» wanna be my kitty? | muke ✔️

By skymichael

124K 12.6K 7.2K

» Kochanie, Ty palisz? » Czy palę? Palę okazyjnie papierosa, a ty spalasz moje serce każdego pieprzonego dnia... More

» wanna be my kitty?
» lame duck
» baby boy
» cute
» compliant
» charming
» mikey
» cuddler
» embarrassed
» ticklish
» adorable
» daddy
» shy
» important
» sensitive
» adorable peach
» hot
» emotional
» kitty+
» mine
» lovely kitten
» horny+
» vulnerable
» sweetheart
» indrawn 1.0
» indrawn 2.0
» lippy
» lover
» you're my end

» sweet

3.7K 452 142
By skymichael

[: słodki]

Dodaję w małym odstępie czasu sprawdź, czy przeczytałaś poprzedni😘

Luke

Gdy zjedliśmy już nasze całe zamówienie, podniosłem się z krzesła. Wziąłem do ręki tacę z pustymi pudełkami i innymi śmieciami, po czym wyrzuciłem wszystko do kosza. Odłożyłem tacę na półkę i wróciłem do naszego stolika.

Mike siedział naprzeciw mnie, pijąc napój przez słomkę. Jego wzrok był skupiony na widoku za oknem. Wyciągnąłem telefon z kieszeni, po czym dłużej się nad tym nie zastanawiając zrobiłem mu zdjęcie, wrzucając je na my story.

Chłopak wrócił do mnie wzrokiem, marszczac przy tym brwi. Miałem nadzieję, że nie widział tego, jak zrobiłem mu zdjęcie.

- Hej Luke - usłyszałem znajomy głos za sobą, nawet nie musiałem się odwracać, aby wiedzieć, że to Ashton.

Blondyn usiadł obok mnie, wcześniej podając sobie dłonie. Michael jakby był nieobecny, dopiero spostrzegł na Irwina, spojrzał na mnie z przerażeniem w oczach, jakby żądał wyjaśnień. Szturchnąłem Ashtona łokciem.

- Ty musisz być Michael, o którym Luke cały czas mówi - uśmiechnął się do niego serdecznie. Policzki Michaela natychmiast nabrały czerwonego koloru. - Jestem Ashton, jego najlepszy przyjaciel.

- Hola, hola Ash, ja jestem jego najlepszym przyjacielem - koło Mikey'a przysiadł Calum i także podał mi dłoń na przywitanie. - Hej Cliffo - powiedział do niego Hood.

Chłopak uśmiechnął się do niego z wymuszeniem. Widziałem, jak bardzo niezręcznie czuje się w obecności nas wszystkich. Wszyscy skupiliśmy się (no może z wyjątkiem Michaela, który patrzył przez okno) na opowieści Caluma z jego imprezy.

- No i po tym, jak zasnąłem na schodach totalnie wstawiony. Obudziłem się kilka godzin później, Ashton wybuchł śmiechem i kilka osób także dziwnie się na mnie patrzyło. Nie miałem pojęcia, o co chodzi, póki nie poszedłem do łazienki i no cóż....jakiś idiota namalował mi wodoodpornym flamastrem wielkiego penisa na twarzy.

Zaczęliśmy się z niego śmiać (oczywiście z wyjątkiem Michaela). Po minie Irwina byłem pewny, że to on mu to zrobił. Spojrzałam na jego ubranie.

- W czerwonym średnio wyglądasz - skomentowałem.

- A czy to moja wina Hemmings, że KFC ma kolor czerwony? Specjalnie dla mnie nie zmienią koloru.

A szkoda.

Rozmawialiśmy tak jeszcze przez około godzinę w porywach do dwóch. Michael nie odezwał się ani razu. Spojrzałem na niego, dotknąłem delikatnie jego dłoni i uśmiechnąłem się delikatnie do niego. Chłopak wytrzeszczył na mnie oczy i natychmiast je schował.

- Coś ty taki cichy Michael? - spytał Calum, szturchnąłem go ramieniem. W tej chwilo naprawdę chciałem być w jego głowie.

- Niewyspany - odpowiedział, patrząc na niego przez moment.

- Właśnie...wiesz, że udało mi się zdobyć dwa bilety na All Time Low.

Michael natychmiast się ożywił. Poprawił się bardziej w swoim miejscu i spojrzał na Caluma z szerokim uśmiechem.

- Moja dziewczyna nie może iść, bo mam jakiś zjazd rodzinny, więc pomyślałem, aby zabrać się tam z tobą.

Blondyn otworzył usta i natychmiast przysłonił je dłonią. Przytulił Caluma, a ja poczułem małe ukłucie w sercu. Jednak mina Michaela szybko zmieniła wyraz, jakby coś sobie przypomniał. Spuścił wzrok.

- Myślę, że nie będę mógł tam iść Calum, przepraszam - spojrzałem na niego i wyszeptałem ciche „chcesz porozmawiać?". Mike pokiwał głową i ruszyliśmy natychmiast w kierunku toalet.

Zamknąłem za nami drzwi, a Michael natychmiast mocno mnie objął, wtulając się w moją klatkę piersiową. Przerastałem go o dobre piętnaście centymetrów. Przyciągnąłem go bliżej siebie i pocałowałem uroczo jego czoło. Spojrzał na mnie swoimi pięknymi zielonymi oczami, które teraz były zeszklone.

- Co się dzieje? - spytałem. - Dlaczego nie chcesz iść na koncert z Calumem? Nie lubisz go? - to było pierwsze, co przyszło mi do głowy. Chłopak pokręcił głową. - Może wolałbyś tam pójść ze mną?

- To prawda, że wolałbym tam pójść z tobą - pociągnął nosem. - Ale...ja nie mogę tam iść - wydukał przez łzy.

