Sing Me To Sleep || Bokuto Ko...

By Sarcia-chan

17.1K 1.1K 375

Miłość jest jak kołysan­ka: pot­ra­fi cu­dow­nie utu­lić do snu, lecz kiedy tyl­ko zaśniesz piosenka mil­knie... More

Kilka słów od...
#1 Let me meet you
#2 Let me add you
#3 Let me teach how cruel is she
#4 Let me drink chocolate
#5 Let me... wait! What the hell?!
#6 Let me have nothing to lose
#7 Let me cry on
#8 Let me watch on you
#9 Let me scream
#10 Let me talk with you
#11 Let me meet with you
#12 Let me tell what you feel to me
#13 Let you stay at night
#14 Let me take care of you
#15 Let me forget
#16 Let me slap you
#17 Let me be happy again
#18 Let me enjoying the vacation
#19 Let me stop it!
#21 Let me be closer to you
#22 Let me party with you

#20 Let me tell you some important thing

412 23 3
By Sarcia-chan

Muzyka:

_______

Od napaści Aomine minęły trzy dni. Nie potrafiłam spotkać się z Sue, która wciąż do mnie wydzwaniała i wysłała mi chyba z milion wiadomości, jak bardzo mnie przeprasza, że nie przyszła wtedy do parku. Powód jej nieobecności i skazania mnie na tamtą sytuację, był prosty - Daiki bardzo chciał się z nią spotkać i zapewnił ją, że nie będę się na nią gniewać, jeśli przełożymy nasz wspólny wypad do parku. Cholerny dupek zaplanował romantyczny wieczór z Sue, która nie potrafiła mu się oprzeć, a tak naprawdę wystawił ją do wiatru i przyszedł w miejsce naszego spotkania. Słowem nie powiedziała, że jej chłopak się nie pojawił. 

Wiedziałam, że muszę jej o tym powiedzieć. Będzie zła, załamana i wcale by mnie nie zaskoczyło, gdyby oskarżyła mnie o kradzież jej, kolejnego już, chłopaka. Moja przyjaciółka była wybuchowa, a w połączeniu z jej wygórowanym mniemaniem o sobie, tworzyła istny huragan, gotowy pogrzebać żywcem każdego, kto w czymś jej przeszkodził. 

- Musisz jej powiedzieć. - Głos Bokuto wciąż był nabuzowany emocjami. - Ten frajer dalej się z nią spotyka, a nie wiadomo czy na boku nie kręci z kimś jeszcze. Nie przepadam za Sue po tym, jak mnie traktowała, ale nikt nie zasługuje na coś takiego.

- Wiem, skarbie. - Odpowiedziałam słabo.

Bałam się rozmowy z czarnowłosą. Przez moją szczerość, nasza przyjaźń może nie przetrwać. Każda inna dziewczyna byłaby mi niezmiernie wdzięczna za prawdę, ale Sue była ciężkim przypadkiem, lubiącym zwalać winę na innych ludzi. 

- Czyli on wie, gdzie mieszkasz? - Zmienił nagle temat, a jego grobowy głos sprawił, że po plecach przeszły mi ciarki.

- Był u mnie kilka razy. - Odparłam, pocierając ramię, żeby pozbyć się gęsiej skórki. - Raczej nie zrobi niczego głupiego.

- Raczej. Pogadam z Harukim i wpadnę na noc. - Zaoferował się.

Delikatny uśmiech wkradł mi się na usta. Bokuto martwił się, że Aomine skorzysta z nieobecności moich rodziców i pojawi się u mnie w domu. Nie próbowałam wybijać mu tego pomysłu z głowy, bo myśl, że miałabym spędzić kolejną noc z Koutarou u swojego boku, była bardzo kusząca. Mama i tata wyjechali na kilka dni do jakiegoś małego miasteczka, a znając mojego brata, zaplanował on sobie mnóstwo imprez na czas ich nieobecności. 

Wyszłam na balkon i zapaliłam, nie przestając rozmawiać z moim chłopakiem. Kouatrou wyjątkowo nie przepadał za moim nałogiem, zresztą jak chyba większość sportowców. Mimo że tak bardzo mu to przeszkadzało, nie odezwał się ani słowem, kiedy zapalniczka pstryknęła po raz drugi, choć zamilkł na chwilę, jakby dając mi czas na zaciągnięcie się kolejnym papierosem. Był niesamowicie wyrozumiały, ale tylko wobec mnie. Na treningach wielokrotnie ponosiły go emocje i często wchodził w (jak to chłopacy z drużyny nazwali) emo mode. Nigdy nie miałam okazji widzieć go w tym stanie, ale Akaashi kilka razy o tym wspominał.

