Amourshipping| Ponowne spotka...

By SleidGirmiti

992 65 20

Ponowne spotkanie przyjaciół z dzieciństwa, rozpoczyna kolejną niezapomnianą podróż i nowe wspaniałe wspomnie... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 6
Rozdział 7
Informacja

Rozdział 5

111 8 3
By SleidGirmiti

Grupa siedziała w salonie profesora Kukki popijając herbatę, uważnie słuchając jak Ash i Serena opowiadają o przygodach, które przeżyli w Kalos

- ... I w ten sposób Noibat ewoluował w Noiverna - zakończył Ash wgryzając się w ciastko.

- WOW! - krzyknęła podekscytowana klasa Ash'a.

- Na prawdę spotkałeś Zaptosa?! - zapytał z niedowierzaniem Sophokles.

- No, tak.

- Jesteś niesamowity Ash - odparła Lillie.

Chłopak zachichotał i podrapał się pod nosem z zakłopotania.

- Nie często spotyka się legendarne pokemony, musisz być wielkim szczęściarzem - powiedział Kukki.

- Najwyraźniej Ash to największy farciarz na Ziemi - dodała dobrodusznie Serena.

Spojrzeli na nią, a ta zarumieniła się od nagłej uwagi.

- A to dlaczego? - zapytał Ash. Jego wcześniejsze zakłopotanie zniknęło.

Miodowo włosa spojrzała na niego z niedowierzaniem. Czy ten chłopak, miał problem z pamięcią? Ona przez całe życie nie zapomni, co jej się przytrafiło i kogo spotkała.

- Przecież spotkaliśmy wszystkie legendarne i mityczne pokemony Kalos.

Wszyscy wydali niezrozumiałe dzwięki zaskoczenia. Z wielkim entuzjazmem zaczęli ich błagać o opowiedzenie tych historii, niestety Kukki rozproszych ich nadzieję.

- Mogą to zrobić jutro, teraz wracamy do szkoły, a Serena pewnie, by chciała odpocząć, prawda?

- Tak, ten dzień był pełen wrażeń - z uśmiechem Serena wstała z kanapy, a za nią cała reszta.

Razem wyszli i kierowali się w stronę rozwidlenia.

- Masz gdzie się zatrzymać Sereno? Bo jeśli nie, to będzie zaszczyt zaprosić cię do mnie - powiedziała Lillie.

- Dzięki za propozycje, ale już wynajęłam sobie pokój w Centrum Pokemon.

Lillie wydała ciche oh i pokiwała głowę z uśmiechem.

- A może po lekcjach oprowadzimy cię po mieście? - zaproponowała Mallow, a Sophocles szybko kiwał głową.

- Byłoby miło, ale nie dam rady. Mam dzisiaj jeszcze trzy występy.

- Trzy? - Ash spojrzał na dziewczynę z szeroko otwartymi oczami.

- Tak - potwierdziła - Za trzy godziny rozpoczyna się klasa juniorów. Mam wystąpić na rozpoczęciu i zakończeniu, a potem mam występ na plaży.

Na twarzy Ash'a pojawiła się zmarszczka. Po tak dużej ilości występów, Serena będzie bardzo zmęczona.

- Widać, że wygrana wygrana w Wielkim Finale zrobiła z ciebie wielką celebrytkę - powiedział Ash.

Pikachu spojrzał na swojego trenera ze zdziwieniem. Gdzie się podział jego wiecznie obecny entuzjazm?

- Tak, ale tak wielką ja Aria.

- Aria? - zapytała Lana.

- Obecna Królowa Kalos - odpowiedziała - Jest zapraszana przez wiele różnych miast w wszystkich regionach, w porównaniu ze mną to prawie nic.

- Ale i tak będziesz bardzo zmęczona.

Pikachu ponownie spojrzał na swojego trenera. Od kiedy on tak się przejmuje, że ktoś będzie zmęczony? Przecież on sam podczas treningów prawie nie stracił przytomności od zmęczenia. Dlaczego tak przejmował się Sereną?

- Oczywiście, że będę, ale warto. Uwielbiam to uczucie gdy moje występy uszczęśliwiają wszystkich.

Ash usłyszał jak Sophocles westchnął cicho, mówiąc coś w stylu "jest wspaniała".

Serena pomachała im i poszła ścieżką w stronę Centrum Pokemonów, natomiast oni poszli z powrotem do szkoły.

Grupa zauważyła zmianę zachowania Ash'a. Stał się bardzo cichy odkąd Serena odeszła. Pikachu chcąc polepszyć humor trenerowi polizał go po policzku. Chłopak zaśmiał się cicho i pogłaskał przyjaciela po głowie.

- Wszystko w porządku Pikachu, tylko martwię się o Serena - wyszeptał.

- Pika?

- Będzie bardzo zmęczona po dzisiejszym dniu, a jeśli będzie dochodzić do siebie także jutro i nie spędzimy razem czasu? Ja nawet nie wiem na jak długo jest w Aloli, a co jeżeli za dwa dni wraca do Kalos? Znów się pożegnamy na lotnisku, a ona ponownie...

Pikachu spojrzał na Ash'a, który był cały czerwony.

Oczy pokemona rozszerzyły się gdy zrozumiał, o co chodzi, a potem na jego pyszczek wkradł się uśmieszek.

Ash się zakochał.

*

Około godziny dwudziestej Ash wraz z resztą klasy i setkami innych ludzi patrzyli na występ Sereny. Wraz z nią u jej boku byli Delphox, Sylveon i Pancham. W czwórkę zawładnęli sceną, a widzowie nie odrywali od nich oczu.

