobić i do przyjemnych to definitywnie nie należało. Z drugiej strony Hidaś jest masochistą więc kto go tam wie.
Tobir podszedł do schlanego Hidana i zaskakująco bezbronnej dziewczyny, a jego mina wyrażała więcej niż Raffaello.
Przyciągnął zdezorientowaną kobietę na swoją stronę i... Na tym by się skończyło, bo Hidan dostał doniczką w głowę i stracił tym przytomność.
Kto rzucił doniczką? Oczywiście, że [TI]!
Zauważyła cyrk odprawiany przez Hidana i bohatersko uratowała MASI! Hura [TI]!!
W czasie gdy MASI dziękowała [TI] i uwiesiła się na szyi Tobira, Angel dostała wyzwanie od Tsunade, a mianowicie, jeżeli wygra w twistera, zostanie Hokage na tydzień, Angel odpowiedziała na to stanowczym... nie. Komu chciałoby się wypełniać te wszystkie papiery. Na wyzwanie poleciał Naruto, ale przecież Tsuna nie pozwoli. Ta, Tsuna mogłaby pozwolić, gdyby jej pozwolił Obito! Angel przyjęła jednak wyzwanie, gdy Tsunade zmieniła stawkę o zapas ciastek. Walczyła jak lew, idąc łeb w łeb z...

Kto by się spodziewał, Akamaru!
Psina dawała radę jak najlepszy, a nawet najlepszy z najlepszych!!
Ostatecznie jednak Akamaru przegrał z Guyem, który wymachiwał swoim zielonym tyłkiem we wszystkie strony świata, aż nawet Kakuzu i Tobirama zakryli oczy dwóm towarzyszącym im niewiastą, a Hashirama i Madara pozakrywali sobie oczy nawzajem.
Niestety Angel była wystawiona na ten widok, jednak nie mogła przegrać! Nagroda była zbyt kusząca!!
Wtem Obito oszczędził wszystkim widoku tyłka Guya i żył na niego Kamui. I po Guyu, jak na teraz. Koniec końców Angel przegrała. Przegrać w twistera z psem! Naprawdę!

Widząc smucącą się w kącie autorkę, Itachi postanowił ją pocieszyć, a chciał to zrobić w bardzo kreatywny sposób, lecz nim zdążył dotrzeć do Angel, przyszło do niej na pocieszenie dwóch artystów, Pain z Konan oraz KakuAme.
Itachi postanowił jednak nie rezygnować ze swojego planu.
W czasie gdy Uchiha łasica opracowywał nowy plan, artyści starali się wciągnąć Angelę w dyskusję o sztuce, a Pain wraz z Konan i Ame namawiali Kakuzu na kupienie cukierni, tak na pocieszenie.
Ostatecznie nie obeszło się bez dopisania wydatków na cukiernię do długu MASI, przez co ta poczuła straszny dreszcz wzdłuż kręgosłupa. Tobir obawiając się, że to wina ściany, odsuną kobietę jak najdalej od pomalowanej yandere.
Itachi w tym momencie postanowił wykonać swój plan! Podszedł do Angel i podał jej słuchawki, włączył jakiś randomowy filmik, w którym (najczęściej Hidan) Akatsukowicze robią lub mówią coś głupiego. Od razu podziałało! Co jak co, ale Angel lubi takie pierdoły. No dobrze! Ale przecież nie możemy zapominać o naszeym głównym temacie! Propos robienia czegoś głupiego, Hashirama i Madara upili się... Trzeba coś jeszcze dodawać?
Dobra, więc podeszli do Tobiramy, zaczęli shipować go ze ścianą Yandere i całować się na jego oczach. Przynajmniej MASI to nie przeszkadzało, która podczas ich występów zakrywała oczy Tobiramie... Dość przeszedł na dziś.
Na tym się nie skończyło!
Hashi razem z Madą postanowili tańczyć półnago na rurze, urządzić sobie walkę na jedzenie i rozstrzygnąć kto jest potężniejszy w walce na krewetki...
Angel to wszystko nagrała, nawet zdegustowaną minę Tobiramy, któremu MASI musiała zakrywać oczy, prawdę mówiąc Tobirama również zakrył kobiecie oczy gdy przyszło świeżym małżonkom tańczyć na metalowym wihajstrze... Oczywiście mimo protestów MASI.
Co najlepsze, Sasuke i Naruto dołączyli do młodej pary.
Co jeszcze działo się ciekawego? Czekaj niech pomyślę...

Ach tak! Nie zapomnijmy o bezcennej minie cierpienia Kakuzu, gdy *ksztusiec* ktoś upił Ame... Ta... Nikt nigdy nie zapomni, jak szatynka wyznawała mu miłość, a on myślał, że tylko przez alkohol... Coś jeszcze? No pewnie! *ponowny ksztusiec* Ktoś zaczął krzyczeć na całą salę "gorzko" do Tobiramy i Masi. Chyba nie muszę dodawać, że dołączyła cała sala? Na to Masi, mimo wyraźnej chęci upitego Tobiramy, bo przyznajmy się, na trzeźwo to on by tego wszystkiego nie zdzierżył, potraktowała to dosłownie... Jak niby?! Cóż, odepchnęła pochylającego się nad nią Tobiramę i dolewała do wszystkiego co jadalne, lub niekoniecznie, jakiegoś fioletowego soczku, który sprawił, że wszystko zyskało morderczo gorzki posmak... Co prawda po pięciu minutach straciło to swoje działanie jednak i tak nikt jej tego nie chciał wybaczyć. Cała sala postanowiła nie dawać jej spokoju i w zemście Angel wzięła MASI do Tobira, pokazała na nią, na niego, i gest, że ich obserwuje. Masi, wiedząc, że wszyscy się na nią gapią, oraz jakie zamiary miała Angel, prawdopodobnie postanowiła zgrywać idiotę... Lub nim jest?
-No ale o co wam właściwie chodzi?! Chcieliście gorzko, i mieliście przez pięć minut!! – Wrzasnęła do ludu – Co mam jeszcze niby zrobić...?
Sala patrzyła na kobietę, jak na Obito gdy był jeszcze Tobim i patrzył na niego odłam ludzi nie uważający go za słodkiego.
W tym momencie w ruch poszły facepalmy, które wykorzystała chyba cała sala.
-Co?

~~The End~~

słowa: 4056

Continue Reading

You'll Also Like

1M 76.2K 200
tony: chcesz mi powiedzieć, że TEN loki siedzi w pokoju mojego syna??? bruce: no właśnie ci to napisałem tony: ale co on u niego robi?? bruce: nie...
12.5K 515 32
Scenariusze z Inazuma to książka, w której możesz przeżyć ciekawe historie ze swoimi ulubieńcami 💙 Postacie: • Endou • Gouenji • Kidou • Shirou •...
2.5K 207 26
Bartek i Wiktoria zawsze się lubili. Od pewnego czasu ta przyjaźń coraz bardziej wzrasta. Pomagają sobie w trudnych chwilach, każde z nich może liczy...
15.7K 1.3K 186
drugiego śniadania czas start :D