mysterious | styles

By kylizzzie

171K 8K 502

Przypadkowe spotkania Kylie i Harry'ego w nietypowych miejscach. OPOWIADANIE ZAWIERA SCENY EROTYCZNE, WULGARY... More

Prolog
1."Jak zawsze".
2."Co do cholery?"
3."Kto to jest?"
4."Jace mi kupił."
5."Witaj, pracownico."
6."Harry?"
7."Dam sobie radę."
8."A to za co?"
9."Zawsze, nawet jeśli mnie tutaj nie będzie."
10."Daniel Avenue."
11."Wszystko w swoim czasie."
12."Dzięki!"
13."Spójrz na mnie."
14."Bądź o osiemnastej."
15."Kobieta jak kobieta."
16."Nie przeżyję chyba."
17."Znam go."
18."Wszystko pamiętam, skarbie."
19."Wyspana?"
20."Podobają mi się."
21."Wierzę ci, Harry."
LA
23."Jak się układa?"
24."Ale ty jej nie wziąłeś, Harry."
25."Nasze dziecko."
26."A ty co sądzisz?"
27."Ochrzcijmy łóżko."
28."Auć!"
29."Myślałam, że dotyczy to nas obojga."
30."Mmmm..."
31."Ładnie tutaj."
32."Nie wiedziałaś?"
33."Masz bardzo nowoczesną mamę."
34."Już to słyszałam."
35."Nie możesz się denerwować."
36."Napisałeś do niej?"
37."Kocham."
38."Jestem pewny, że to chłopiec."
39."Piłkarz czy księżniczka?"
40."Chodź, frajerko."
41."CHOLERA!"
Epilog.
2 - 1."Tata?"
2 - 2."Mam więcej siły niż ty."
2 - 3."Jesteś popieprzony!"
2 - 4."Zrobię ci kanapki."
2 - 5."Nie przeszkadzasz."
2 - 6."Babcia przyszła."
2 - 7."A wyglądam na taką?"
2 - 8."Chryste."
2 - 9."I doszłaś do wniosku, że...?"
2 - 10."Bądź grzeczny."
2 - 11."Jej chłopakiem."
2 - 12."Boże, jakie to dobre."
2 - 13."Dzieci tak mają."
2 - 14."Dostanę na urodziny?"
2 - 15."Mam dla ciebie propozycję."
2 - 16."Mam cholerne zakwasy."
Epilog
Podziękowania
your embrace | zayn malik
Nowe FF z Harry'm!

22."O kim mówisz?"

2.7K 124 6
By kylizzzie

~ Kylie ~ 

Rano o siódmej Harry pojechał coś załatwić do bazy swojej pracy i do tej pory nie wrócił, a jest jedenasta. Nudząc się poszłam do szafy i wyciągnęłam z niej czarne rurki oraz czarną bluzę na długi rękaw. Wyprostowałam włosy i zrobiłam makijaż, po czym wsunęłam stopy w bordowe vansy. Wcisnęłam do kieszeni telefon i wyszłam z mieszkania. Zamknęłam je na klucz i włożyłam go do drugiej kieszeni. Zbiegałam po schodach i chciałam szybko otworzyć drzwi, ale kogoś nimi uderzyłam...

- Zayn?! O mój Boże, tak cię przepraszam. - ułożyłam dłoń na ustach zaskoczona.

- Spokojnie. Nic mi nie jest. - rozmasował swój nos. - Gdzie się tak spieszysz? - uniósł brew rozbawiony.

- Idę się przejść. - odpowiedziałam.

Spojrzałam za niego i ujrzałam mojego wściekłego chłopaka. Szybkim krokiem do mnie podszedł i objął w talii, całując w czoło.

- Cześć, skarbie. - podkreślił ostatnie słowo. - Siema, Zayn. - spojrzał na niego.

- Oo, Styles! Kiedy ja cię ostatnio widziałem? - uśmiechnął się, ściskając jego dłoń.

- Nie wiem, dawno. - wzruszył ramionami.

- Co u ciebie? Widzę, że nieźle się ustatkowałeś. - próbował nawiązać rozmowę.

- Ta. - burknął Harry, na co dyskretnie ścisnęłam jego pośladek w geście uspokojenia.

Porozmawiałam jeszcze chwilę z Malik'iem, po czym stwierdził, że już sobie pójdzie. Najwidoczniej czuł tą napiętą atmosferę i stwierdził, że nie będzie drażnił mojego Harry'ego. Styles odwrócił się w moją stronę i założył ramiona na swojej umięśnionej klatce.