- Zakończmy to spektakularnie! Sylveon, prędkość! Delphox, miotacz płomieni! Pancham, mroczny puls!

Ataki trzech pokemonów zetknęły się z sobą tworząc wspaniałą kombinacje kolorów. Serena wraz z swoimi partnerami ukłonili się a tłum nagrodził ich aplauzem.

Czarno włosy teren wraz z swoimi kompanami pobiegli za kulisy i spotkali tam Serenę, która z zapałem piła wodę z butelki. Po ich zobaczeniu odłożyła już pustą butelkę i do nich podeszła.

- Podobało się wam?

- Jeszcze się pytasz?! Byłaś niesamowita!

Wszyscy zgodnie pokiwali głowami, zgadzając się z Laną.

- Dziękuje.

- Więc Sereno, co teraz planujesz? - zapytał Sophocles.

- Teraz jedyne o czym mogę myśleć to łóżko - odparła zmęczona - Nie mam nawet siły się przebrać.

- Odpoczynek dobrze by tobie zrobił - do ich grupy podszedł prowadzący - Świetnie tobie poszło.

- Dziękuje panu, tak właśnie zrobię - spojrzała na przyjaciół - Będę już wracać. Jeśli jesteście jutro wolni to może pokażecie mi miasto?

Wszyscy przytakneli.

- Możesz też jutro przyjść do nas do szkoły, będzie fajnie - zaproponował Kiawe.

- Zobaczę, czy dam radę wstać tak wcześnie, ale jeśli tak to z wielką chęcią.

Serena pomachała im na pożegnanie i zaczeła iść w stronę Centrum Pokemonów.

Ash patrząc na jej oddalającą się sylwetkę bez przemyślenia zawołał jej imię i podbiegł do niej gdy się zatrzymała.

- A może cię odprowadze? - zaproponował.

Chwilę patrzyła na niego z nieczytelnym wyrazem twarzy, ale szybko minął i na jego miejsce wszedł olśniewający uśmiech.

- Z przyjemnością.

Jak zaczęli odchodzić, Ash poprosił przyjaciół, by przekazali Kukki'emu, że wróci trochę później.

Kiedy grupa szykowała się na powrót do domów zobaczyli jak Sophocles upada na kolana z załzawionymi oczami.

- Dlaczego ja jej tego nie zaproponowałem?!

*

Ash i Serena szli obok siebie w niezręcznej ciszy.

Ash nigdy nie miał problemów z rozpoczęciem rozmowy, ale teraz czuł się jakby ktoś mu związał język. W końcu spotkał Serenę. Ma z nią tak wiele tematów do rozmowy, setki pytań, o które chce ją zapytać, pozostała im również nierozwiązana sprawa z tym pocałunkiem, ale z jego ust nie wydobyło się ani jedno słowo.

Pikachu przeskakiwał wzrokiem po nich obojgu i zastanawiał się dlaczego są tak tępi.

Ich spacer zakończył się przy schodach Centrum Pokemonów. Serena odwróciła się do nich plecami i spojrzała Ash'owi w oczy.

- No więc...to tutaj.

- Tak, to, um...tutaj - odparł kulawo Ash.

Po kolejnej sekundzie ciszy Serena tego nie wytrzymała i rzucił się na Ash'a mocno go przytulając.

- Cieszę się że tu jesteś - wyszeptała.

Ash stał przez chwilę zszokowany nagłym kontaktem, po otrząśnięciu się przytulił ją mocno do siebie.

- Też się cieszę.

Ich wspaniała chwila minęła, kiedy Serena cała czerwona odsunęła się od niego.

- Dobranoc.

Ash patrzył na nią kiedy wchodziła po schodach, a potem zniknęła w budynku.

Z głupkowatym uśmiechem na ustach Ash patrzył się na zamykające się za nią drzwi.

- Dobranoc - wyszeptał.

- Pikaaa.

Ash spuścił wzrok na ziemię gdzie stał jego pokemon, który zaczął się obejmować i całować powietrze.

Twarz Ash'a stała się tak czerwona jak pomidor.

- To nie tak!

- Pika? - zapytał podejrzenie pokemon.

- No... - trener podrapał się po głowie - Może troszkę.

Pikachu naciągnął dolną powiekę.

- Dobra! Masz rację, szcześliwy?

- Pika - żółta mysz pokiwała głową.

*

Ash nie mógł zasnąć. Dalej nie mógł uwierzyć w to że Serena tu jest. Bał się że gdy zaśnie obudzi się następnego dnia i okaże się że to był tylko sen. Jeżeli tak było, to on nie chciał się nigdy budzić.

Continue Reading

You'll Also Like

181K 10.3K 131
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) ZASTRZEŻENIA • Proponuje czytać wszystko po kolei aby zrozumieć niektóre wątki, rozdziały tworzą his...
17.2K 648 47
𝐓𝐡𝐞𝐨𝐝𝐨𝐫𝐚 𝐇𝐚𝐫𝐫𝐢𝐧𝐠𝐭𝐨𝐧 to postać głęboko związana z dzieciństwem Płotek z Outer Banks, która opuściła grono swoich przyjaciół bardzo d...
16K 3.2K 34
Dzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają...
4.3K 356 18
Kiedy nieoczekiwanie twoje życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni za prawą pewnego szatyna o lazurowych oczach, ale potem przewraca się jeszcze...