Kim obudził się w środku nocy. Pierwszą czynnością którą uczynił zaraz po przebudzeniu, było sprawdzenie czy Jungkook aby napewno śpi. Kiedy uznał, że chłopak pogrążony jest w głębokim śnie, sam nie wiedząc dlaczego, wyszedł z namiotu, a następnie udał się do tamtego, którego jeszcze do wczorajszej nocy dzielił z Parkiem.
- Jimin? - zapytał, chociaż dobrze wiedział, że różowowłosy zbyt mocno śpi, aby go usłyszał.
Korzystając z tego, nachylił się nad wokalistą i śmiało musnął jego pełne wargi.
- Tae? Co ty robisz? - zapytał zdezorientowany, podnosząc się na łokciach.
- Jiminie~ - mruknął - Wiesz... Zataiłem coś przed tobą...
- Co takiego? - uśmiechnął się zadziornie, czując jak chłopak jeździ jedną ręką po jego klatce piersiowej.
- Od samego początku, kiedy tylko cię zobaczyłem, strasznie mi się spodobałeś.
- Nie Jungkook? - zdziwił się, jednak ani na chwilę nie przerywając chłopakowi czułości, które kierował w jego stronę.
- Nie - zaprzeczył. - Zrozumiałem, że to ciebie kocham.
- Taehyung, jeśli to jakiś żart, to~
- To nie żart - przerwał mu. - Mówię poważnie - oznajmił, a na potwierdzenie swoich słów, wpił się w usta Jimina.
- Tae, jak zaraz nie przestaniesz, to się nie powstrzymam - wydyszał, łapiąc chłopaka w talii.
Kim jednak, niewiele robiąc sobie ze słów Parka, ponownie musnął jego usta, tym razem bardziej zmysłowo i namiętnie.
Różowowłosy, tak jak ostrzegał, po chwili przerzucił blondyna pod siebie, pogłębiając pocałunek. Sam Taehyung, wplótł palce w puszyste włosy chłopaka, poddając się mu w całości. Jimin nie chcąc dłużej czekać zdjął swoje spodnie, to samo robiąc z tymi Kima, a następnie nakrył ich szarym kocem który akurat znalazł pod ręką.
Od dawna był na niego napalony, a skoro ten sam mu wpełz do namiotu, dlaczego miałby go odrzucić, skoro może na tym skorzystać?
Kim mruknął cicho kiedy stojący już na baczność członek Parka, otarł się o jego wejście. Po chwili jednak wydał z siebie przeciągły, głośny jęk, pomieszany z krzykiem, kiedy wokalista bez żadnego rozciągania, czy uprzedzenia, wszedł w niego całą swoją długością.
- Ciii, bo ktoś usłyszy - powiedział, zaprzeczając jednak samemu sobie, kiedy od razu zaczął wykonywać mocne, pewne pchnięcia w głąb Kima.
- Jimin, Ah~- jęknął, nieudolnie ciągnąć za końcówki włosów chłopaka. - N-Nie, przestań...
- Jimin, przestań - zaskomlał, kolejny raz czując jak piosenkarz rozrywa go od środka. - To boli! - pisnął głośno, czując jak Chim coraz agresywniej się w niego wbija.
Po niecałych dziesięciu minutach męczarni, kiedy z oczu Taehyunga, zaczęły wypływać pierwsze łzy, poczuł on silny ból w podbrzuszu, a po tym, iż chłopak nad nim, zwiększył swoje tempo do granic możliwości, poznał że jest on bliski końcowi.
Mocno zadrapał plecy różowowłosego, czując jak ten wylewa się w głąb niego i~
_______
Jeśli wbijecie szybko 45 gwiazdek to dowiecie się co dalej XD
Też was kocham💜
Ale myśle, że szybko to wbijecie tak jak zawsze