Wciąż cię kocham.../Multi i L...

By Princess_323

9.4K 285 72

Opis kiedy indziej... xD More

Bohaterowie
Rozdział #1
Rozdział #2
Rozdział #3
Rozdział #4
Rozdział #5
Rozdział #6
Rozdział #7
Rozdział #8
Rozdział #9
Rozdział #10
Rozdział #11
Rozdział #12
Rozdział #13
Rozdział #14
Rozdział #15
Rozdział #16
Rozdział #17
Rozdział #18
Rozdział #19
Rozdział #20
Rozdział #21
Rozdział #22
Rozdział #23
Rozdział #25
Rozdział #26
Rozdział #27
Rozdział #28
Ważne! Nie omijaj!

Rozdział #24

239 8 1
By Princess_323

Kilka dni później...

Dziś będę robiła test ciążowy. Nie mówiłam nic rodzicom a z Kubą nie chciałam rozmawiać. Bałam się jak cholera. Właśnie wracałam z apteki z testem w torebce. Wchodząc do domu, zdjęłam buty i od razu pobiegłam do toalety. Miałam szczęście, że nikogo nie było w domu. Po zrobieniu testu zostało tylko czekać.

Po 5 najdłuższych minutach mojego życia, test można było sprawdzić. Wahając się jeszcze przez chwilę, spojrzałam na wynik. Załamałam się... Dwie kreski... No to jetem w dupie... Postanowiłam od razu poinformować o wynikach Michała.

DO Michał

Pozytywny...

OD Michał

Damy radę. Nie mogę teraz gadać, bo jestem w studiu, ale przyjdź do mnie później. Zadzwonię. Pa. Kocham cię

Odłożyłam telefon na stolik w salonie i poszłam do kuchni. Usiadłam na stołku kuchennym i zaczęłam myśleć, co powiedzieć rodzicom. Zabiją mnie...

~~*~~

-Za ile będziemy?

-Za jakieś 10 minut.

Jedziemy z Michałem do rodziców chłopaka. Uparł się, że dziś musi mnie im przedstawić i powiedzieć o dziecku. Jestem temu przeciwna. 

-Czemu jesteś smutna?

-Nie jestem smutna... Po prostu boję się, że twoi rodzice mnie nie polubią.

-Zachowuj się jak ty, to na pewno cię polubią.- Uśmiechnął się lekko.

Michał zatrzymał się na podjeździe i wysiadł z mercedesa. Postąpiłam tak samo. Razem ustaliśmy przed drzwiami i zadzwoniliśmy dzwonkiem. Drzwi otworzyła na starsza blondynka w krótkich włosach.

-Michałek!- krzyknęła i go przytuliła.

-Cześć mamo.

-Chodźcie.

Całą trójką poszliśmy do salonu gdzie siedział wydaje mi się ojciec chłopaka.

-Mamo, tato, chciałem wam przedstawić moją dziewczynę, Sylwie.- Uśmiechnął się i objął mnie ramieniem.

~~*~~ 

Jak na razie rozmowa jest przyjemna i niestresująca. Wydaje mi się, że mnie polubili.

-A myśleliście o dzieciach w przyszłości?- zapytała pani Ela, matka Michała.

Po tych słowach szklanka którą trzymałam w ręku spadła na podłogę i zbiła się.

-Właśnie o tym też chcieliśmy wam powiedzieć.- Tu zatrzymał się na chwilkę.- Sylwia jest w ciąży.

Małżeństwo patrzyło na nas z niedowierzaniem. Zaczęłam się obawiać, że jestem już u nich skreślona. Mają mnie pewnie za puszczalską. 

-Nie myślicie, że to jeszcze za wcześnie?- zapytał pan Rafał.

-Wyszło przypadkiem.

-Jak to wyszło przypadkiem? Synu, czy ty się słyszysz? Nie pomyślałeś, że zmarnujesz sobie życie? A jak wam się nie uda, to co wtedy?

-Chodź skarbie do kuchni, oni niech tam sobie pogadają.- szepnęła do mnie czterdziesto- paro letnia kobieta.

Poszłyśmy razem do kuchni. Blondynka nalała do szklanki wody i podała mi ją. Usiadłam na krześle i upiłam łyk wody. Kobieta usiadła naprzeciwko mnie i chwile na mnie patrząc odezwała się:

-Kochanie, a jak ty się czujesz.

-Dobrze.- skłamałam. Źle mi było, że ojciec Michała twierdzi, że zmarnuje sobie ze mną życie.

-A twoi rodzice wiedzą o tym, że jesteś w ciąży?- zaciekawiła się.

-Jeszcze nie. Boję się im powiedzieć.

-Ale musisz skarbie. Długo tego nie ukryjesz. Im szybciej im to powiesz, tym lepiej.

-No wiem...

-Jesteś może głodna? Chcesz kotlecika z ziemniaczkami i suróweczką?

