Honey: Porwij me serce

Autorstwa Eleonoraross_

24.3K 570 28

Ojciec trzymający pod kloszem swoją ukochaną córkę postanawia, aby ten klosz ściągnąć. Po tej decyzji świat n... Więcej

Prolog
Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Rozdział VI
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Rozdział XI
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Rozdział XVI
Rozdział XVII
Rozdział XVIII
Rozdział XIX
Chapter XX
Chapter XXI
Chapter XXIII
Epilog

Chapter XXII

515 11 2
Autorstwa Eleonoraross_

— Dokumenty dla pani. — usłyszałam zniechęcający ton sekretarki mojego mężczyzny.

Odwróciłam wzrok z panoramy miasta i spojrzałam się na młodą kobietę o porcelanowej skórze z niebieskimi oczami. Jej długie, prawie czarne włosy opadały na lewe ramię, a figurą przypominała modelkę Victoria's Secret. To prawda, była piękna i na tym się kończyło.

Od kiedy tylko przekroczyłam próg firmy przy boku Noah nie mogłam odpędzić się od zazdrosnych spojrzeń innych kobiet w budynku i najwidoczniej ta sekretarka jest w gronie tych kobiet.

— Dziękuję. Czy to wszystko? — odpowiedziałam również niemiło.

Nigdy nie chciałam być dla kogoś wredna, jednak ta dziewczyna nie dawała mi wyjścia przez swoje zachowanie. Wyglądała na zazdrosną, jednak to nie ona należy do Noah tylko ja i to mnie darzy uczuciem.

— Do czternastej musi pani sprawdzić pozew od firmy pana Walton'a. — poinformowała i wyszła z pomieszczenia.

Jak ja już nie lubię tej dziewczyny. Już sam jej głos denerwuje mnie. Czy to możliwe, że jestem aż tak zazdrosna? Pokręciłam rozbawiona głową i zasiadłam do swojego nowego biurka.

Pomieszczenie nie było za wielkie, jednak duże, panoramiczne okno na ścianie sprawiało, że gabinet wydawał się większy. Białe ściany komponowały się z ciemną, drewnianą podłogą i ciemną komodą z dokumentami na długości bocznej ściany. Na środku pomieszczenia znajdowało się drewniane, ciemne biurko z fotelem.

Od strony okna znajdował się szklany stolik kawowy i dwa, skórzane fotele. Całość pomieszczenia dodatkowo ozdobiona była drobnymi ozdobami w postaci kwiatków lub złotych statuetek.

Uśmiechnęłam się, patrząc na cały wystrój mojego nowego gabinetu i zabrałam się za kolejne dokumenty, które dostarczyła mi sekretarka.

Nawet nie spodziewałam się, że tak bardzo będę się cieszyła na powrót do pracy. Tyle czasu siedząc w zamknięciu nie widziałam miasta, a teraz mogę go oglądać co chwilę z wieżowca i to całą panoramę miasta. Dla kogoś mógł to być normalny widok i nie zwracałby na to szczególnej uwagi, jednak dla mnie to najlepsze uczucie na świecie i staram się chłonąć jak najwięcej z tego widoku.

Tyle miesięcy w zamknięciu zamieniło mnie w dzikusa, który nigdy nic nie widział, przez co bałam się, że nie do końca wpasuję się w standardy pracownicze. Teraz siedząc przy kolejnej kartce odczuwam wrażenie jakbym robiła to wczoraj i nie wyszła z formy. Nie czuję presji od kiedy zaczęłam czytać pierwsze dokumenty dzisiejszego poranka.

Siedząc przy dokumentach nawet nie zwróciłam uwagi, gdy do gabinetu wparował Noah.

— Jak pierwszy dzień, słodkości? — usłyszałam chrapliwy głos mężczyzny.

Uniosłam głowę znad kartek i uśmiechnęłam się szeroko na widok blondyna, który w ręce trzymał papierową torbę z jedzeniem

— W porządku tylko ta sekretarka powinna mieć szkolenie pod tytułem ,,jak zaakceptować partnerkę swojego szefa". — zaśmiałam się i podeszłam do mężczyzny.

Noah miał na sobie dopasowaną czarną koszulę i czarne garniturowe spodnie. Na ręce widniał złoty zegarek z cyrkoniami, a jego włosy były ułożone w nienaganny sposób.

— Czyżby moja kobieta jest zazdrosna o zwykłą sekretarkę? — poruszył brwiami, na co klepnęłam go w ramię.

— Oczywiście, że nie. Po prostu ona prowokuje mnie do tego, abym ją wyszarpała za włosy i to ona jest zazdrosna. — udałam oburzenie.

— W takim razie będę musiał wziąć ją na rozmowę i przekazać, że nigdy nie byłem nią zainteresowany i nie będę. — blondyn ucałował moje czoło, a przez ciało przeszły przyjemne dreszcze.

Z racji, że skończyłam wcześniej z dokumentami, które były potrzebne na czternastą, zarządziłam sobie przerwę. Razem z Noah zajęliśmy miejsce przy oknie i zaczęliśmy jeść swoje dania, które przyniósł chwilę wcześniej.

— Chciałabym zabrać cię na kolację po pracy. Złożyłem rezerwację w najlepszej restauracji, która może być w Londynie. — zagadnął mężczyzna, jedząc swoją porcję miodowych żeberek.

Na jego słowa uniosłam zaskoczona głowę. Czy to mi się śni, czy Noah zabiera mnie do miejsca pełnego ludzi.

