Prawdziwy Ty| Suga ✔

By czika18

2.4M 116K 107K

Suga- bad boy o niewyparzonym języku. Niemiły, niekulturalny, szczery do bólu. To jest prawdziwy Min Yoongi. ... More

Wprowadzenie
*1*
*2*
*3*
*4*
*5*
*6*
*7*
*8*
*9*
*10*
*11*
*12*
*13*
*14*
*15*
*16*
*17*
*18*
*19* 🔞
*20*
*21*
*22*
*23*
*24* 🔞
*25*
*26*
*27*
*28*
*29*
*30* 🔞
Pardon? Maraton?
*31* ~maraton 1/3
*32* ~maraton 2/3
*33* ~maraton 3/3
*34*
*35*
*36*
*37* 🔞
*38*
*39*
*40*
*41*
*42*
*43*
*44*
*45* ~maraton 2 1/3
*46* ~maraton 2 2/3
*47* ~maraton 2 3/3
Moja teoria? Love Yourself
*48*
*49*
*50*
*51*
*52* + nominacja
*53*
*55* + nominacja 2
*56*
*57*
*58*
*59*
*60*
*61* 🔞
*62*
*63*
*64* 🔞 +nominacja 3
*65* 🔞
*66*
*67*
*68*
*69*
*70*
*71*
*72*
*73* 🔞
*74*
*75*
*76*
*77*
*78*
*79*🔞
*80*
*81*
*82*
*83*
*84*
*85*
*86*
*87* 🔞
*88*
*89*
*90*
*91*
*92*
*93*
*94*
*95*
*96*
*97*
*98*
*99*
Epilog
My hearteu, czyli co dalej
No fun?
My heart bom bom
Omg!

*54*

18.4K 1K 798
By czika18

Suga trzymał cie mocno w objęciach, przez dobre parę minut. Wreszcie odsunął się delikatnej od ciebie i spojrzał na twoją twarz.

Czułaś się skrępowania. Dosyć, że nie jesteś w ogóle pomalowana, nie mówiąc tu już o jakimkolwiek ogarnięciu. Nie myłaś się, na dobra sprawę, od dwóch dni. Dodatkowo twoja twarz na pewno była opuchnięta i zaczerwieniona od chwilowego płaczu z bólu sprzed chwili.

- Jesteś piękna- szepnął chłopak jakby czytając w twoich myślach i założył ci kosmyk włosów za ucho.

- Chcesz odwrócić uwagę od swojego czynu?- prychnęłaś śmiejąc się trochę.

- Nie, chce ci uświadomić jak bardzo piękna jesteś- uśmiechnął się delikatnie.

Podniósł cie z ziemi i posadził na łóżku.

- Czas zmienić opatrunek- stwierdził i otworzył szufladę wyciągając z niej wszystkie potrzebnę rzeczy.

Zaczął delikatnie odwijać bandaż z twojego uda. Patrzyłaś jak zwinnie, a zarazem delikatnie to robi. Spojrzałaś na chłopaka. Jak on się tego nauczył?

- Nie patrz tak na mnie. Stresuje się- zaśmiał się.

Odwróciłaś wzrok. Jeszcze chwila, a po raz pierwszy zobaczysz swoją ranę i zobaczysz prace Sugi.

Została już tylko gaza. Zamknęłaś oczy, a chłopak ja zabrał. Spojrzałaś niepewnie w dol. Zobaczyłaś bardzo precyzyjnie i ładnie zszytą ranę. Przeraziło cie to trochę.

- Gdzie nauczyłeś się tak zszywać?- zapytałaś.

- Niektóre sytuacje wymagają takich zachowań- mruknął jedynie. - Ładnie się goi. Mogłabyś napiąć mięsień? Nie wydaje mi się żebyś coś uszkodziła, ale dla pewności- tłumaczył.

- Bawisz się w lekarza?- zaśmiałaś się i posłusznie wykonałaś jego polecenie.

