Alone || Z. M. ✔

Oleh youmakememad96

41.3K 3K 394

Violet Spencer to samotna siedemnastolatka. Nałogowa palaczka, zagubiona w otaczającym ją świecie. Każdej noc... Lebih Banyak

Alone
Wstęp
#00
#01
#02
#03
#04
#05
#06
#07
#08
#09
#10
#11
#12
#13
#14
#15
#16
Liebster Award
#17
#18
#20
#21
#22
#23
#24
#25
#26
#27
#28
#29
#30
Epilog
Podsumowanie

#19

1.2K 81 11
Oleh youmakememad96

Mary Lambert - When You Sleep


Malik zaniepokojony tym, że Violet nie odbiera od niego telefonów, ani nie odpisuje na wiadomości, postanowił złożyć jej wizytę. W głowie miał różne scenariusze, niekonieczne dobre. Była to dla niego zupełnie nowa sytuacja, gdyż zazwyczaj nie musiał długo czekać aż dziewczyna się odezwie. Nie chciał być też nachalny. Myślał, że odpoczywa po imprezie i chce mieć spokój i ciszę, dlatego się nie odzywa. Nawet odpuścił sobie przygotowaną dla niej niespodziankę. Bał się też, że dziewczyna może być na niego o coś zła. Niestety nie miał pojęcia o co mogłaby być obrażona, gdyż odprowadzając ją z imprezy do domu, była raczej zadowolona. Wymyślał różne opcje, dopóki drugiego dnia Violetta po raz kolejny nie dawała znaków życia. Chciał jak najszybciej sprawdzić co jest nie tak.


W godzinach popołudniowych jechał kolejnymi ulicami, prowadzącymi do posiadłości rodziny Spencer. Stukał nerwowo palcami o kierownicę, gdy musiał co jakiś czas stawać w korku, bądź czekać na zielone światło sygnalizacji świetlnych. W międzyczasie wnętrze pojazdu wypełniała rockowa muzyka, która była dla niego kojąca. Uwielbiał dźwięki gitary elektrycznej jak i bębnów. Kiedyś sam marzył, by założyć własny zespół, jednak otaczająca go codzienność uniemożliwiała mu to.


Kiedy wjechał już w ostatnią uliczkę poczuł się nieco zestresowany. Obawiał się, że znów będzie musiał prowadzić niezręczną rozmowę z panem Spencer. Nie przepadał za tym mężczyzną i nawet nie dziwił się jak Viol go traktuje po tym co zrobił jej matce. Należało mu się olewanie go przez córkę. Nie był także fair, oceniając Malika po tym jak wygląda, bądź ile ma lat. Jednak to co spowodowało niechęć Zayn'a do Josha to to, że stwierdził, że skoro ma tatuaże, musiał kiedyś być w więzieniu. Sam Malik poczuł się wtedy obrażony tym stereotypem, który często go irytował. Jego tatuaże przedstawiały coś, co miało dla niego głębsze znaczenie. Nie były to tylko wymysły jakiegoś nastolatka, ale rzeczy bądź cytaty, które miał na sobie wytatuowane, były dla niego stanowczo ważne. Z biegiem czasu niektórych z nich żałował, ale nie chciał ich się pozbywać, gdyż one przypominały mu jaki musiał być niedojrzały.


Zaparkował auto na podjeździe i powolnym krokiem kroczył w stronę drzwi wejściowych. Kiedy już się znalazł na ganku, zapukał w dębowe drzwi kołatką. Po kilku minutach w drzwiach stanęła matka dziewczyny.


- Dzień dobry, czy zastałem Violet? - spytał grzecznie.


- Dzień dobry, Zayn. Jest u siebie w pokoju, na górze, drugie drzwi po lewej - kobieta delikatnie się uśmiechnęła i zaprosiła gościa do środka.


- Dziękuję. Nie wie pani, dlaczego nie odbiera ode mnie telefonów? - zapytał, ściągając obuwie.


- Myślę, że to przez mojego męża. Trochę się posprzeczali i Violetta źle to przeżywa - oznajmiła krótko z zatroskaną miną.


- Rozumiem - przytaknął i skierował się schodami do pokoju dziewczyny.


Zgodnie ze wskazówkami jakie udzieliła mu kobieta, wszedł do pomieszczenia, które należało do jego przyjaciółki. Niestety było ono puste. Rozglądnął się po pokoju nastolatki, a jego uwagę przykuły delikatnie uchylone drzwi. Pomyślał, że prawdopodobnie tam znajdowała się Viol i postanowił zrobić jej niespodziankę. Jak najciszej potrafił, wszedł do środka i zobaczył ją, trzymającą żyletkę przy nadgarstku, z którego leciały pojedyncze krople krwi. Poczuł niesamowity ból w klatce piersiowej, a cała radość z niego wyparowała. Był tak cicho, że nastolatka kompletnie go nie zauważyła, dopóki nie zaczął mówić.


- Robisz to źle, jeśli próbujesz się zabić, musisz ciąć pionowo, wtedy nie można ich zszyć - powiedział całkiem opanowanym tonem, a ona natychmiast odwróciła się w jego stronę.


- Jak się tu dostałeś? - spytała zdezorientowana i schowała ręce za plecami.


- Jeśli próbujesz się zabić, możesz też spróbować zamykać drzwi - kontynuował i podszedł do niej, łapiąc za jej poranione nadgarstki.


- Nie powinieneś tutaj wchodzić - odwróciła wzrok w innym kierunku.


- A ty nie powinnaś tego robić - zwrócił jej uwagę.


