Kocham to zdjęcie w mediach 😍 mimo, że nie jest jakieś wyjątkowe, to podbiło moje serduszko ❤
( naprawdę sama nie wiem czemu 😂😍)
*
- Co powiecie na kakao? - zapytał nagle Jin.
- Jak najbardziej - uśmiechnęłaś się odklejając od Jimina i ocierając łzy.
ChimChim również pokiwał głową wreszcie się delikatnie uśmiechając. Siedliście razem przy stole, nad parującymi kubkami.
- Zjemy coś?- zapytałaś.
- [T/I] jest prawie 23, to niezdrowe - mruknął Jimin.
- Och zamknij się. Ja mogę jeść kiedy chce - walnęłaś go w ramie. - A wy jecie ze mną - wskazałaś na nich palcem.
Ruszyłaś do lodówki i westchnęłaś.
- Macie coś co można szybko zjeść i się nie narobić? - zapytałaś wychylając się zza drzwi lodówki.
- Zupki instant?- odpowiedział Jin, a ty kiwnęłaś głową.
Wstawiliście wodę i czekaliście aż się zagotuje.
- Ile już nie jadłeś?- zapytałaś patrząc na Jimina.
- To nie tak, że w ogóle nie jadłem- zaczął.
- Dwa dni - przerwał mu Jin, a młodszy zgromił go wzrokiem.
- To nie tak źle. Szybko temu zaradzimy - zaśmiałaś się i poczochrałaś jego włosy. - Od dzisiaj jesz ze mną. I nawet nie ma że nie jesteś głodny - powiedziałaś tonem nieznoszącym sprzeciwu, a chłopak uśmiechnął się.
W tym momencie usłyszeliście gwizd czajnika. Wstałaś i zalałaś kubeczki. Zawinęłaś ładnie górną folię i podałaś każdemu z chłopaków dodając do tego pałeczki. Patrzyłaś za zegar, te minuty tak długo się ciągnęły.
- To smacznego!- krzyknęłaś rozradowana i odwinęłaś kubek.
Pomieszałaś wszystko ładnie i wsadziłaś do buzi pierwszą część makaronu. Spojrzałaś po mężczyznach, którzy patrzyli na ciebie z uśmiechem.
- No co? Dalej jedzcie - ponagliłaś ich.
- Ubrudziłaś się tutaj - wskazał na policzek Jimin.
Przetarłaś go, ale oczywiście jak zwykle - nie trafiłaś w dobre miejsce.
- Mógłbyś?- zapytałaś nachylając się policzkiem.
Chim wyciągnął w twoją stronę rękę.
- Nawet jej nie dotykaj - usłyszeliście szorki głos.
Wyprostowałaś się i spojrzałaś w górę. Boże daj mi siłę. Nawet nie musiałaś spoglądać, doskonale było wiadomo kto to.
- Po prostu się ubrudziłam. Co w tym złego, że Jimin chciał mi pomóc?- zapytałaś patrząc na niego karcąco. Już miał się odezwać, ale ponownie zabrałaś głos. - SAMA go o to poprosiłam - pokreśliłaś to słowo dokładnie, aby doszło do umysłu chłopaka.
Suga westchnął i ruszył w waszą stronę. Usiadł pomiędzy tobą a Jiminem. Jin siedział cicho, zajadał się zupką. Po prostu nie chciał się w to wszystko mieszać. Yoongi złapał twoją twarz i popatrzył.
- Faktycznie się tu ubrudziłaś - mruknął i scałował kropelkę z twojego policzka. - Dlaczego wstałaś? - zapytał cicho.
- Bo musiałam zrobić siku... A no właśnie!- przypomniało ci się i czułaś jak ciśnie cię pęcherz. Wstałaś szybko z miejsca. - Nie zróbcie nic głupiego. Jin pilnuj ich - powiedziałaś, a najstarszy dopiero teraz spojrzał na co innego niż jedzenie i kiwnął głową.
Popędziłaś szybko do łazienki i załatwiłaś swoje potrzeby. Umyłaś dokładnie ręce i ruszyłaś w drogę powrotną. Kiedy dotarłaś chłopcy siedzieli grzecznie. Jimin i Yoongi patrzyli na siebie, a dłoń twojego chłopaka była na ramieniu młodszego. W oczach Sugi nie widziałaś już gniewu, a zwykłą troskę. Zdziwiło cię to. Nawet bardzo.
- Chodź jeść bo ci wystygnie - zwrócił się w twoją stronę czarnowłosy.
Siadłaś obok niego i zjadłaś swoją porcję. Suga złapał za twoją dłoń i pociągnął cię, żebyś wstała. Gdy ruszyliście do wyjścia ukradkowo sprawdziłaś czy Chim zjadł swoją porcję.