— Nie żartujesz? — zapytałam podejrzliwie, na co mężczyzna uśmiechnął się i pogładził moją dłoń.

— Jesteś moją kobietą i chcę z tobą wyjść na kolację. Nie mam zamiaru się kryć jak gówniarz w szkole podstawowej. — mruknął.

Po tych słowach w moim brzuchu poczułam znów te cholerne motylki. On chce mnie zabrać na kolację.

Cholera, Lucrecio.

Nie zachowuj się jak nastolatka przy pierwszej miłości.

Jesteś dorosłą kobietą!

— Cieszę się bardzo. — wstałam ze swojego fotela i usiadłam na kolanach mężczyzny.

Noah objął mnie w tali, gładząc mój brzuch. Na jego twarzy widniał chytry uśmieszek, który wiem co oznacza. Przyglądał się uważnie mojej twarzy, a ja czułam znów to znane ciepło rozlewające się w moim brzuchu.

— Po kolacji, kochanie. — szepnęłam w jego usta i szybko zeszłam z jego kolan, aby nie doszło do czegoś więcej.

Pomimo tego, że jest to firma Noah to ja przywiązuję uwagę na szczególną dokładność i profesjonalizm w swojej pracy. Nie bez powodu każdy uważał mnie za perfekcyjnego pracoholika, kiedy pracowałam u taty.

Właśnie, tata...

Noah nic nie wspominał mi o nim od dłuższego czasu. Czy to oznacza, że ludzie Alexa dali mu spokój i zajmuje się swoimi interesami? Topór wojenny między tatą, a rodziną Noah został zakopany?

— Noah, co się dzieje u mojego ojca? Dawno nie wspominałeś o nim. — zapytałam niespodziewanie, na co mężczyzna spiął się.

— Najsłodsza, później porozmawiamy bo zaraz mam spotkanie z Waltonem. — zbył moje pytanie i szybko opuścił pomieszczenie.

Czy może być coś na rzeczy? A może nie chciał poruszać tego tematu w pracy.

Pokręciłam głową sama do siebie i zabrałam się za sprzątnięcie pustych opakowań po obiedzie. Zebrałam wszystko do papierowej torby i wyrzuciłam do kosza stojącego w rogu pomieszczenia.

Nie tracąc więcej czasu na bezsensowne rozmyślanie zabrałam się za przeglądanie ostatnich dokumentów dzisiejszego dnia. Były to standardowe porozumienia w sprawie budowy nowego obiektu poza obszarami Anglii dla amerykańskiej marki hoteli.

Czytając i notując swoje spostrzeżenia do umowy, nawet nie zwróciłam uwagi na obecność Noah w pomieszczeniu. Wzdrygnęłam się nieznacznie, kiedy wyciągnął z moich dłoni długopis.

— Wszyscy już skończyli pracę, a ty dalej siedzisz przy tych kartkach zamiast czekać na mnie w moich biurze, najsłodsza. — skierował w moją stronę najpiękniejszy uśmiech jaki widziałam.

Oh,  przecież on jest idealny.

— Zajęłam się umową Cristals i straciłam rachubę czasu ale tobie też spotkanie się przedłużyło, więc nie możesz mieć mi tego za złe. — uśmiechnęłam się kokieteryjnie do mężczyzny i schowałam dokumenty do szuflady.

— Miałem jeszcze rozmowę z twoją ulubioną sekretarką. — poinformował i poruszył brwiami, aby sprowokować mnie.

— Tak? Przymilała się do ciebie? — sarknęłam w jego stronę.

Oczywiście, że byłam zazdrosna o tę małolatę.

— Wyraźnie dałem jej do zrozumienia, że nie jest w mojej lidze i już mam najwspanialszą kobietę na świecie. — uśmiechnął się i przytulił mnie, kiedy zabrałam swoje rzeczy z biura.

Oderwałam się od Noah, a on wyciągnął z moich dłoni płaszcz i pomógł mi go nałożyć na ramiona.

— Czyli mogę być spokojna i całą kolację nie muszę myśleć o niej. — pogładziłam jego dłoń, gdy kierowaliśmy się w stronę windy.

— Podczas kolacji możesz myślec tylko o mnie oraz jak bardzo wspaniałym facetem jestem dla ciebie, słodkości. — zaśmiał się.

Jest niemożliwy.





Witajcie!
Kochani, jeszcze jeden rozdział i będzie epilog. Jak myślicie? Noah powie o ojcu Lucrecii? Jak skończy się historia tych dwojga? :)

Czytaj Dalej

To Też Polubisz

236K 937 17
Jest to moja pierwsza opowieść tu więc z góry przepraszam za wszelkie błędy, mam nadzieje że spodoba się wam.
201K 8K 46
Znacie to uczucie kiedy osoba z którą chciałaś spędzić resztę swojego życia zrani cię w najokrutniejszy sposób? a ty nie potrafisz jej wybaczyć. Ja z...
93.8K 3.1K 24
Ivy Thomas, ma osiemnaście lat, tatę policjanta i zawsze obecny gaz pieprzowy w torebce. Zawsze otaczana opieką przez troskliwych mężczyzn- tatę, naj...
253K 4.3K 39
Czy spokojna, mądra romantyczka jest w stanie pokochać przystojnego gangstera? Jak potężną siłę ma miłość i czy faktycznie jest ona wstanie przezwyci...