- Pogadaj teraz z Sue, a ja wpadnę koło osiemnastej. - Zapowiedział, po czym z prędkością rakiety balistycznej wyznał mi miłość i rozłączył się, nie dając mi możliwości na odpowiedź. 

Westchnęłam głęboko i zapatrzyłam się w tlącą końcówkę papierosa. Wolałabym nie przeprowadzać tej rozmowy. Wolałabym udawać, że nic się nie stało. Wolałabym, żeby Aomine Daiki zniknął z mojej przeszłości i nigdy więcej się nie pojawił. Zaczęłam rozważać wynajęcie płatnego mordercy...

Wykręciłam numer do przyjaciółki i wstrzymałam oddech, jakby miało mi to pomóc uniknąć ciężkiej wymiany zdań, która mnie czekała. Nim usłyszałam drugi sygnał, Sue odebrała i z nieukrywaną radością w głosie, zaczęła powtarzać, jak cieszy się, że do niej dzwonię.

- Już myślałam, że jesteś na mnie zła za tamto! - Zawołała do telefonu. - Przepraszam cię, że nawet się nie odezwałam, ale wiesz, jak to na mnie działa, kiedy chłopak proponuje romantyczny wieczór we dwoje!

- Jasne, nic... - zawahałam się jakich słów użyć - się nie stało. - Zmrużyłam oczy i postawiłam na jedną kartę. - Słuchaj, Sue, bo to bardzo ważne. Nie powiedziałam ci o czymś, bo nie chciałam do tego wracać, ale wszystko wróciło się samo i to bez mojej zgody...

Mówiłam niespójnie i wiedziałam, że będę musiała wszystko tłumaczyć przynajmniej dwa razy, nim moja przyjaciółka zrozumie powagę sytuacji. Opowiedziałam jej o moim byłym chłopaku, którego ona nie miała okazji poznać, kiedy z nim byłam. Minęły długie minuty nim skończyłam o tym, co czułam po zerwaniu z nim i jeszcze dłuższe, kiedy próbowałam owijać w bawełnę, żeby powiedzieć jej najgorsze. Sue tylko słuchała i raz na jakiś czas skomentowała moją historię krótkim "no" albo "a to frajer". 

- I wtedy umówiłyśmy się na ten wypad do restauracji. - Zaczęłam ostrożnie. - Wiem, że pewnie ciężko będzie ci w to uwierzyć, bo ja sama musiałam nad tym wszystkim myśleć przez pół wieczoru. Twój obecny chłopak, był właśnie tym moim byłym, którego nie chciałam nigdy więcej widzieć. A przez głupie zrządzenie losu, znaleźliśmy się na podwójnej randce w restauracji...

Poczekałam, aż Sue jakoś to skomentuje. W myślach krzyczałam "powiedz cokolwiek!", ale ona milczała.  

- Wiem, że Aomine nie przyszedł się z tobą spotkać. - Mruknęłam wreszcie, wiedząc, że nie usłyszę od niej żadnej odpowiedzi. - Wiedział gdzie i kiedy planowałyśmy pójść. Bałam się powiedzieć ci o tym, bo wiem, jak to brzmi... 

- Vena. - Przerwała mi nagle. - Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wcześniej?

- Bokuto się z nim bił. - Odpowiedziałam. - Nie chciałam, żeby Koutarou znowu oberwał...

Wiedziałam, że to żadne tłumaczenie. Czułam się okropnie, a myśl, że Sue przez co najmniej trzy dni nie miała pojęcia o tym, że jej chłopak ją zdradził, wprawiała mnie w depresyjny nastrój. Teraz pozostało mi tylko pytanie - jest zła na mnie czy na niego?

W słuchawce usłyszałam, jak moja przyjaciółka pociąga nosem, a jej oddech zaczął się urywać. Nie wiedziałam, jak mam się zachować. Po chwili domyśliłam się, że skoro Sue wciąż jest na linii, to oczekuje jakichś słów otuchy.

- Wiem, jakim on jest dupkiem. - Powiedziałam cicho. - Sama się o tym przekonałam rok temu. Zasługujesz na kogoś milion razy lepszego.

To brzmiało jak puste słowa. Nie potrafiłam powiedzieć nic, co naprawdę mogłoby ją pocieszyć. Sue nigdy nie przejmowała się zdradami, bo wcześniej ich nie doświadczyła. Była piękna, seksowna i umiała pokazać się przed chłopakami ze swojej najlepszej strony. Każdy chciał z nią być. A teraz coś się zmieniło. Jej partner zdradził ją z tą szarą myszką, która od zawsze była singielką. To musiało ją wyjątkowo dobić. 