- Cóż... PAN doktor musi dokładnie zbadać swoją pacjentkę- powiedział niskim, seksownym głosem i szybkim ruch ściągnął z ciebie koszulkę.

- Co ty? - spojrzałaś zaskoczona na leżąca już gdzieś za Suga koszulka.

- Mówiłem, że muszę cie zbadać- odpowiedział jedynie i delikatnie cmoknął twój obojczyk.

Chwile później zjechał pocałunkami delikatnie niżej. Robił mokre ślady, aż trafił na mostek.

- Czy ma pani problemy z sercem?- zapytał troskliwym tonem, starając się brzmieć rzeczowo.

- Nie. Coś nie tak, panie doktorze?- odpowiedziałaś uroczo, bawiąc się razem z nim.

- Bije pani bardzo szybko... Muszę to dokładniej zbadać- poinformował cie i przejechał dłonią po brzegach miseczki po lewej stronie.

Chwilę później jego dłoń zacisnęła się na materiale i odsłoniła pokaźniejszy kawałek twojej piersi.

Chłopak przyłożył tam usta i delikatnie zassał skórę przygryzając ją. Jęknęłaś na jego poczynania. Chwilę później odsunął się zostawiając krwawy ślad na twojej piersi.

- Chyba jest wszystko w porządku- uśmiechnął się i odsunął od ciebie.

- Panie doktorze mam taki mały problem- zaczęłaś nieśmiało.

- Słucham- był ciekawy.

- Ostatnio boli mnie brzuszek- mruknęłaś.

- Zaraz coś zaradzimy - uśmiechnął się i delikatnie ułożył cię na materacu.

Przejechał swoimi dłońmi od żeber aż po biodra gdzie zacisnął ręce. Przysunął swoja twarz i zaczął obcałowywać łagodnie twój brzuch. Robił to tak delikatnie, że czułaś łaskotanie. Była to tak przyjemna a zarazem podniecająca pieszczota, że twoje ciało zareagowali gęsią skórka. Chłopak zakończył swoje poczynania delikatnym masażem.

- Lepiej?- zapytał spoglądając na ciebie.

Pokiwałaś głową na tak.

- Jesteśmy dziwni - zaśmiałaś się.

- Jedynie wyjątkowi - poprawił cię.

Usiadłaś prosto, a Yoongi zajął się twoja noga. Delikatnie zdezynfekował wszystko jeszcze raz. Położył świeżą gazę i delikatnie, ale sprawnie zaczął wszystko owijać nowym bandażem.

- Byłaś bardzo dzielnym pacjentem - uśmiechnął się i pocałował cię delikatnie w usta.

- Yoongi? - przypomniało ci się coś.

- Tak?- zapytał.

- Mogę zobaczyć twój bok?- spytałaś łagodnie.

- Po co? - zmarszczył brwi. - Przecież już jest wszystko okej - mruknął.

- Skoro jest okej, tak jak mówisz, to czemu nie chcesz mi go pokazać? - przekręciłaś głowę w bok.

- Ty po prostu chcesz mnie zmacać i zobaczyć - zmienił taktykę, ale ty patrzyłaś na niego poważnym wzrokiem. Chodź wewnątrz śmiałaś się z jego słów.

Chłopak westchnął i złapał za brzeg koszulki. Czekałaś, aż ją podciągnie, ale Suga zerwał się z miejsca.

- Przypomniało mi się coś, muszę iść - powiedział nawet na ciebie nie patrząc.

Nawet nie wiesz kiedy i jak znalazłaś się przed nim. Nie mogłaś tak po prostu pozwolić mu odejść. Coś ci nie grało. Twoje przeczucia były złe i miałaś nadzieje, że to nie prawda.

- Co ty robisz?- zapytał próbując cię minąć, ale bezskutecznie.

- Podnieś tą koszulkę, a cię wypuszczę - odparłaś poważnie.

- Idź pooglądać sobie innych członków - warknął.

- Nie zapędzasz się trochę?- powiedziałaś mrużąc oczy.

