Bucky: *je śniadanie*
Steve: *wchodzi do kuchni*
Cześć, Buck.
Bucky: Siema. Chcesz trochę? *mówi wyciągając w jego stronę pełną łyżkę*
Steve: *próbuje*
Steve: *wypluwa* Ohyda! To smakuje jak stopy!
Bucky: No nie wiem, mi tam smakuje. Czego tu nie lubić? Budyń dobry, dżem dobry, majonez dobry, mięsko dobre.