Przekroczyć Granicę

By Teen_spiritt

2.7M 90K 19.9K

Osiemnastoletnia Maddie jest nieśmiałą, zamkniętą w sobie nastolatką. Jej trudna przeszłość nie pozwala dziew... More

Prolog
Dom Maddie
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Epilog

Rozdział 64

32.7K 1K 244
By Teen_spiritt

Spakowałam strój do ćwiczeń do mojej różowej torby którą zawiesiłąm na ramieniu. Przeglądnęłam się jeszcze raz w lustrze i wybiegłam z domu. W samochodzie czekał już na mnie Collin który nudząc się zaczął stukać palcami o kierownicę.

-Hej-wychyliłam się i pocałowałam go w policzek, a ten uśmiechnął się odpalając auto.

-Gotowa?

-Jak nigdy.

-Ktoś tu ma dobry humor-zaśmiał się wyjeżdżając z podjazdu.

-A dzisiaj mam wyjątkowo fajny humor. Ale...Collin. Tam będzie...dużo ludzi?

-Sporo, ale nie musisz się martwić-położył swoją dłoń na mojej drugą nadal trzymając kierownicę.-będe cały czas obok.

-Obiecujesz?

-Pewnie-parsknął.

-Czyli będziesz moim osobistym trenerem?-zaśmiałam się.

-Nie chciałbym, żeby jakiś inny trener na ciebie patrzył więc tak. Trafiłaś na mnie.

-Mam nadzieję, że coś umiesz i nie będe tylko skakała na skakańce.

-Zdziwisz się mała...
***

Skierowaliśmy się w stronę recepcji gdzie siedziała wysoka i bardzo ładna dziewczyna z czarnymi jak smoła włosami i mocnym makijażem.

-Collin, hej-uśmiechnęła się szeroko, a ja wywróciłam oczami. Pierwsza laska do której Collin się szczerzy, a na siłowni będzie ich bardzo dużo. 

-Hej-rzucił z uśmiechem.-dzisiaj jest ze mną kolejna klientka-popatrzył na mnie, a ja posłałam czarnowłosej nieśmiały uśmiech.

-Hej. Jestem Sethi-wystawiła mi dłoń, a ja zauważyłąm jej długie, różowe paznokcie. Skłamałabym mówiąc, że jest brzydka. 

-Maddie-podałam jej dłoń.

-Idź się przebrać. Tam masz szatnie damską-wskazał na jakieś drzwi.-a ja mam gdzie indziej. Jak się przebierzesz czekaj obok recepcji.

Pokiwałam głową i ruszyłam w stronę szatni. Pchnęłam drzwi wchodząc do środka. Wcześniej dostałam swój kluczyk więc odnalazłam szafkę z numerem 202 i usiadłam na brązowej kanapie. Na szczęście było mało dziewczyn więc w mgnieniu oka zamieniłam jeansy na szare legginsy, a czarną bluzkę na zwykłą, różową koszulkę. Buty zmieniłam na szare, sportowe adidasy, a włosy związałam w kucyka. Wychodząc z szatni zauważyłam, że Collina jeszcze nie ma więc oparłam się o ścianę czekając na niego.

-Miło, że Collin tu kogoś przyprowadził-odezwała się Seth która majstowała coś przy komputerze co chwile obsługując klientów. Podała im napoje lub jedzenie, dawąła kluczyki lub karnety.

-Jesteś jego dziewczyną?-wypaliłam. Byłabym wściekła gdyby Collin grał na dwa fronty. Ku mojemu zdziwieniu czarnowłosa prychnęła głośnym śmiechem.

-W życiu. Collin jest przystojny, ale jestem mężatką-pokazała mi swoją dłoń, a ja zauważyłam na jej palcu złotą obrączkę.

-Oh. To...fajnie.

-Tak. Mam kochającego męża i malutkie dziecko-popatrzyłam na nią dziwnie, a ta szeroko się uśmiechnęła.-wiem, że ślub i dziecko w wieku dwudziestu lat to lekka przesada, ale chciałam założyć rodzinę jak najwcześniej. A Collin to mój przyjaciel. Mojego męża z resztą też. Nie mogłabym z nim być. A ty jesteś jego dziewczyną?

-Tak-mruknęłam nieśmiało.

-Teraz wiem skąd ta zazdrość-uśmiechnęła się pokazując swoje idealnie białe zęby.-możesz być spokojna. Ale go pilnuj. Collin to niezłe ciasteczko. Może i jest wierny, ale laski będą się ślinić na jego widok-puściła mi oczko w chwili gdy Collin pojawił się w zasięgu mojego wzroku. Miał szarą, rozciągniętą koszulkę i spodenki do kolan oraz czarne adidasy.

-Idziemy?-pocałował mnie w czoło, a ja pokiwałam głową. Zdążyłam jeszcze popatrzeć na Sethi która uśmiechała się do mnie szeroko.
***

-Boże, umieram-wysapałam gdy biegałam przez długi czas na bieżni.

