Przekroczyć Granicę

By Teen_spiritt

2.7M 90K 19.9K

Osiemnastoletnia Maddie jest nieśmiałą, zamkniętą w sobie nastolatką. Jej trudna przeszłość nie pozwala dziew... More

Prolog
Dom Maddie
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Epilog

Rozdział 49

33.7K 1K 141
By Teen_spiritt

Dojechaliśmy pod dom Collina więc od razu wysiadłam biorąc swoją czarną przenośną torbę gdzie miałam jedynie pare kosmetykw, ubrania na jutro i szczoteczke do zębów.

-Jesteś głodna?-zapytał mnie Collin.

-Chyba nie. Najadłam się tych chipsów i żelków które kupiłeś. Będe gruba-poklepałam się po moim brzuchu, a Collin parsknął śmiechem.

-Możemy zrobić naleśniki.

-Już zgłodniałam-podskoczyłam radośnie i pobiegłam do niego.-to ty...przyszykuj, a ja pójdę włączyć muzykę.

Pobiegłam do salonu słysząc mamrotanie Collina które brzmiało jak "Eh, kobiety. Jak zawsze to ja mam największe obowiązki". Włączyłam telewizor i przełączyłam na program muzyczny. Podgłośniłam tak, aby było słychać w kuchni i pobiegłam do Collina który wbijał jajka do miski. Usiadłam na blacie patrząc na jego robote.

-A ty nie pomożesz?-zapytał patrząc na mnie.

-Nie-zaśmiałam się, a Collin razem ze mną.

-Jesteś niemożliwa.

-OMG! Moja piosenka!-zapiszczałam radośnie i pobiegłam do salonu gdzie leciała moja ulubiona nuta. Po paru sekundach zauważyłam, że w kuchni tanecznym krokiem wychodził Collin. Miał miske w ręce i podchodził do mnie śpiewając przez co zakryłam oczy rękami śmiejąc się na cały głos, ale zaraz do niego dołączyłam. I tak przez trzy minuty tańczyliśmy i śpiewaliśmy na cały głos, a potem roześmiani wróciliśmy do kuchni gdzie kontynuowaliśmy gotowanie.
***

Po zjedzeniu w miare dobrych naleśników poszliśmy na spacer. Przez ten okres nie chciałam nigdzie wychodzić, ale Collin się uparł. Więc zgodziłam się pod warunkiem, że kupi mi coś słodkiego. Dlatego zatrzymaliśmy się obok budki z lodami i kupiliśmy po jednym. Ja kupiłam truskawkowego, a Collin czekoladowego. Szliśmy przez park, a ja widziałam jak szatyn stara się mnie zagadywać, bo nadal byłam zestresowana takim tłumem ludzi.

Gdy chciałam mu coś pokazać, a ten odwrócił się w moją stronę maźnęłam go truskawkowym lodem po policzku. Zrobiłam wielkie oczty, aby zaraz potem wybuchnąć niepochamowanym śmiechem.

-Wybacz...nie...nie chciałam-śmiałam się głośno. Widziałam jednak, że Collin ma morderczą minę.

-Trzy...-zaczął.

-Collin, co ty...

-Dwa-słysząc to pisnęłam i rzuciłam się pędem przed siebie. Słyszałam kroki więc wiedziałam, że Collin za mną biegł.

Odwróciłam się, aby zobaczyć czy adal za mną jeśc i wpadłam na coś twardego. Upadłam na ziemię z cichym jękiem, a lód spadł obok.

-Sorki mała-odparł jakiś wysoki, napakowany blonyn.-chociaż w sumie...to twoja wina.

Podał mi ręke, ale ja wstałam sama.

-Jak ci na imie laska?-zapytał, a ja stałam jak wryta. Nadal bałam się facetów. Zwłaszcza, że ten blondyn przypominał mi moją przeszłość.-co? Języka w gębie zabrakło? Umiesz w ogóle mówić? Ej, laska-pomachał mi przed oczami ręką.-ten upadek chyba uszkodził ci słuch. Albo łeb. Odpowiesz?-zbliżył się do mnie, a ja czekałam na cios który nie nadszedł. Zamknęłam oczy gdy przed sobą poczułam Collina.

-Masz do niej jakiś problem?-zapytał szatyn, a blondyn posłał mu kpiący uśmieszek.

-Owszem. Mam. Ta małolata na mnie wpadła, a teraz nawet nie chce odpowiedzieć. Nie musisz jej bronić, sami to załatwimy.

-Nie sądze. A teraz wynocha, bo będe musiał użyć siły, a tego nie chcemy-warknął zbliżając się do niego. Blondyn odsunął się pare kroków, po czym prychnął głośno i oddalił się.

-W porządku?-zapytał mnie Collin, a ja pokiwałam głową.-nic ci nie zrobił.

-Nie. Tylko obiłam sobie tyłek-odpowiedziałam siląc się na uśmiech.-możemy wracać?

-Raczej tak.

-Raczej?-uniosłam do góry brew, a po chwili poczułam coś lodowatego na głowie. Ten idiota rozpaćkał mi czekoladowego loda na włosach. Poczułam jak spływa mi po twarzy, a włosy robią się mokre i lepiące od loda. Ludzie patrzyli na nas z szokiem, inni się z nas śmiali.

-Nie zrobiłeś tego-warknęłam dotykając swoich włosów. Poczułam coś lepkiego, a po chwili całą ręke miałam w czekoladzie.-COLLIN!-wrzasnęłam, a ten usiadł na ławce i zaczął się niepohamowanie śmiać.

-Nienawidze cie-warknęłam, a ten zacmokał do mnie i ponownie wybuchnął śmiechem, aż zbeształą go jakaś staruszka z psem.

-Ja wracam do domu-powiedziałam odwracając się do niego tyłem i odchodząc. Ludzie mieli ze mnie niezły ubaw. Parodowałam z lodem we włosach i wafelkiem!

-No ej, to ty zaczęłaś-Collin podbiegł do mnie dorównując mi kroku.

-W policzek Collin, w policzek-warknęłam.-nie rzuciłam ci lodem we włosy!

-Umyjesz się, wyluzuj-szturchnął mnie ramieniem.

-Tak. Tylko teraz będe musiała iść do domu, a ludzie będą mieli ze mnie niezły ubaw.-syknęłam wyprzedzając go. Za sobą usłyszałam tylko kolejny głośny napad śmiechu.

Continue Reading

You'll Also Like

291K 10.5K 24
Dla Cartera muzyka jest całym życiem. Gdy rodzice zabraniają mu udziału w konkursie dla młodych talentów z powodu złych ocen chłopak nie zamierza się...
526K 9.3K 41
29.03.2018- #268 na liście romans 13.04.2018- #266 na liście romans 16.04.2018- #259 na liście romans 21.04.2018- #175 na liście romans 17.09.2018- #...
512K 13.3K 51
Kate przeprowadza się do swojego brata. Poznaje tam jego przyjaciela, z którym nie najlepiej się dogaduję. Jesteś ciekawa/wy co będzie dalej? Zapras...
110K 5.7K 48
- Pójdziemy do piekła. - Niemożliwe. Już jesteśmy w niebie. Przez jedną pomyłkę zmienia się całe życie Naomi, ale czy Ryan poradzi sobie z uczucie...