- Co? - wzruszyłam lekko ramionami.

- Prosiłem cię, a nawet błagałem, żebyś z nim nie rozmawiała. - powiedział ostrym tonem.

- Wpadłam na niego. Jeszcze uderzyłam go drzwiami w nos. - skrzywiłam się lekko.

- Co? - zmarszczył brwi, a na jego twarzy zauważyłam rozbawienie.

- Chciałam iść na spacer, bo okropnie mi się nudziło, więc zbiegłam ze schodów. Potem za szybko chciała otworzyć drzwi, no i... uderzyłam go nimi. - dodałam.

Harry wybuchnął głośnym śmiechem, odchylając głowę do tyłu, a ja uniosłam brew. Patrzyłam na niego jak na idiotę, gdy śmiał się głosno, przyciągając na siebie uwagę przechodniów. Po chwili uspokoił się, widząc, że mnie to wcale nie śmieszyło.

- Sorry. - pociągnął mnie za dłoń i objął w talii. - Po prostu... rozbawiło mnie to. - odchrząknął rozbawiony.

- Okej. - poklepałam jego klatkę.

- To jak? Spacerek? - uniósł brew.

Pokiwałam głową, a Harry chwycił moją dłoń i wplótł w nią swoje palce. Szliśmy w nieokreślonym kierunku, aż dotarliśmy do parku. Harry kupił w małej budce dwa papierowe kubki z ciepłą czekoladą, po czym usiedliśmy na ławce obok ogromnego drzewa. Styles objął mnie jednym ramieniem, ponieważ w drugiej dłoni trzymał kubeczek.

Małe dzieci biegały po parku i bawiły się z rodzicami, lub starszym rodzeństwem. Urocze. Uśmiechałam się na ten widok, czując na sobie wzrok mojego chłopaka, lecz na niego nie popatrzyłam. Piłam swoją czekoladę, a Harry ułożył dłoń na moim udzie. Spojrzałam na niego, a on uśmiechał się słodko.

- Ty także lubisz dzieci, prawda? - uniósł brwi.

- Tak. - powiedziałam zgodnie z prawdą.

- Domyśliłem się już wtedy, gdy widziałem jakie relacje wiążą cię z Amy. - dodał.

Amy i Jace. Tak dawno ich nie widziałam, ale nie zamierzam jechać do mojej siostry, póki nie zaakceptuje Harry'ego. Przecież ten człowiek jest cudowny! Nie może cieszyć się ze mną moim szczęściem?

Długie palce Harry'ego pocierały moje udo, co było przyjemne. Spojrzałam na niego, a on pocałował czule moje usta. Odwzajemniłam jego pocałunek, ssąc jego dolną wargę. Mruknął coś, uśmiechając się i cmoknął mój nos. 

- Wszystko w porządku? - zapytałam, bawiąc się jego palcami.

- Tak. - zmarszczył brwi. - Dlaczego pytasz?

- Po prostu. - posłałam mu słaby uśmiech. - Zastanawiam się, jak niektórzy ludzie mogą być tacy okropni?

- O kim mówisz? - przegryzł wnętrze policzka.

- O mojej siostrze. - prychnęłam. - Ja... wciąż nie mogę jej rozgryźć. - oparłam głowę o jego ramię.

- Może się o ciebie po prostu boi, mała. - westchnął. 

- Nie obchodzi mnie to. Tutaj chodzi o ciebie, a ja nie pozwolę, aby ktoś cię bezpodstawnie oceniał! - uniosłam lekko głos.

- Spokojnie. - mruknął cicho i gładził moje plecy uspakajająco. - Jakoś niespecjalnie mnie to dotknęło. Chociaż nie ukrywam, że wolałbym, aby mnie znosiła.

Pocałowałam czule jego policzek, a on przymknął lekko oczy. Poczułam jak coś spada na moje kolana i zauważyłam, że to mała, różowa piłeczka. Przede mną stanęła... Amy?! Harry patrzył na mnie z uchylonymi ustami tak, jak i ja na niego

- Harry! - pisnęła i wskoczyła na jego kolana.

- Cześć, maluchu. - zaśmiał się i objął ją lekko, a ona wtuliła się w jego szyję.

- Ciebie też miło widzieć, Amy. - powiedziałam sarkastycznie, a Harry posłał mi zadziorny uśmiech. Odbiera mi chrześnicę! 