Gładziłem jego plecy w uspakajającym geście. Jego drobne ciało drżało. Cieszyłem się, że w toalecie nie było nikogo. Przekręciłem zamek w drzwiach i spojrzałem na niego. Kciukami przejechałem po jego czerwonych od płaczu policzkach.

- Nie wiem, czy moi rodzice się na to zgodzą, a po drugie...ja...to niezręczne dla mnie Luke, ale nie mam pieniędzy. To jedyna szansa w moim życiu, a moja sytuacja finansowa na to nie pozwala - westchnął w moją koszulkę, mocząc ją swoimi łzami.

- Mogę porozmawiać z Twoimi rodzicami - zacząłem.

Nieszczególnie podobał mi się pomysł, aby poszedł tam z Calumem. Fakt to miłe z jego strony, ale jeśli coś mu się stanie, osobiście go wykastruję.

- Ale pieniądze...Luke? Wyczarujesz je? Kupisz zestaw magika? Wygrasz w zdrapkach? A może okradniesz bank? Nawet nie myśl o tym ostatnim.

Zaśmiałem się lekko i spojrzałem na niego z uwielbieniem.

- Zapłacę za ten bilet.

- Luke, nie możesz...

- Mogę Mikey, dla Ciebie...

Nie dokończyłem, bo rzucił się na mnie. Przesunął podest dla dzieci, postawił przede mną i zaczął całować każdy centymetr mojej twarzy. Przygadałem się mu z uśmiechem.

- Jesteś taki słodki, Mike.

- No wiem, wiem - wywrócił oczami. - Wiesz, że spełniłeś jedno z moich największych marzeń - powiedział. - Ale...nie powiesz Calumowi, że to ty...

- Skoro tak chcesz, tak zrobię. Chcę jednak, abyś wiedział, że Cal nie jest tym typem człowieka, który ma ubaw z czyjejś sytuacji materialnej.

- Wolę jednak...

- W porządku. Chodźmy już, bo zaraz nas stad wyrzucą - zaśmiałem się, ciągnąc za sobą Michaela

Zajęliśmy swoje poprzednie miejsca przy stole. Calum i Ashton wymienili się znaczącymi spojrzeniami. Jeden z nich odchrząknął.

- Cally - powiedział słodko Michael, a ja myślałem, że zaraz rozpłynę się pod wpływem jego słodkości. Oczywiście nie pokazałem nic po sobie. - Przyjmuję twoje zaproszenie. Razem zobaczymy All Time Low! - krzyknął trochę za głośno, bo kilka osob, skupiło na nas wzrok. O dziwo, Michaela to wcale nie ruszyło, tylko przytulił się do Caluma.

- Aw, Mike - zaśmiał się Hood. - Luke ma rację, że jesteś jak przytulanka.

Ashton spojrzał na zegarek i westchnął pod nosem.

- Zaraz moja przerwa się skończy i czas nakładać te głupie skrzydełka.

- Nie pracujesz już w barze? - zapytał Calum, gdy Mike usiadł już prosto. Kciukami dotykał moich dłoni. Szturchaliśmy się tak do końca naszej rozmowy.

*

Gdy Ashton poszedł już na swoją zmianę, Calum poszedł na randkę ze swoją dziewczyną, a siedzenie w jednym miejscu od około dwóch godzin sprawiło, że mój tyłek niemal przylepił się do krzesła, spytałem:

- Idziemy? - Mike przyglądał się przez moment mojej twarzy, jakby chciał znaleźć na niej jakiś element, której wcześniej nie dostrzegł.

Ostatecznie jednak pokiwał głową i podniósł się spokojnie z miejsca. Skupiłem wzrok na jego idealnym tyłku, po czym położyłem dłonie na jego biodrach. Na co natychmiast się ode mnie odsunął, posyłając mi mordercze spojrzenie.

- Jesteśmy w miejscu publicznym.

- Wiem, a ja chcę pokazać wszystkim, jak bardzo jesteś dla mnie ważny.

Wywrócił oczami, po czym wyszliśmy z KFC. Wsiedliśmy do samochodu. Odpaliłem auto, akurat w radiu leciało „Arctic Monkeys - R U Mine", uśmiechnąłem się już na pierwsze dźwięki piosenki.

- Jedziemy do mnie, czy do Ciebie? - spytałem, skręcając na osiedle.

- Do mnie - odpowiedział. - Stęskniłem się za moją Molly.

Po około dziesięciu minutach zaparkowałem przed jego domem. Mike wyciągnął klucze, przekręcił zamek, otworzył drzwi.

- Czuj się jak u siebie - powiedział, śmiejąc się.

Wszedłem do środka i ściągnąłem buty. Zanim się zorientowałem, Mike siedział już na łóżku w swoim pokoju z Molly na swoich kolanach.

*

Nie mogłam się powstrzymać i dodaję już kolejny! Nie potrafię uwierzyć, jak wiele osób czyta to ff. To takie motywujące, jak w kilka godzin ilość głosów przekracza setkę.

Pamiętajcie o hasztagu #WMBKff

skymichael

Continue Reading

You'll Also Like

73.4K 2.5K 43
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
57.9K 3.1K 111
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
70.5K 2K 12
❝ ━ Gejowskie porno? ━ Zaśmiał się. ━ To nie jest śmieszne! I proszę, mógłbyś ze mnie zejść? Nie mogę oddychać. ❞ W którym całkowicie hetero chłopak...
4.9K 255 35
Harry jest znany i lubiany. Pewnego dnia poznaje Louisa, który ma opinię geja. Wkrótce odkrywa jego sekrety... Będą w związku lecz przed nimi długa d...