- Miałam zły czas w swoim życiu - tłumaczyła, a on jedynie przyglądał się jej.


- Nie pierwszy raz - wzrok przeniósł na jej oczy. - Gdzie masz apteczkę?


- W szafce, na drugiej półce - poinformowała i zrobiła mu miejsce.


Wyciągnął pudełko, a z niego potrzebne rzeczy do opatrzenia ran. Nastolatka jedynie przygryzała wargi, gdy ten polewał skaleczenia wodą utlenioną. Gdy wykonywał te czynności, był bardzo skupiony i dokładny. Biła od niego niesamowita troska. Już przy pierwszych spotkaniach zauważył, że często chowa przed nim ręce i ciągle naciąga rękawy. Raz przez przypadek zauważył blizny po cięciach, jednak bał się o nie zapytać. Czekał na lepszy moment, jednak zbyt długo. Gdzieś głęboko obwiniał się za to, że zwlekał z tą rozmową. Może gdyby wcześniej poruszył ten temat, nie sięgnęła by po żyletkę. Niestety, czasu nie da się cofnąć.


Po zabandażowaniu, poprowadził ją do jej pokoju i usiadł na przeciw niej na łóżku. Jak było widać nie chciała nic mówić, więc on postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Patrzyła na niego z zaciekawieniem, gdy podwijał rękawy swojej bluzy.


- Pierwszy dzień w szkole - wskazał na znamię po cięciu się. - Śmiali się ze mnie, że jestem innej wiary, dokuczali, wyzywali od brudasów - wspomnienia tamtych wydarzeń powróciły do niego.


- Pierwsza kłótnia z rodzicami - również wskazała na swoje nadgarstki.


- Kolejne cięcia miały przynosić ulgę, ale z czasem przestały. Ból mijał, ale zostawały blizny, które przypominały o tym jaki byłem słaby. Kiedy po nastym razie uznałem, że to głupota, pozbyłem się wszystkich żyletek. Porozmawiałem o tym z rodzicami, którzy byli początkowo zaskoczeni moją postawą. Pomogli mi. Przepisali mnie do szkoły, gdzie chodzili uczniowie o wielu kulturach. Wszystko wróciło do normy. Znów zacząłem spotykać się z przyjaciółmi. Nie siedziałem w domu ciągle, zamykając się w sobie. Wszystko zaczęło iść dobrym torem - kiedy skończył opowiadać poczuł niesamowitą ulgę, że podzielił się z kimś swoją historią. Chciał, aby to do niej dotarło, żeby już nigdy tak nie postąpiła.


- U mnie wyglądało to tak, że nie tylko po kłótniach rodziców się cięłam, ale też, gdy nie radziłam sobie w szkole, bądź ktoś mi uprzykrzał życie. Każda poniesiona porażka, kończyła się sięganiem po żyletkę. Dzisiaj było podobnie. Mój ojciec mnie wkurzył. Miałam już dość, więc wystarczyła chwila, bym znów to zrobiła. Stało się to dla mnie już takim nawykiem, którego nie potrafiłabym się już chyba nawet oduczyć - prychnęła i poprawiła się na łóżku. Otworzyła się przed nim jak jeszcze nigdy przed nikim. Również poczuła ulgę na swoim sercu.


- Obiecaj, że już nigdy więcej tego nie zrobisz - zanim skończył, ona już pokręciła przecząco głową. - Pomyśl, że każde nacięcie, które wykonujesz, jest robione mi. Jeśli będziesz to nadal robić, ja znów zacznę robić to samo. Proszę, nie karz mi już do tego wracać. Przejdziemy przez to razem, tylko mi obiecaj - poprosił, a ona po chwili przemyślenia odezwała się.


- Mogę spróbować - powiedziała cicho i spojrzała na niego.


- Na sam początek wystarczy - uśmiechnął się zadowolony, a następnie nachylił się nad nią i złożył czuły pocałunek na jej czole.


Później zaczęli zwyczajnie rozmawiać. Zayn rozśmieszał ją, a ona prawie płakała przez niego ze śmiechu. Cieszył się, że poprawił jej humor choć w niewielkim stopniu. Dziewczyna powiedziała mu również czego dotyczyła kłótnia z ojcem. Po raz kolejny był dla niej niezrozumiały i niezadowolony, że jego córka spotyka się ze starszym od siebie mężczyzną. Wywróżył jej już przyszłość, ale ona nie chciała go już słuchać, więc powiedziała mu o kilka słów za dużo. Po tym wszystkim schowała się w pokoju i przeżywała wszystko na nowo.


Kiedy zmęczenie zmogło ich oboje, położyli się na łóżku tak, że Zayn był wtulony w plecy dziewczyny, a ona bawiła się jego dłońmi. Po pewnym czasie nastolatka zasnęła, w jego objęciach i wiedziała, że chciałaby trwać w tym stanie jak najdłużej.

Lanjutkan Membaca

Kamu Akan Menyukai Ini

680 70 12
Ciąg dalszy losów Seleny i Michaela Jacksona.
26.9K 1K 36
Klaudia-Dziewczyna która przeprowadza się z Warszawy zostawiając tam stare przeżycia do Wodzisławia Śląskiego. Remigiusz-Chłopak któremu Klaudia ewid...
28.5K 2.1K 105
Lavena i Lando od samego początku byli tylko przyjaciółmi. Ale i to się zawsze zmienia, prawda?
363K 10.2K 35
Dwudziestoletnia Laura dostaje zaproszenie do posiadłości pewnego dziedzica fortuny. Czy odważy się i pójdzie? Czy zwykły bal charytatywny przerodzi...