-Nie, naprawdę. Jadłam niedawno.

-Nałożę ci, zjesz. Nie możesz być głodna.

Upierałam się jeszcze przez chwile ale i tak dostałam talerz pełen jedzenia. Nie byłam głodna ale nie mogłam też zrobić tej kobiecie przykrości. Stwierdziła, że zjem to przymusowo. Nabrałam na widelec jedzenie i włożyłam do ust. Pyszności. Mama Michała to nie tylko wspaniała kobieta ale też świetna kucharka. Po chwili do kuchni wkroczył Michał.

-Zbieramy się.

-Już? Tak szybko? Zostańcie jeszcze na chwilkę.- Wtrąciła kobieta.

-Naprawdę będziemy już jechać.

-Ale Sylwia jeszcze je. Stało się coś Michałku?

-Trochę tak. Ale nie ważne. Powiedzmy, że jestem zmęczony.

-No dobrze, ale przyjedźcie jeszcze niedługo.

-Dobrze, przyjedziemy .

Wstałam i odłożyłam talerz do zlewu. Podziękowałam blondynce i razem z Michałem wyszliśmy z domu. 

-Co się stało?

-Nic.- warknął.

-Michał powiedz mi.

-Ojciec twierdzi, że jestem nieodpowiedzialny i zmarnuje sobie z tobą życie.- Wybuchł.

W tym momencie coś we mnie pękło. Wsiadłam bez słowa do samochodu i tak samo jak brunet, trzasnęłam drzwiami. W głowie cały czas rozbrzmiewały mi słowa Michała. A może to prawda? Może ja nie zasługuje na takiego chłopaka jak Michał... Może byłoby lepiej gdyby ze mną zerwał...

Podjechaliśmy pod mój dom. Teraz będzie trudniejsze, bo trzeba powiedzieć o ciąży moim rodzicom. Przeszliśmy przez próg mieszkania i od razu skierowaliśmy się do salonu,gdzie aktualnie znajdowali się moi rodzice. 

-Cześć córeczko.- Odezwał się mój tata.

-Hej. Mamy wam coś ważnego do powiedzenia.

-No słuchamy.- odezwała się moja matka.

-No więc... Jestem w ciąży.- Zaczęłam bawić się swoimi palcami ze stresu.

Jedyne co było słychać, to cisza panująca w pomieszczeniu. Atmosfera stała się napięta, a rodzice siedzieli w osłupieniu. 

-Jesteś pewna? Robiłaś test?- Zapytała moja mama ze spokojem co było do niej niepodobne.

-Tak. Wyszły pozytywne...

-Od kiedy wiesz?- Tym razem powiedział mój tata.

-Od kilku dni.- Wtrącił się Michał.

-Kochanie, poradzimy sobie. Będziemy wam pomagać.- zapewniła moja mama.

-Dzięki.- Przytuliłam ją. 

Odsunęłam się i przytuliłam do Michała. Sądziłam, że ich reakcja będzie zupełnie inna. Myślałam, że będą strasznie źli, no ale w sumie nic by nie zrobili. Dziecka w życiu bym nie usunęła i obstawiam, że Michał też nie. Poszliśmy do mojego pokoju. Był już wieczór więc niebieskooki śpi u mnie. Chciałam rozłożyć  łóżko ale brunet zabronił mi się "przemęczać" i sam to zrobił. Przebrałam się w piżamę i od razu wskoczyłam pod kołdrę. Michał wziął ze mnie przykład i po chwili leżał obok mnie. Przytulił mnie mocno i szepnął:

-Dobranoc skarbie.

-Miłych snów.- Odpowiedziałam i po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza.

Continue Reading

You'll Also Like

Fake love By :)

Fanfiction

112K 2.6K 41
When your PR team tells you that we have to date a girl on the UCONN women basketball team and you can't say no to it... At first you don't think too...
329K 19K 72
Y/N L/N is an enigma. Winner of the Ascension Project, a secret project designed by the JFU to forge the best forwards in the world. Someone who is...
429K 17.5K 61
╰┈➤ *⋆❝ 𝐢'𝐝 𝐫𝐚𝐭𝐡𝐞𝐫 𝐧𝐨𝐭 𝐥𝐨𝐬𝐞 𝐦𝐲 𝐜𝐨𝐟𝐟𝐞𝐞 𝐭𝐚𝐛𝐥𝐞 𝐚𝐬 𝐚 𝐫𝐞𝐬𝐮𝐥𝐭 𝐨𝐟 𝐲𝐨𝐮 𝐩𝐢𝐬𝐬𝐢𝐧𝐠 𝐨𝐟𝐟 𝐭𝐡𝐚𝐭 𝐭𝐢𝐦𝐞-𝐛...
630K 38.5K 103
Kira Kokoa was a completely normal girl... At least that's what she wants you to believe. A brilliant mind-reader that's been masquerading as quirkle...