- Przepraszam, ciociu. - powiedziała i wychyliła się w moją stronę, aby pocałować mój policzek.

- Dobrze, kochanie. - pogłaskałam jej rączkę. - Sama tutaj jesteś? - uniosłam brwi pytająco.

- Nie, Jace poszedł do sklepu, bo piciu mi się chciało. - wzruszyła ramionkami, układając się wygodnie na kolanach mojego chłopaka.

- Po co tutaj przyjechaliście? - ponownie zadałam pytanie.

- Chciałam jechać do ciebie, ale mamusia zabroniła. Dlatego powiedziałam, że chcę się tu pobawić. - wskazała palcem na plac zabaw.

- Amy, tutaj jesteś! Wszędzie cię szukałem! - przybiegł do nas zziajany Jace. - Cześć, Harry. - podał mu dłoń. - Hej, mała. - zaśmiał się i usiadł obok mnie, po czym pocałował mój policzek.

Styles zgromił go wzrokiem, gdy to zrobił, a niczego nieświadomy Jace objął mnie dodatkowo ramieniem. Harry widocznie się napiął i zacisnął szczękę. 

Zluzuj majty, chodzący seksie.

- Jo coś mówiła? - zapytałam.

- Nie, ale wkurwia mnie tym, że cały czas łazi wściekła. - prychnął.

- Słownictwo. - warknął na niego Harry, po czym nasze spojrzenia się skrzyżowały.

****

Odprowadziliśmy ich na autobus, a następnie wróciliśmy do domu, bo było już ciemno. Harry był zły i nie odzywał się całą drogę, ale i tak trzymał mnie za dłoń. Tyle dobrego.

Wzięłam szybki przysznic, po czym założyłam na siebie figi i koszulkę Harry'ego. Opuściłam łazienkę i poszłam do kuchni, aby wyrzucić waciki od makijażu do kosza. Chłopak stał w samych bokserkach oparty o blat i pił wodę. Przeczesał swoje włosy i odstawił naczynie do zlewu. Chciał wyjść, ale zdążyłam złapać jego ogromną dłoń.

- Harry, co się dzieje? - zapytałam skruszona. 

- Nic. - bruknął obojętnym tonem.

- Skarbie. - powiedziałam cicho i objęłam go w pasie. 

Harry stał wyprostowany i nawet mnie nie objął. Składałam delikatne pocałunku na jego torsie, a on patrzył na mnie niewzruszony. Chwyciłam jego dłonie i ułożyłam na swoich pośladkach, po czym uśmiechnęłam się lekko. Widziałam, że jego kąciki drgają, ale brwi wciąż były zmarszczone.

- Nienawidzę. - syknął, zaciskając powieki. - Nienawidzę, gdy rozmawiasz z jakimkolwiek facetem. Nie zależnie od tego czy to rodzina, czy przyjaciel. Po prostu mnie to przerasta. - wyznał w końcu.

- Hazz, Jace jest moim siostrzeńcem. Muszę z nim rozmawiać. - przeniosłam ręce na jego kark. - Nie musisz być o nic zazdrosny. Kocham tylko i wyłącznie ciebie, pamiętaj. - pociągnęłam go w dół, aby oparł czoło o moje. - Ja też mam być zazdrosna o Amy?

- Amy ma cztery latka...

- A Jace siedemnaście. - prychnęłam. - Poza tym, jesteśmy rodziną z krwi i kości.

- Postaram się nie denerwować, ale mógłby sobie darować to obejmowanie cię. - przytulił mnie mocniej.

_________________________

/kylizzzie


Continue Reading

You'll Also Like

2M 105K 62
↳ ❝ [ INSANITY ] ❞ ━ yandere alastor x fem! reader ┕ 𝐈𝐧 𝐰𝐡𝐢𝐜𝐡, (y/n) dies and for some strange reason, reincarnates as a ...
3.4M 98.1K 70
Alexandra Grace, the best nurse in New York is asked to relocate and work full time for the young multi-millionare named Ace. Ace Anderson is an arr...
93.8K 2.9K 57
Moving to Miyagi to live with her sister Kiyoko, it was the second time she made a decision that pulled her away from the future that her reputation...
208K 5.1K 33
"That better not be a sticky fingers poster." "And if it is ." "I think I'm the luckiest bloke at Hartley." Heartbreak High season 1-2 Spider x oc