I broke my rules for you ~~ J...

By szuginista

106K 3.9K 2.4K

Typowe dwa przeciwieństwa. On żądny władzy, pewny siebie, przedstawiciel firmy. Ona szalona, stawiająca na sw... More

How to die?
mogę cię robić
A ty bejbi to kto?
szybki seks i te sprawy
Jesteś tym uległym chłopcem
moje kochanie
na kolana i do pana
Szok i niedowierzanie
Zabiłeś ją skurwysynie?
O kurwa gryzie
Odwal się od mojego chłopaka
W trybie incognito
Jesteś w mafii?
Porywacze?
lubi milfy
kwiatuszku?
Fajerrr
nowe życie ze mną
idź z nurtem
Moi fani cię znajdą
będę twoim nauczycielem
kamień miłości
Nie spodziewałaś się?
Masz yellow paper
Mnie to bawi
Zginiesz w piekle
mała gangsterka
Kookson
to koniec z nami
jesteś w ciąży?
Spierdalamy
Tego się nie spodziewałam
Policjancik
Kiedyś cię porwę
nawet nago
nikt ci nie ukradnie
Pakuj swoje dupsko
witaj księżniczko
jak królowa
Seokjin
Ty mała łobuziczko
pora się ogarnąć
nie musisz się krępować
pora się obudzić

wolałabym umrzeć(...)

3.8K 115 51
By szuginista

Pov. Meloy

Na moje szczęście lekcje mi się skończyły, ale przecież nie może być tak pięknie.

- Meloy!- zawołała mnie nauczycielka.

Na moją twarz wjechał udawany uśmiech i w miarę szybkim krokiem szłam do kobiety, która nie daje mi żyć.

- Zanieś to waszemu nowemu koledze.- wepchała mi do rąk jakieś papiery i odeszła.

Że co słucham? Może spieszę się na pogrzeb mojej duszy i co wtedy? Nie mam czasu żeby latać i załatwiać sprawy. 

No tyle dobrego, że oni mają wf, bo tak to dała bym mu dopiero jutro, a nie wiadomo czy do jutra bym przeżyła.

Szybko pobiegłam w stronę sali, zwinnie pokonałam schodki, he he chciałabym, na ostatnim podwinęła mi się noga i zjechałam zadkiem z nich. Dobrze, że nikt tego nie widział.

Wstając  z ziemi złapałam za klamkę od sali i bezpiecznie podeszłam do siedzenia. Chłopaki grali w nogę bo co można innego dać na wf dla chłopaków. Oczywiście nauczyciel wf siedział i pił sobie kawkę i  nie interesował się niczym dookoła.

Pewnie a później pół klasy musi iść do pielęgniarki, bo ręka wybita, albo kostka skręcona. Typowy wf w szkole.

- Lee Heeseung!!- krzyknęłam machając papierami.- on tylko popatrzył na mnie i kontynuował grę.

Ja swoje życie i czas poświęcam a on nawet nie raczy podejść utaj do mnie. Żarty sobie każdy chyba robi. 

W takim razie sobie poczekam, wyciągnęłam telefon i wpatrywałam się w tapetę. Chyba pora sobie ją zmienić. Z krótkich rozmyśleń wyrwało mnie pchnięcie na inne siedzenia.

Centralnie nade mną pojawił się Lee i mocno trzymał mnie za ramię a ja jak na łożu śmierci leżałam i wpatrywałam się w niego, czyli to jest ostatnia rzecz jaką zobaczę? 

W tej samej chwili usłyszałam huk obijającej się piłki o wyższe siedzenia. 

- Atak stanu na mnie.- złapałam się za serce i spojrzałam przez ramię Heeseunga  na krzesełka które pękły.

Gdyby nie ten wariat to moja głowa by była w takim samym stanie jak te krzesełka.

- Meloy!!- zawołały jakieś laski z trybun.- żyjesz?

Już wolałabym umrzeć niż was słyszeć, ale nie ma się w życiu wszystkiego co się chce.

- Masz te papiery i dzięki za uratowanie głowy.- wepchnęłam mu do rąk już lekko zgniecione kartki i jak szybko mogłam wstałam i ruszyłam do wyjścia.

Czaicie, że wszyscy coś mówili, a on jakby mu odjęli głos tylko patrzył na mnie jakby to jeszcze była moja wina.

- Podwieźć cię?- zaskoczył mnie ktoś jak tylko przekroczyłam próg szkoły.

- Mamo.- złapałam się za serce.

Naprawdę oni się chyba zgadali żeby mnie do grobu wysłać.

- Chodź i tak musiałam dłużej na ciebie czekać.- pospieszyła mnie i ruszyłyśmy do samochodu.- Zapinaj pasy bo dzisiaj jeżdżą tacy wariaci, że ciężko kierować.

Ty jesteś jedną z nich, takiego pirata drogowego to ja nie wiedziałam jak ona.

Przez drogę słuchałam jak mamita gada z kimś przez telefon, tak to jest jak się jest sekretarką i trzeba mieć wszystko na głowie.

Kiedy zatrzymaliśmy się w korku, wpatrywałam się za okno, na przystanku nagle zatrzymało się w miarę fajne auto, takie sportowe. Wyszło z niego kilku facetów, takich przy masie. 

Typowy widok, jak już ktoś ma ładne auto to najczęściej jacyś starsi brzydale. 

- O kurwa.- złapałam się za usta, kiedy jeden z nich wyciągnął pistolet i zastrzelił parę osób z przystanku a dwóch innych wpakowali do samochodu i jakby nic się nie stało odjechali.

- Nawet rejestracji nie mają.- powiedziała zaskoczona rodzicielka.- nic nie widziałaś, przynajmniej nie będziesz miała problemów.

Powiedziała i nastała cisza, nie wiesz nic nie zeznajesz, proste. Nie chce mnie mieszać w to gówno.

Ta okolica nigdy nie była jakaś najbezpieczniejsza, ale nigdy w biały dzień nie widziałam czegoś takiego.

Dłubiąc skórki od paznokci jechałam jak na szpilkach, już nawet nie rozglądałam się tylko patrzyłam się przed siebie.

Śmierć wisi w powietrzu, a ja jestem również blisko jej. 

🦝🖤 Mam zamiar jeszcze dzisiaj coś wpuścić.

Myślę, że wam przypadnie do gustu ta książka.

Continue Reading

You'll Also Like

1.7K 151 30
No cóż tu dużo mówić... 3 część naszej książki <3
71.8K 2K 32
Hyejin zostaje wyrzucona przez rodziców z domu na progi ulicy w dniu jej 20 urodzin. Została tylko z ubraniami, telefonem i resztką nadziei że uda je...
87.3K 3K 48
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
522K 17.1K 60
On przystojny mężczyzna, biznesmen a zarazem nauczyciel matematyki. Ma wszystko co jest mu do życia potrzebne, kochającą żonę, rodzinę i dużo pienięd...