- Przepraszam. - Usłyszałam jej cichy głos w słuchawce.

- Sue? Mówiłaś coś? - Nie, musiałam się przesłyszeć.

- Zjebałaś, że nie powiedziałaś mi o tym wcześniej. - Powiedziała pewniejszym głosem. - Nigdy nie chwaliłaś mi się, że miałaś chłopaka. Gdybyś mnie poinformowała, to może udałoby się tego uniknąć.

Nie byłam pewna, czy mówi o tym, że wpakowała się w związek z kimś takim jak Aomine, czy też o sytuacji, która spotkała mnie w parku. Zabrakło mi mowy w gębie, więc po prostu czekałam na dalszy przebieg rozmowy.

- A to dupek. - Skomentowała w końcu, a ostatnie słowo wypowiedziała z lekkim parsknięciem. Milczała przez chwilę, po czym kontynuowała. - Całe szczęście, że nie zdążyłam się zaangażować.

- Zaangażować? Ty? - Zaśmiałam się ostrożnie, licząc, że chociaż trochę poprawię jej humor.

Jej słowa bardzo mnie uspokoiły. Znałam ją na tyle dobrze, że wiedziałam, jaką mieszankę wybuchową tworzyła z Daikim. Skoro powiedziała, że się nie zaangażowała, to jest spora szansa, że koszykarz w żaden sposób jej nie wykorzystał. Chyba... 

- Chcesz to wpadaj do mnie na noc. - Zaproponowała po krótkim śmiechu. Nie słyszałam w jej głosie goryczy, smutku, zdenerwowania czy jakichkolwiek emocji, adekwatnych do informacji jakie jej przekazałam. Zniosła to o wiele lepiej niż się spodziewałam. 

- A co powiesz na jutro? - Odpowiedziałam. - Dzisiaj jestem już umówiona z Koutarou i...

- Jasne, jasne. - Przerwała mi gwałtownie. - Nie ma sprawy, wpadaj jutro! 

Uśmiechnęłam się, słysząc jej pogodny nastrój. Ustaliłyśmy, że o szczegóły dogadamy się następnego dnia i pożegnałyśmy się. Kilka sekund przed tym, jak się rozłączyła, usłyszałam głośne chlipnięcie. 

Jaką przyjaciółką byłam, że nie siedziałam teraz z nią? 


______

Okej. Ten rozdział. Pisałam. Kilka miesięcy do cholery! W sierpniu planowałam kończyć to opko, a znowu ciągnie się ono od pół roku. Właściwie to nawet się nie ciągnie, bo go nie piszę. 

Fragment, który przeczytaliście, napisałam w sierpniu przed moją przerwą. Szczerze powiedziawszy, to według mojej rozpiski co do niego, to nie skończyłam nawet w połowie. Miała być dalsza akcja itp, ale wolę podejść do tej historii od nowego rozdziału, więc publikuję ten. 1300 słów to i tak dużo, a przy 3000 nie chciałoby mi się tego potem sprawdzać. 

Piszę do szafki regularnie właśnie od sierpnia, tylko nie mogłam ponownie wrócić do SMTS. Hype na Bleacha i stopniowo wyciszane podniecenie Haikyuu!! wpłynęło na mnie tragicznie. Dlatego postanowiłam odświeżyć sobie anime o siatkarzach i to był dobry ruch! Znowu mam ochotę to pisać :)

Mam nadzieję, że tym razem dłużej niż miesiąc czy dwa. 

Do końca tego roku (nie oszukujmy się, pewnie znowu zrobię sobie przerwę za jakiś czas) dokończę to trzyletnie  opowiadanie. Nie wspominając o tym, że chciałabym skorygować pierwsze rozdziały, bo są fu i wstyd mi, że ktoś musi być wprowadzany w fabułę czymś takim. Tak więc, postanowione. Dziękuję za przeczytanie i do następnego rozdziału :)

PS.: Art jest podpisany, jeśli ktoś byłby zainteresowany autorką.



Continue Reading

You'll Also Like

44.3K 2K 54
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
7K 536 22
Modern AU Edgar po długim pobycie w psychiatryku po próbie samobójczej wraca do codziennego życia. Idzie do nowej szkoły gdzie nie zna nikogo. Jak ży...
202K 5.7K 29
Wojna została wygrana, a Hermiona Granger powraca do Hogwartu na "Ósmy rok" nauki. Jest zdeterminowana, aby raz na zawsze zmienić swoją łatkę mola ks...
43.1K 1.6K 40
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...