- Dobranoc- zdążyłaś jedynie powiedzieć nim zniknęliście za progiem.
Yoongi zaciągnął cię do pokoju i gdy tylko drzwi się za wami zatrzasnęły, zamknął cię w szczelnym uścisku.
- Dziękuję - to jedyne słowa, które opuściły usta Sugi zaraz po tej sytuacji.
Byłaś zdziwiona. Teraz jeszcze bardziej o ile to mogło być możliwe. Jednak wtuliłaś się w klatkę piersiową mężczyzny.
- Yoongi? Za co?- przerwałaś wreszcie tą ciszę. Twój głoś był stłumiony przez jego ramiona i koszulkę w którą byłaś wtulona.
- Za to co zrobiłaś. Dla Jimina - sprostował.
- Ale ja nic nie zrobiłam - teraz to kompletnie nie wiedziałaś o co chodzi temu mężczyźnie.
- Właśnie zrobiłaś bardzo dużo. Mimo, że nienawidzę kiedy widzę cię z Jiminem... - westchnął. - Twoje słowa znaczą dla niego naprawdę dużo - szepnął.
Chwilę później poczułaś, jak twoje stopy odrywają się od ziemi. Poczułaś jak twoje plecy spotykają się z miękkim materacem. Po raz kolejny tego dnia.
- Chyba powinniśmy iść spać. Jutro musisz wcześnie wstać - przypomniałaś.
-Masz rację [T/I] - odpowiedział jedynie i wtulił się w twoje włosy, chwile później zasypiając.
****
Obudziłaś się dzisiaj wcześnie. Spojrzałaś na zegarek. Była 6, a na 8 Suga musi być w wytwórni. Jak zwykle wygrzebałaś się z jego objęć, ale tak, żeby go nie obudzić. Godzina powinna mu wystarczyć, bez sensu budzić go zbyt wcześnie.
Ruszyłaś do łazienki, a w kuchni zobaczyłaś już Jina z Jiminem. Weszłaś do środka.
- Dzień dobry - zawołałaś z uśmiechem.
- Hej - przywitali się z tobą, odpowiadając tym samym wyrazem twarzy.
- Coś się stało, że tak wcześnie na nogach?- zapytałaś ciekawa.
- Cóż jak muszę zrobić śniadanie, a Jimin ma coś do załatwienia z choreografem - wyjawił Jin.
- Och, jasne... ChimChim pójdziemy później razem coś zjeść?- zaproponowałaś.
Mężczyzna spojrzał na ciebie zaskoczony. Księżniczka nie odzywała się nic. Widział, że to ze względu na zdrowie Jimina. To na pewno poprawi jego psychikę, więc nie miał zamiaru wypalać tu z obrażaniem się. Zresztą będzie mógł mniej przygotować i mieć, więcej czasu dla siebie.
- Jasne - wyszczerzył się kiedy szok minął. - Yoongi nie będzie miał nic przeciwko?- zapytał nagle.
- Nie przejmuj się nim - powiedziałaś jedynie. - Jin zrobiłbyś mi kawę?- zwróciłaś się do najstarszego.
- Już robię - uśmiechnął się, a ty ruszyłaś w stronę łazienki.
Postanowiłaś się trochę odświeżyć. Skoro masz wyjść później z Jiminem, powinnaś się umyć. Trudno, obudzisz Sugę jakieś 5 minut wcześniej. Zdjęłaś ubrania i wsunęłaś się pod prysznic. Kiedy ciepłe krople spotkały się z twoim chłodnym ciepłem przeszedł się cudowny dreszcz. Poczułaś jak twoje ciało się rozluźnia. Kiedy skończyłaś byłaś zadowolona z siebie. Wreszcie czułaś się czysto i świeżo.
Spojrzałaś na swoje odbicie w lustrze. Rozczesałaś swoje włosy, które sprawiały ci trochę problemu. Dopiero teraz zrozumiałaś, że nie wzięłaś ze sobą niczego na przebranie. Cholera.
Założyłaś starą bieliznę i owinęłaś się ręcznikiem. Po prostu wrócisz do pokoju, zabierzesz świeże rzeczy i wrócisz się przebrać. Przebiegłaś przez korytarz tak szybko na jak tylko pozwalała ci chora noga. Chociaż już tak ci nie dokuczała. Odetchnęłaś z ulgą zamykając za sobą drzwi od pokoju.
- Co do?- zapytał zaspany Yoongi, a ty odwróciłaś się w jego stronę. I w tym momencie twój ręcznik spadł na podłogę.
*
On ma idealny brzuszek jak dla mnie 😍😍
Bayo <3