- A ty? - odpowiedział.

- To nie ja ściągam z ciebie koszulkę bez pozwolenia. Ja cię o to proszę - odbiłaś piłeczkę.

- Ty mi rozkazujesz - powiedział szorstko.

- A nawet jeśli? - prychnęłaś.

- Nienawidzę tego - syknął. - Nigdy więcej nie mów w taki sposób do mnie - warknął mocno ściskając twój bark.

Cicho zawyłaś z bólu uginając się. Próbowałaś uciec od nacisku jego palców.

Widząc pojawiające się w twoich oczach łzy jakby ocknął się z transu. Puścił cię. Odsunął się od ciebie kawałek przerażony.

Jego oczy powiększyły się i patrzył na swoją dłoń z niedowierzaniem. Szybko jednak zebrał się i zachowując zimny wyraz twarzy minął cię bez słowa.

- Yoongi?- szepnęłaś, a on wyszedł z pokoju.

Nie mogłaś uwierzyć w to co tu się właśnie stało. Obwinia się, że przez niego ktoś cię poszukuję. Boi się o twoje bezpieczeństwo i czy oni ci czegoś nie zrobią. Tym czasem sam cię krzywdzi. W najgorszy możliwy sposób. Może nie robi tego specjalnie, ale to tak cholernie boli.

Opadłaś na łóżko. Przytuliłaś mocno poduszkę, a do twoich nozdrzy wdarł się zapach Yoongiego. Nie chciałaś o nim teraz myśleć, a tutaj było to niemożliwe.

- Zostawcie mnie! - usłyszałaś naprawdę okropny ton głosu Sugi i trzask drzwiami.

Złapałaś koszulkę z podłogi i założyłaś ją. Powolnym ruchem wyszłaś z pokoju. Udałaś się do miejsca członka, którego lubiłaś i gdzie spokojnie mogłabyś wszystko przemyśleć. Bez wypytywania, zero spowiedzi.

Zapukałaś, a chwilę później pozwolono ci wejść.

- Mogę?- zapytałaś, a mężczyzna jedynie przytaknął.

Weszłaś do środka i opadłaś na łóżko. Chłopak miał się odezwać ale widząc twoje zachowanie pozostał w ciszy. Robił po prostu dalej to co przed twoim przyjściem. Jednak jego wzrok co chwile spoczywał na tobie. Nie wiedział czy czegoś od niego chcesz, czy może potrzebujesz spokoju. Dlatego siedział cicho i czekał, aż sama to wyjawisz.

- Namjoon? Mogę tu posiedzieć? - zapytałaś wreszcie spoglądając na mężczyznę, który też wpatrywał się w ciebie.

- Coś się stało, czy może... - zaczął.

- Po prostu posiedzieć - przerwałaś mu, a on przytaknął.

*

Moi sąsiedzi znowu nakurwiają tymi piosenkami... Ratujcie mnie (╥_╥)

Bayo <3

Continue Reading

You'll Also Like

8K 543 24
Sᴘɪs ᴛʀᴇśᴄɪ: 📚 Jako Nauczyciel 👼 Jako Anioł 📖 Jako uczeń ❤ Jako chłopak 👫Jako najlepszy przyjaciel ze szkolnej ławki ♀️Jako dziewczyna 👤Jako sąs...
39.5K 1K 101
[𝐙𝐀𝐊𝐎𝐍𝐂𝐙𝐎𝐍𝐄] Preferencje zespołu Seventeen. Zapraszam!
65.1K 5.4K 67
Życie Jorin jest spokojne i przepełnione harmonią. Każdy dzień wypełniają jej treningi czy medytacja, które pod pilnym okiem Mistrza Kahriego mają sp...
96.7K 6.1K 68
,, - Spójrz na mnie, nawet jeśli miałoby to być twoje ostatnie beztroskie spojrzenie w moją stronę. Powiedz, jak bardzo mnie nienawidzisz, wyznaj wsz...