-Dasz radę. Wierzę w ciebie-mówił szatyn biegnący obok mnie. Jego włosy były mokre od potu, a on sam był czerwony.

-Ile jeszcze?-powiedziałam czując suchość w ustach.

-Chwilę. Zaraz kończymy.

Na początku gdy tu weszłam przeraziłam się. Tyle wysokich i umięśnionych chłopaków. Od razu przypomniało mi się nieprzyjemne wydarzenie, ale Collin tak jak obiecał był cały czas przy mnie i nie spuszczał mnie na krok. Z każdym jednak się witał i mnie przedstawił, a ja starałam się ukryć drżenie rąk. Na początku trening był przyjemny, ale w końcu zaczęłam odczuwać tego skutki. Byłam coraz bardziej mokra i zmęczona. I ja na prawdę nie wiem jak robią to dziewczyny które po treningu wychodzą z idealnym makijażem, nie połamanymi paznokciami i bez potu. Czasem wydaje mi się, że przyszły tam, aby pogapić się na facetów.

-Dobra, koniec-Collin zatrzymał bieżnię, a ja usiadłam na ziemi głośno oddychając. Nigdy się tak nie zmachałam.-trzymaj-chłopak podał mi wodę, a ja za jednym razem wypiłam połowę oddając mu.-wow, na prawdę jesteś zmęczona.

-Dziwisz mi się? To mój pierwszy trening-westchnęłam wstając z podłogi i wycierając niewidzialny kurz. Po chwili do Collina podesżła jakaś wytapetowana, wysoka dziewczyna. Miała czarne, krótkie spodenki z wystającym tyłkiem, neonowo różowy top i wysokie, czarne paznokcie. Jej brązowe włosy były związane w wysokiego kucyka. I kompletnie nie wiem na jaką cholere nałożyła tyle podkładu, pudru i sztycznych rzęs na siłownię. Mimo, że długo ćwiczyła nie jest ani trochę czerwona i spocona.

-To ja idę. Pa Collin. Musimy się kiedyś spotkać.

-Narazie-powiedział, gdy ta pocałowała go w policzek i odeszła. Poczułam jak gotuje się we mnie krew i nieświadomie zacisnęłam ręce w pięści.-nie denerwuj się tak zazdrośnico-szatyn przyciągnął mnie do siebie całując w skroń.-jest koleżanką. Nie podoba mi się ta jej sztuczność i tyle tapety na twarzy. 

-Nie jestem zazdrosna-prychnęłam.

-Jasne-sarknął.-widziałam jak zabijałaś ją wzrokiem. Idź się przebrać.

Resztkami sił wyszłam z siłowni i na pytanie Sethi jak było pokręciłam tylko głową jakbym mówiła "Nie pytaj". Szybko zamieniłam sportowe ciuchy na moje codzienne. Stwierdziłam, że wykąpe się w domu. Wytarłam twarz chusteczkami i wyszłam z szatni. Tym razem czekał na mnie Collin opierając się o blat i gawędząc z czarnowłosą i jakimś wysokim, napakowanym typkiem który był dużo starszy od niego.

-Już?-spytał gdy podeszłam do niego.-a, nie przedstawiłem was. Garry to Maddie. Maddie, poznaj Garrego.

-Hej ślicznotko-przywitał podając mi ręke.-co takie ładne dziewczyny tu robią.

-Co cie to obchodzi-Collin nagle przyciągnął mnie do siebie.

-Sorry stary. Nie wiedziałem, że jest twoja-zaśmiał się.

-To teraz już wiesz. A z tego co wiem to masz chyba żonę.

-Poflirtować nie zaszkodzi-mruknął.

-Pa Sethi-warknął ciągnąc mnie do wyjścia, a ja miałam z tego niezły ubaw. Gdy wyszliśmy na świeże powietrze popatrzyłam z rozbawieniem na szatyna.

-Jesteś zazdrosny?

Chłopak spojrzał na mnie idąc do swojego samochodu, a po chwili odezwał się:

-Jak diabli.

Continue Reading

You'll Also Like

41K 2K 40
Weronika zwyczajna 15-latka która ma trudne życie w domu jak i w szkole, pewnego dnia postanawiają wraz z matka wyjechać do Niemiec. Zaczynaja nowy r...
77.2K 2.8K 29
„Gdzie byłeś sześć lat temu?" Gdzie Blake Remington był kiedy Charlotte Wilson go potrzebowała? Tego nikt nie wie. Przepadł z dnia na dzień, a nikt n...
151K 4.7K 35
17-letnia Grace w słonecznej Florydzie, zostawiła swoich przyjaciół, chłopaka i życie, jakie prowadziła do czasu, gdy rodzice oznajmili, że przenosz...
38.9K 794 63
Ta książka opowiada o pewnej Sophie która ma przyjaciela Leona oraz wroga Nathaniel'a którzy są braćmi, dziewczyna ma także przyjaciółkę Ginny którą...